𝐗𝐋

59 11 25
                                    

Sophie od razu podeszła do blondyna i zaczęła go wypytywać, o co chodzi i jaka to niespodzianka. Jednak Walker nie chciał jej nic zdradzać. Zaszantażował ją, że jak zerwie się teraz z pracy, to jej powie. Brunetka oczywiście mu uwierzyła, więc bez zastanowienia zabrała swoje rzeczy i wyszła z fundacji. Gdy siedzieli w aucie, znowu spytała Paula, co to za niespodzianka, ale on tylko się zaśmiał, nic jej nie mówiąc. Po chwili po prostu wyjechał z parkingu i zawiózł dziewczynę na bezludną plażę, na której byli już wiele razy. Sophie spojrzała na faceta z zażenowaniem, na co on się głupio uśmiechnął.

– Po co mnie tu znowu zabrałeś? – spytała, patrząc na niego jak na idiotę. – To jest ta twoja niespodzianka?

– To tylko „tło" – powiedział, po czym dał jej małą torebkę.

– Co to jest? – spytała go zszokowana, widząc w torebce małe, podłużne pudełko.

– Zobacz – uśmiechnął się, patrząc na Sophie, a ona od razu wyjęła z torebki te pudełko i je otworzyła. Był to złoty naszyjnik z jasnoniebieskim diamentem. Dziewczyna oniemiała.

– Paul... On jest piękny. Dziękuję – powiedziała przeszczęśliwa, po czym przytuliła Walkera, a po chwili on zapiął jej ten naszyjnik na szyi.

– Cieszę się, że ci się spodobał – powiedział i pocałował dziewczynę. – To z okazji urodzin. Sorry, że aż tak bardzo spóźniłem się z tym prezentem, ale...

– Już nie tłumacz się. Jesteś kochany. – Sophie jeszcze raz przytuliła blondyna.

– Zaraz zmienisz zdanie – szepnął jej do ucha, a wtedy ona się odsunęła i dziwnie na niego spojrzała.

– O co ci chodzi? – spytała zdziwiona.

– Nie jestem dobrym człowiekiem. W sumie nigdy nie byłem, a nawet nie uważałem się za takiego – zaczął, patrząc prosto w czekoladowe oczy dziewczyny. – Kiedy byłaś w śpiączce, robiłem dużo głupich rzeczy, o których ci później nie mówiłem... Popadłem w alkoholizm, ciągle szukałem okazji, żeby się upić i zapomnieć o wszystkim... Cody co weekend musiał zbierać moje zwłoki z klubów.

– Dlaczego mi o tym nie powiedziałeś? – Jones już nawet nie wiedziała, czy była zła, przerażona, zmartwiona, czy może chciała się rozpłakać.

– Byłaś w śpiączce. Nie chciałem cię martwić – wyjaśnił krótko. – Ale to nie wszystko.

– Co jeszcze? – spytała, jednak Paul wtedy zaczął milczeć.

– Za to pewnie mnie znienawidzisz – odezwał się po chwili.

– Zdradziłeś mnie, tak? – domyśliła się, a on tylko kiwnął głową. – No pięknie. Może ci jeszcze pogratulować? – spytała sarkastycznie. Była wściekła.

– Mówiłem, że zmienisz zdanie. Nie jestem wcale kochany, ale przynajmniej jestem szczery – zaśmiał się pod nosem. – Nawet nie wiesz, jak bardzo żałuję tego wszystkiego.

– I co mi jeszcze powiesz? Że może te wszystkie zdrady to wina alkoholu? – spytała z kpiną w głosie. – Nie, Paul. To tylko i wyłącznie twoja wina. Gdybyś nie chciał mnie zdradzić, to byś tego nie zrobił. Nawet po alkoholu – powiedziała, patrząc na Walkera z powagą, po czym chciała już wysiąść z auta, ale on złapał ją mocno za rękę.

– Czekaj... Sophie, bo... Ja ci to wszystko powiedziałem, bo cię kocham i chcę, żebyś o wszystkim wiedziała. Po prostu nie chcę cię oszukiwać – wyjaśnił, mając już łzy w oczach. Nienawidził w byciu wampirem właśnie tego, że odczuwał wszystkie emocje ze zdwojoną siłą.

– Wiesz co? Już mam to gdzieś – powiedziała, po czym zerwała naszyjnik i rzuciła nim w Paula, a po chwili po prostu wysiadła z auta i poszła przed siebie.

Can't Forget You | Paul WalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz