Dziewczynka podeszła do mnie, nic się nie zmieniła. Dorothy ma 15 lat jest brunetką o zielonych oczach i chyba jest najpiękniejsza z całego naszego rodzeństwa -Słyszałam waszą kłótnie i mogę ci pomóc-powiedziała -Dorothy-przytuliłam się do dziewczynki ale szybko ją puściłam -Jak możesz mi pomóc?-zmarszczyłam brwi -Próbowałam zaklęć ale morderca nie zostawił śladów i...-dziewczyna przerwała mi gestem ręki -Wiem kto zabił i oni też wiedzą-spojrzałam na Klausa ten tylko zmarszczył brwi -Kto to zrobił?-spytałam -Wejdź to wszystko ci opowiemy-nagle znikąd pojawił się Elias zapraszając nas do środka.
Wróciliśmy do salony Elias usiadł na kanapie Dorothy obok niego a Elizabeth znowu stanęła koło okna -Słucham-usiadł na fotelu i czekała aż któryś z nich się odezwie -Musimy wrócić do początku kiedy jeszcze żyła nasza mama-zaczął Elias -Wasza-poprawiłam go ten tylko przewrócił oczami ale dalej kontynuował -Kiedy dowiedziałaś się o tym że matka pragnie zabrać twoją moc wymyśliła plan awaryjny...
20 lat wcześniej (Pov Eliasa)
-Co teraz zrobimy przecież ona nie da się jest dużo silniejsza od nas-powiedziałem i nerwowo chodziłem po pokoju -Doskonale o tym wiem-powiedziała spokojnie moja matka -Masz jakiś plan?-spytałem -Oczywiście że mam ona mnie zabije-uśmiechnęła się Priscilla -Twoim planem jest żeby umrzeć a co z nami?-krzyknąłem -Spokojnie wam nic nie grozi nie da się nic zrobić to tylko jej głupie gadanie-podeszła do mnie -Będzie myślała że mnie zabiła wtedy wy przy pomocy krwi bliźniaków i dzięki temu zaklęciu mnie wskrzesicie, będzie myślała że nie żyje i w najmniej oczekiwanym momencie ja zabije ją...Terraźniejszość
-Jednak jak wszyscy wiemy nie przemyślała tego planu do końca i ty zamiast zabić ją w sposób naturalny użyłaś zaklęcia o którym nie wiedziała że ty wiesz-zmarszczyłam brwi -Nie rozumiem, po co mi to mówisz jak ona tak czy inaczej nie żyje. Co wy kombinujcie?!-powiedziałam zdenerwowana -Pamiętasz chciała siebie wskrzesić przy pomocy krwi bliźniąt czyli dzięki Dorothy i Mosesowi, ale nie przewidziała że użyjesz tego zaklęcia dlatego szybko połączyła się z jednym z bliźniąt-odezwała się Elizabeth -Ja to wszystko wiem jakbyście nie wiedzieli byłam tam, dlatego Moses jest teraz w stanie śpiączki ponieważ tym chciała mnie nakłonić do obudzenia jej bo tylko ja mogę to zrobić ale co to ma do rzeczy?-spytałam już poirytowana -To że Mosesa nie ma w trumnie-odpowiedziała szorstko kobieta a mnie zamurowało -A Priscilla?-poczułam gule w gardle -Dalej jest tam gdzie była-spojrzałam na Eliasa, a potem na Klausa -Ja muszę wyjść-szybko ruszyłam w stronę wyjścia musiałam zaczerpnąć świeżego powietrza, kolejny raz ta kobieta uprzykrza mi życie nawet po śmierci -Isabella-ułyszałem za sobą głos Klausa -Nik zostaw mnie samą proszę-szybko otarłam łzy spływające mi po policzku -Ona nie żyje nie myśl o niej-podszedł do niej -Jak mam do cholery nie myśleć od zawsze byłam tym niechcianym dzieckiem przez pieprzone kilkanaście lat myślałam co jest ze mną nie tak że nie kochała mnie tak reszty tylko ojciec był tym u którego miałam wsparcie-zaszlochałam -W końcu dowiedziałam się że ja nie byłam jej córką miała za złe ojcu zdradę i odbijało się to na mnie do tego stopnia że chciała mnie zabić aby dostać moją moc bo cholera byłam potężna-Klaus przytulił mnie -I ona dalej mi uprzykrza życie mimo tego że nie żyje rozumiesz zawsze znajdzie sposób-mocniej się w niego wtuliłam -Musimy dowiedzieć się co dzieje się z Mosesem-odsunęłam się od mężczyzny i otarłam łzy -Ale to jutro-powiedział i znowu mnie objął.-Nic nie miałam wspólnego z podpaleniem tej wioski!-krzyknęłam kiedy kobieta ciągnęła mnie w stronę domu -Musiałaś to zrobić ty bo jesteś potworem-spojrzała na mnie z pogardą -Nie jestem!-powiedziałam zapłakana -Jesteś! Na całe szczęście to nie ja cię urodziłam i bardzo się cieszę przeklęciem jest urodzić takiego potwora jak ty nawet twoja matka zmarła przy rodzeniu ciebie-wykrzyczała mi te słowa prosto w twarz a mnie zamurowało, byłam rozgniewana, smutna ale w końcu wszystko układało się w całość te lata poniżania mnie -Przeklęciem jest mieć taką żonę nie dziwię że tata ciebie zdradził jesteś obrzydliwa w środku zniszczona-kobieta uderzyła mnie w policzek -Cieszę się że nie jesteś moją matką przynajmniej nie mam w sobie twoich genów-kolejny policzek -Jesteś potworem! Twój ojciec wstydzi się za ciebie-tym razem nie wytrzymałam i zaklęciem wymierzonym w jej stronę zaczęłam ją dusić -Mój ojciec jest ze mnie dumny ponieważ to tutaj jestem najsilniejsza a nie jak Elizabeth czy Elias pokazuję wszystko tylko i wyłącznie aby się pochwalić to oni są potworami nie pamiętasz jak zabijali ludzi tylko dla zabawy-kiedy zaczęła tracić przytomność zwolniłam zaklęcie -Szkoda że nie pamiętasz że to dzięki mojej krwi Dorothy i Moses dalej żyją bo ty byłaś za słaba aby urodzić bliźniaki-odeszłam w sowim kierunku zostawiając leżącą na ziemi Priscille -Żałuje że cię wychowałam!-krzyknęła -Bardzo żałuje.
CZYTASZ
Darkness
Vampiro,,Każdy w końcu kiedyś umrze, to tylko kwestia czasu" ,,Każdy ma swoją ciemną stronę a to kiedy i jak ją uwolnimy zależy tylko od nas"