Poddałam się

78 7 0
                                    

Kiedy do domu wrócił Stefan z Mosesem odrazu zaprowadziłam swojego brata do piwnicy, tam dałam mu krzesło i sama usiadłam obok niego -Rzuciłam zaklęcie kryjące więc możesz mówić-powiedziałam w stronę Eliasa -Witaj Moses-uśmiechnął się w stronę młodszego brata ten jednak nic nie odpowiedział -Wszystko zaczęło się w momencie śmierci twojej matki Isabella... ja jak już wiesz razem z ojcem miałem wyjechać, jednak Priscilla dowiedziała się o zdradzie ojca i jego planie więc postanowiła zabić Charlotte-spojrzał na mnie -Ojcu dała ultimatum że jeśli odejdzie zabije każde jego dziecko, tata wiedząc że nie żartuje postanowił zostać... po trzech latach urodziły się bliźnięta ale one niestety mogły krótko po tym umrzeć wtedy ty po prostu weszłaś do chaty sztyletem nacięłaś sobie rękę i dałaś się napić jej bliźniakom-zmarszczyłam brwi -Wiem to i co to ma z tym wspólnego?-spytałam -Isabella jeśli to powiem któreś z nas zginie...-wstałam gwałtownie z krzesła i poszłam po Elizabeth i razem z nią wróciłam do braci -Moja cierpliwość się skończyła w tym momencie-rzuciłam dziewczynę na podłogę i zaklęciem sprawiłam że zaczęła się dusić -Jeśli nie powiesz wszystkiego teraz, zabije ciebie i ją.

-Moses i Dorothy żyją dzięki tobie... ale przez to nie mają swojej pełnej mocy, a jak wiadomo Dorothy bardzo kocha mamę która jest jej autorytetem-spojrzałam na niego -Do czego ty zmierzasz?-spytałam -Dorothy znalazła sposób aby ożywić matkę i zabić ciebie-zmarszczyłam brwi -Każde z nas wysysa z ciebie powoli energię przez co za jakiś czas osłabniesz i wtedy Dorothy wprowadzi swój cel w życie-na jego słowa serce mocniej zaczęło mi bić, moja mała siostrzyczka chce mnie zabić -Miałeś nic nie mówić jesteś skończonym...-zaczęła Elizabeth jednak nie skończyła bo ją zabiłam -Moja cierpliwość się skończyła -podeszłam do krat i otworzyłam je -Bierz jej ciało i oddaj Dorothy, przekaż jej że od teraz będzie bała się nawet swojego własnego cienia-chciał coś powiedzieć ale mu przerwałam -Nie interesuje mnie po której stronie stoisz, ponieważ jeśli po stronie Dorothy zabije ciebie i ją, natomiast jeśli po mojej oszczędzę cię, wynoś się stąd-mężczyzna wziął ciało dziewczyny i wyszedł -Zostaliśmy sami braciszku-spojrzałam w stronę chłopaka -Ja nigdy cię nie zostawię-powiedział -Nigdy nie mów nigdy-spojrzałam na chłopaka i wyszłam z piwnicy.

Rok 1530
Zaprowadziłam mężczyzna do chaty aby tam z nim na spokojnie porozmawiać -Nie wie kim pan jest?-spytałam -Nie wiem nic o sobie i rodzinie jedynie mam pani twarz cały czas przed oczami-powiedział i usiadł na krześle -Nie wiem jak mogę panu pomóc-mężczyzna podrapał się po głowie -Jednak musi być jakiś powód tego że cały czas myślę o pani nie pamiętając nawet swojej żony... niech mi pani pomoże- mogłam mu tylko pomóc używając magii ale wtedy wydałoby się kim jestem -Błagam-spojrzał mi prosto w oczy -Dobrze... aby panu pomóc będzie musi się pan napić pewnego napoju-mężczyzna pokiwał głową a ja zaczęłam robić eliksir.

Terraźniejszość

Udałam się do jednego z pobliskich barów. Zamówiłam wódkę i zaczęłam pić jednego za drugim, w pewnym momencie straciłam zupełnie poczucie czasu jak i jakiekolwiek hamulce. Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do Damona -Isabella gdzie jesteś?-spytał-W barze-odpowiedziałam -Pijesz sama? Czemu po mnie nie zadzwoniłaś-mężczyzna delikatnie się zaśmiał -Damon ja ci dziękuje za wszystko-wyszłam na zewnątrz baru i kierowałam się w stronę lasu -A dokładnie tobie i Stefanowi-załamał mi się głos -O czym ty mówisz-usłyszałam w jego głosie nutkę przerażenia -Zawsze się zastanawiałam dlaczego to akurat ja i moje rodzeństwo otrzymaliśmy ten zaszczyt nieśmiertelności, zawsze miałam to za dar... a prawda jest taka że to przekleństwo-z moich oczu zaczęły lecieć łzy -Isabella gdzie jesteś-usłyszałam w słuchawce trzaśnięcie drzwiami -Dziękuje że przy mnie byłeś-rozłączyłam się i napisałam do Klausa
Do Klaus:
Poddałam się.

Darkness Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz