17. That's my fault.

1.9K 85 46
                                    



Gdy Eight się obudziła brunet jeszcze spał. Five w śnie wyglądał bardzo uroczo nie było widać tego wrednego spojrzenia i słychać jego niemiłych komentarzy. Eight wstała z łóżka i poszła do swojego pokoju zostawiając bruneta samego. Dziewczyna przebrała się w jeansy i zwykły T-shirt po czym zeszła do kuchni by zrobić sobie herbatę. Oczywiście zeszła do kuchni na samym dole ponieważ rzadko kto tam schodził. Dziewczyna zrobiła sobie zwykłą czarną herbatę na rozbudzenie gdyż pomimo tego, że później spała jak zabita to nie zdążyła się ona porządnie wyspać. Kiedy zalała już sobie herbatę zasiadła do ogromnego stołu i schowała twarz w dłoniach. W pewnym momencie do kuchni wszedł nie kto inny niż Five.

– Nie wyspałaś się?– Spytał brunet nalewając wodę do czajnika po czym usiadł koło blondwłosej.

– Nie bardzo. A ty?– Eight podniosła głowę z rąk i spojrzała na bruneta zaspana.

– I to bardzo.– Chłopak uśmiechną się lekko, a Eight odpowiedziała tym samym.
– Czyżby było ci za ciasno na moim łóżku?– Five położył rękę na udzie dziewczyny, a ta zlustrowała jego czyn z podniesioną brwią przez co niemalże natychmiast zabrał swoją rękę. Dopiero wtedy Eight odpowiedziała mu na jego pytanie.

– Mogło być gorzej.– Zaśmiała się blondwłosa.
– W ogóle dzięki za przenicowanie mnie.–

– Nie ma za co.– Five uśmiechną się słabo.
– To czemu się nie wyspałaś?– Ciągną temat.

– Może przez ten koszmar? Sama nie wiem.–  Eight upiła łyk swojej herbaty.

– Napewno?–  Five spojrzał na blondynkę z troską, a ta pokiwała głową twierdząco.
– Jak możesz pić to świństwo.– Brunet wstał z krzesła i poszedł zalać wodę do kubka z kawą jednak po chwili wyciągną drugi kubek do, którego wsypał kawę i zalał ją wodą. Podszedł do stołu odkładając dwa kubki z kawą. Chwycił kubek z herbatą Eight i wylał ją do zlewu.

– Co ty kurwa robisz?– Zapytała zdziwiona blondynka.

– Nie będziesz piła tego świństwa! Masz tu kawę.– Five podsuną jej kubek prawie pod sam nos.

– Muszę?– Spytała błagalnie.

– Tak musisz.– Eight westchnęła głośno po czym napiła się łyka kawy. Była bardzo gorzka więc Eight skrzywiła się lekko.

– Jak ty możesz to pić?!–

– Przyzwyczajaj się bo od dzisiaj codziennie będziesz musiała ją pić.– Five powiedział i spojrzał na dziewczynę z triumfalnym spojrzeniem.

– Nie ma nawet takiej opcji!– Powiedziała Eight. Five podszedł do dziewczyny od tylu i nachylił się do jej ucha.

– Jesteś tego pewna?– Wyszeptał jej do ucha przez co na jej ciele pojawiła się gęsia skórka, a brunet usiadł rozbawiony na krześle obok granatowookiej.

– Co cię tak bawi?– Podniosła lekko jedną brew.

– To jak na ciebie działam.– Chłopak uśmiechną się zadziornie.

– Nijak na mnie nie działasz! Nie wiem jak ty byś się czuł gdyby ktoś chuchał ci do ucha!– Dziewczyna niemalże wykrzyczał mu to w twarz.

– Spokojnie. Nie bulwersuj się tak.– Five podniósł ręce w geście obronnym jednak ciągle się śmiał.

– Muszę pójść do domu.– Powiedziała cicho blondynka.

– Jesteś przecież w domu.–

– Do mojego domu. Tam gdzie się wychowałam.– Eight nie wiedziała dlaczego mu o tym powiedziała ale od wczoraj dziewczyna czuła, że relacje pomiędzy nimi zaczęły się poprawiać. Nie liczyła ona na zrozumienie czy pomoc z jego strony ale chciała żeby ktoś wiedział. Musiała się komuś wygadać, a jako iż brunet wiedział o tym w jaki mniej więcej sposób się tu znalazła był on najlepszą osobą.

Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz