12. Fake Boyfrend.

2.1K 91 24
                                    


  Ten rozdział też jest zjebany więc ostrzegam

Dziewczyny obudziły się rano ze strasznym kacem. Obydwie miały wrażenie, że głowy zaraz im odpadną. Ogarnęły się po czym zeszły na dół w poszukiwaniu jakiś tabletek na ból głowy. Ku ich zdziwieniu na dole byli już prawie wszyscy jak widać nie tylko je męczył kac.

– Hej wszystkim.–  Powiedziała Eight próbując się uśmiechnąć jednak wyglądało to bardziej na grymas malujący się na jej twarzy.

– Hej. Kac męczy?– Ben spojrzał na siostrę i jej przyjaciółkę z politowaniem.

– Bywało gorzej.– Eight usidla przy krześle chowający twarz w dłoniach.

– Odpocznij sobie zaraz przyniosę ci tabletki.–

– Dzięki Ben.–  Ben był dla wszystkich jak dobra wróżka podczas kaca, która zawsze wszystkim pomagała ponieważ sam zawsze był prawie trzeźwy.
Po chwili azjata przyszedł do Eight i Meg z tabletkami na ból głowy, wodą i całą masą witamin.
– Jesteś kochany.–  Dziewczyna uśmiechnęła się lekko po czym zażyła lekki. Eight rozciągnęła się gdy nagle jej ręka zderzyła się z czymś twardym.
– Strasznie cię przepraszam... a to ty Five w takim razie w porządku.– Five zmarszczył czoło:

– Wybaczam ci.–

– Nie przepraszałam cię.– Eight popatrzyła na bruneta spod byka.

– a to „strasznie cię przepraszam" to co to było?–

– To było zanim zobaczyłam, że to ty.–

– Dobra dosyć tego!– Wykrzyczała już lekko podirytowana Allison.

– Eight mogę cię prosić na słówko?–  Eight wstała i poszła za Meg.
– Słuchaj...myślisz, że Diego ma dziewczynę?– Eight początkowo była zaskoczona pytaniem brązowowłosej.

– O ile wiem to nie. A co podoba ci się?–

– Tak.– Brązowowłosa patrzyła na czubki swoich butów z zawstydzenia. Czarnowłosa położyła rękę na ramieniu przyjaciółki i uśmiechnęła się do niej po czym obydwie wróciły do kuchni.

***

* Tydzień później. Eight jest u Megan.*

– A co gdybyś udawała przy innych, że masz chłopaka?–  Megan uradowała się na samą myśl o swoim pomyśle.

– Udawać, że mam chłopaka tylko po co?– Czarnowłosa patrzyła na przyjaciółkę z niezrozumieniem.

– No bo mówisz, że wszyscy parują cię z Five i to cię wkurza więc jakbyś miała chłopaka to by tego nie robili bo była byś zajęta.–

– Tylko, że nikt nie uwierzy, że od tak znalazłam chłopaka.–

– Wiem dlatego przejdziesz do konkretów.– Megan uśmiechnęła się w bardzo dziwny sposób.

– Zaraz ty chyba nie masz na myśli... nie ma takiej opcji.–

– Ja nie mówię, że wy naprawdę musicie coś razem ten teges... tylko, że macie udawać.–

– I to jest ten twój genialny plan?–

– No tak ale zaufaj mi to jest naprawdę genialny plan.–

Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz