32. Maybe I was jealous.

1.5K 64 28
                                    



Gdy byliśmy już w środku postanowiłam się trochę rozejrzeć.

– Zwiedziłaś już nasz nowy dom?–  Spytał Five gdy z powrotem wróciłam do salonu.

– Tak, ale niestety jest tylko jedna łazienka więc będziesz musiał czekać.–  Uśmiechnęłam się ironicznie.

– Zawszę mogę się kąpać razem z tobą.– Five uśmiechną się dwuznacznie.(Ale z Five'a zboczeniec XDD~ Autorka)

– Taa...raczej nie. Poza tym to jest teraz nieważne .– Powiedziałam szybko nie chcąc drążyć tematu. Potem do naszego nowego "domu" przyszedł Pogo i zamkną nas na klucz.
– Czyli nie będę miała nawet chwili westchnienia od ciebie.–   Uśmiechnęłam się do niego wrednie.

– Co ty taka wredna?–  Zielonooki popatrzył na mnie.

– Bo przez ciebie musimy tu siedzieć.– Powiedziałam i poszłam do naszego pokoju. Tak ja i Five znowu mamy razem pokój tylko tym razem mamy osobne, duże łóżka.

Stwierdziłam, że pójdę się wykąpać pomimo tego, że było zaledwie południe. Ale i tak nie miałam nic lepszego do roboty.

– Gdzie idziesz?– Spytał brunet, którego spotkałam w salonie.

– Nie twój interes.– Powiedziałam i szybko weszłam do łazienki by nie musieć rozmawiać z Five'm.

Nalałam do wanny duużo gorącej wody, a do tego dodałam jakiś płyn o zapachu róży żeby zrobiła się piana. Siedziałam w wannie pewnie ze dwie godziny aż stwierdziłam, że czas najwyższy już wyjść. Dopiero po wyjściu z wanny zorientowałam się, że zapomniałam wziąć ze sobą ubrań ale to już chyba standard u mnie. Owinęłam się w ręcznik i poszłam w stronę pokoju z wielką nadzieją, że Five robi sobie teraz kawę bądź jest gdziekolwiek indziej niż w pokoju do, którego właśnie zmierzałam. Moje nadzieje szlag trafił bo akurat zielonooki leżał sobie na swoim łóżku i robił coś w telefonie. Gdy tylko weszłam do pokoju podniósł swój wzrok na mnie i zaczął się szczerzyć jak małe dziecko studiując moje ciało od góry do dołu co było dość niezręczne jak dla mnie.

– No proszę, proszę.– Five odłożył telefon na bok i uśmiechną się jeszcze bardziej.

– Nie ciesz się tak. Ja tylko zapomniałam ubrań.– Powiedziałam i zarzuciłam na siebie szlafrok żebym była pewna, że Five nie zobaczy za dużo. Zaczęłam przeszukiwać szafę w poszukiwaniu ubrań. Byłam pewna, że brakuje tam mojej ulubionej bluzki, którą właśnie chciałam ubrać.

– Tego szukasz?–  Spytał Five z cwanym uśmieszkiem. Odwróciłam się w jego stronę i zobaczyłam, że siedzi na łóżku z moja zgubą.

– Oddaj mi to!– krzyknęłam na niego.

– To chodź i weź ją sobie.– Podeszłam do niego i próbowałam wyrwać mu z ręki moją bluzkę. W pewnym momencie Five przyciągnął mnie w tali przez co siedziałam okrakiem na jego kolanach.

– Co ty robisz?!–  Spojrzałam na niego.

– Ja nic nie robię. To ty siedzisz na moich kolanach.–  Powiedział zielonooki, a ja szybko z niego zeszłam.

– Idiota!– Podeszłam do szafy w poszukiwaniu innej bluzki.

– Oj nie złość się na mnie mała.–

Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz