8. My name is...

2.3K 107 75
                                    




Eight Obudziła się lekko zdezorientowana w pokoju Allison jednak szybko przypomniała sobie o  wczorajszym babskim wieczorze. Poszła do swojego pokoju by przebrać się w mundurek niestety po drodze spotkała Five, który jak zwykle musiał dorzucić jakiś swój wredny komentarz. Dziewczyna starała się nie reagować na jego chamskie zagrywki co bardzo denerwowało chłopaka.

Dziewczyna zeszła na śniadanie na, którym okazało się, że ojca nie będzie jeszcze przez pare dni. Eight rzuciła Klausowi porozumiewawcze spojrzenie.

– Robimy dzisiaj imprezę!– Krzykną uradowany Klaus.– I nie taką tylko dla dziewczyn, tylko dla każdego. Obecność obowiązkowa więc ty Five też musisz przyjść.–

– Ja z dziewczynami pójdziemy zrobić zakupy.– Uśmiechnęła się Eight.

– Załatwicie alko?–  Zapytał poddenerwowany Klaus.

– Jasne.–  Uśmiechnęła się zadziornie czarnowłosa.

– Ciekawe jak wy to zrobicie? Jesteście nieletnie.–  Five spoglądał zaciekawiony na trzy dziewczyny na co Eight uśmiechnęła się jeszcze mocniej.

– Magik nie zdradza swoich sekretów.– Po czym wszystkie trzy zniknęły na schodach.

Dziewczyny postanowiły się wystroić. Oczywiście Eight starała się namówić siostry aby pozwoliły jej pójść do sklepu w dresach jednak one dwie były bardziej uparte i kazały jej ubrać spódnice. Gdy w końcu zeszły na dół  gdzie czekała już reszta rodzeństwa wszyscy (oprócz Five) otworzyli buzie z zachwytu. Eight rzadko chodziła w spódnicach pomimo tego, że miała do nich idealną figurę.

– Dobra my idziemy. Macie tą listę?– Eight odezwała się jako pierwsza.

– Oczywiście. Siostra wyglądasz obłędnie!– Klaus zaczął obracać siostrę na co ta się tylko zaśmiała.– Znaczy wy też pięknie wyglądacie ale Eight w spódnicy to nowość.– Podał siostrom listę z zakupami.

– Czemu nie mówiłaś, że masz ciało bogini?–  Zaśmiał się Diego.

– Bo nie mam?–  Eight również się zaśmiała.– Dobra idziemy bo noc nas zastanie.–

Droga do sklepu nie była długa więc dziewczyny szybko znalazły się na miejscu. Eight poszła w uliczkę gdzie wiedziała, że znajdzie młodych chłopaków, którzy za odpowiednią zapłatą kupią im alkohol. Gdy dziewczyny zrobiły już zakupy udały się do domu a konkretnie mówiąc do pokoju Eight gdzie miała się odbyć impreza.

– Jesteście wreszcie. Bałem się, że ktoś was porwał.– Klaus wyskoczył zabierając zakupy od dziewczyn.

– Jakieś dupki z ciemnej uliczki nie chciały kupić nam alko.– Zaśmiała się Eight.

– Zaraz, zaraz, zaraz a więc to tak zdobywasz alkohol? Idziesz do jakiś obcych typków i prosisz ich o to aby kupili ci alkohol? Czy ty wiesz jakie to niebezpieczne i nierozsądne?– Wydarł się Diego.

– Tak wiem, ale ma ktoś lepszy pomysł?–

– Nie mówiłaś, że to w taki sposób się zaopatrujesz.– Zbulwersowała się Allison.

– Dajcie spokój. Mogła bym już nazwać ich swoimi przyjaciółmi.–

– To jeszcze gorzej znasz tego gościa tylko dlatego, że kupuje ci alkohol! On może cię skrzywdzić!– Wykrzyczała Allison.

– Gości. Właściwie jest ich czterech.– Wszystkie oczy zwróciły się w stronę czarnowłosej.

– Przystojni są?– Wypalił Klaus a teraz wszyscy patrzyli na niego z miną typy co ty wygadujesz Klaus.

Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz