Rano Eight obudziła się w łóżku Five'a przytulona do niego. Dziewczyna uśmiechnęła się mimowolnie i powoli odwróciła się do niego twarzą. Okazało się, że brunet też już nie śpi więc oboje uśmiechnęli się do siebie i patrzyli sobie w oczy.– Jak się spało?– Five spytał po chwili.
– Od ostatnich dni jeszcze tak dobrze nie spałam.– Odpowiedziała zgodnie z prawdą, a zielonooki uśmiechną się do niej i złożył krótki pocałunek na jej ustach.
Po chwili dziewczyna wstała z łóżka i weszła do swojego pokoju by się przebrać. Jako iż dzisiaj była niedziela Eight nie musiała ubierać mundurka dlatego postawiła na zwykle czarne rurki i za duża bluzę. Gdy dziewczyna była już gotowa wróciła do swojego chłopaka, który akurat kończył rozmowę przez telefon.
– Kto dzwonił?– Spytała zaciekawiona. Granatowooka nigdy nie liczyła, że ludzie będą odpowiadać na pytania typu „kto dzwonił" lub „z kim rozmawiałaś/eś". Dziewczyna ceniła prywatność innych, a rozmowę przez telefon uważała za rzecz prywatna jednak ciekawość kazała zadać jej to pytanie.
– Ze znajomymi. Poznałem ich kiedyś na imprezie i zaproponowali spotkanie.–
– To chyba fajnie co nie?– Eight spojrzała na bruneta z uniesioną brwią.
– Taaa, może zechciałabyś pójść ze mną?–. spytał.
– A twój znajomi nie będą źli, że przyjdziesz z kimś, a nie sam?– Spytała unosząc jedną brew.
– Myśle, że nie będą mieli nic przeciwko.– Uśmiechną się do niej.
– W takim razie kiedy macie zamiar się spotkać?–
– Dziś wieczorem.– Odpowiedział po czym podszedł do dziewczyny i ją pocałował.
– Dobrze. Pójdę spytać ojca czy mogła bym zjeść z tobą.–
– Nawet 5 minut beze mnie nie wytrzymasz?– Zaśmiał się zielonooki.
– Nie wytrzymam nawet minuty.– Zaśmiała się po czym wyszła z pokoju swojego chłopaka i udała się w stronę gabinetu ojca. Eight zapukała pewnie, a gdy usłyszała krótkie „wejść" dziewczyna otworzyła drzwi, a do jej nozdrzy dostał się zapach starego papieru, skóry i drewna czyli typowy zapach z gabinetu ojca.
– Dzień dobry ojcze chciałabym spytać czy mogę zjeść dzisiaj śniadanie z Five'em?– Spytała niepewnie.– Dobrze. Ale powiedz czy ciebie i Five'a coś łączy?– Eight poczuła się trochę niekomfortowo ponieważ po pierwsze ojciec użył imienia Five'a, a nie jego numeru, a po drugie dziwnie się rozmawia z ojcem na takie tematy ponieważ on nigdy się nie interesował ich życiem, a teraz takie coś. A co jeśli ojciec zabroni się im spotykać? Albo wyrzuci ich z Akademi? Rozmyślała dziewczyna.
– Tak ja i Five jesteśmy parą.– Powiedziała cicho.
– Dobrze. W takim razie życzę wam szczęścia, a teraz zejdź mi z oczu i idź do swojego kochasia.– Powiedział ojciec uśmiechając się lekko co zdziwiło jasnowłosą ponieważ ojciec raczej się nie uśmiechał.
Eight wstąpiła do kuchni i zabrała talerz ze swoim i Five'a śniadaniem, a następnie udała się do pokoju zielonookiego.
– Jestem już.– Powiedziała z uśmiechem.
– Mam jedzonko.– Usiadła na łóżku obok bruneta.
– Wiesz co? Byłam w gabinecie ojca i on mnie się pyta czy jesteśmy razem no to mu powiedziałam, że tak.–– I co on na to?– Spytał Five zabierając swój talerz od dziewczyny.
– W sumie to nic. Powiedział tylko, że życzy nam szczęścia ale wiesz co jest najlepsze?– Brunet pokiwał głowa na znak, że nie ma pojęcia.
– On się uśmiechną. Rozumiesz to?!– Five i Eight zaczęli się śmiać, a potem zaczęli jeść swoje śniadanie.
– Gdzie właściwie umówiłeś się z tymi twoimi znajomymi?–
CZYTASZ
Inaczej nie umiem Five //Five Hargreeves// cz.1
Fiksi Penggemar⚠️[ZAKOŃCZONA]⚠️ • I kiedy są już na dobrej drodze by wszystko się ułożyło wystarczy jedna przeszkoda i wracają do lini startu• Pewnego dnia do Akademi Umbrella przychodzi pewna nastolatka o kruczo czarnych włosach i oczach granatowych jak niebo noc...