Dziewczyna nie przyznała się nikomu, że jest ranna. Nie lubiła gdy ludzie skaczą dookoła niej i obchodzą się z nią jak z jajkiem. Co może się stać? Najwyżej wykrwawi się na śmierć a i tak nikomu nie powie.Dziewczyna podniosła lekko bluzkę i spojrzała na swoją coraz bardziej krwawiącą ranę. Rozejrzała się czy na pewno nie ma nikogo w środku i czy w aucie jest coś co może jej pomóc przynajmniej trochę zatamować krwawienie. Znalazła jakąś apteczkę z, której wyciągnęła jakiś bandaż, a następnie zawiązała go niedbale w okół swojego brzucha sycząc cicho z buli gdy przez przypadek dotknęła rany lub za mocno zawinęła bandaż. Gdy tylko usłyszała głosy rodzeństwa natychmiast poprawiła koszulę i starała się jak najbardziej zakryć zakrwawione ubrania swoją marynarką. Na przeciwko czarnowłosej siedziała Five. Dziewczyna nie mogła pozbyć się wrażenia, że chłopak widział każde jej minimalne skrzywienie twarzy i zakrwawione ubrania, które kurczowo starała się zakryć. Gdy tylko dojechali do domu Eight wybiegła z samochodu jak strzała i szybko udała się do swojego gdy już miała się przebierać w czyste ubrania usłyszała za sobą charakterystyczny trzask.
– Jesteś idiotką.– Five pojawił się w pokoju czarnowłosej.
– Wyjdź chcę się przebrać.– Eight starał się zachować spokój po mimo coraz większego bólu.
– Nie udawaj.–
– Five wyjdź z tego pokoju!– Dziewczyna podniosła lekko głos.
– Kogo ty oszukujesz Eight.–
– Wyjdź z tego pokoju... chce się przebrać.– Dziewczyna nadal stała plecami do chłopaka.
– Eight...– Czarnowłosa nie dała mu dokończyć obruciła się do niego twarzą, a chłopak lekko się przeraził. Dziewczyna była bardziej blada niż zwykle a jej oczy były zagubione i nie potrafiły się skupić na jednym punkcie.
– Five nie przebiorę się jak będziesz tu tak stał.– Czarnowłosa dalej próbowała udawać, że wszystko jest w porządku.
– Podwiń tą bluzkę.– Five zbliżył się nieco do zdziwionej dziewczyny i patrzył się jej w oczy.
– Five ja rozumiem, że jesteś napalony ale weź się trochę opanuj.–
– Słyszałaś co mówiłem podwiń tą bluzkę.– Five mówił to ze spokojem starając się nie zwracać uwagi na słowa dziewczyny.
– O co ci chodzi?– Eight starała się udawać, że nie rozumie bruneta.
– Nie to nie sam to zrobię.– Chłopak podszedł bardzo blisko dziewczyny na co ta odsunęła się bardziej do tylu.
– Dobra, dobra wygrałeś.– Eight podwinęła bluzkę jednak na tyle delikatnie żeby nie było widać rany.
– Żarty sobie ze mnie robisz.– Brunet podszedł do Eight na tyle szybko, że nawet nie zdążyła tego zauważyć. Chwycił za jej bluzkę i podwiną ja do góry tak, że było widać całą ranę. Przy okazji przez przypadek dotkną jej rany na co Eight zasyczała z bólu.
– Kurwa Five.– Dziewczyna z bólu złapała się ramienia chłopaka ściskając je lekko.
– Czemu nic nie powiedziałaś?– Brunet popatrzył wymownie na Eight.
– Nic mi nie jest.– Czarnowłosa mimo wszystko próbowała udawać, że jest w porządku.
– A ta kulka w brzuchu to pikuś tak?–
– Sama sobie poradzę.–
– Czemu jesteś taka uparta?– Przewrócił oczami.
– Nie wiem może po prostu mam taki charakter. Zresztą nie jesteś odpowiednią osobą do wypominania mi mojego charakteru bo jesteś tak samo uparty jak ja tylko, że przy okazji jesteś dupkiem.– Dziewczyna uniosła lekko głos.
CZYTASZ
Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1
Fanfiction⚠️[ZAKOŃCZONA]⚠️ • I kiedy są już na dobrej drodze by wszystko się ułożyło wystarczy jedna przeszkoda i wracają do lini startu• Pewnego dnia do Akademi Umbrella przychodzi pewna nastolatka o kruczo czarnych włosach i oczach granatowych jak niebo noc...