-A dlaczego uważasz że dałam się pochłonąć czarnej magii tylko ze względu na ciebie, przecież teraz moja siła nie jest niczym ograniczona mogę robić wszystko co chcę. To ty jesteś słaba, bardzo słaba wmawiasz sobie że mnie pokonasz, nie uda ci się to bo już przegrałaś...
W tym momencie mężczyzna który trzymał Klausa upadł na ziemię dzięki mojemu zaklęciu, kiedy Klaus oddalił się na bezpieczną odległość zaklęciem unieruchomiłam Dorothy.
-Ostatnie słowa?-spytałam-Wiem gdzie jest twój syn...-spojrzałam na nią-Jeśli mnie zabijesz nigdy nie dowiesz się gdzie go szukać-zmarszczyłam brwi -Mój syn nie żyje-powiedziałam przez zaciśnięte zęby -Żyje i tylko ja wiem gdzie go znaleźć...-nie dokończyła ponieważ uderzyłam ją w policzek, tak mocno że upadła na ziemię -Jak śmiesz wmawiać mi takie rzeczy i jeszcze do tego mnie szantażować przypominam że nie przyszłam do ciebie prosić o pomoc a przyszłam cię zabić-powiedziałam przez zaciśnięte zęby-Isabella...-odezwał się Moses spojrzałam w jego kierunku i rzuciłam zaklęcie przez które poleciał na ścianę -Czy ja pozwoliłam komuś się odzywać?!-krzyknęłam i skierowałam swój wzrok na siostrę.
-Mama nie nauczyła cię że nie ładnie jest kłamać?-kucnęłam przy dziewczynie i ścisnęłam jej policzki -Nie kłamie... on żyje ukrywałam go przed tobą aby nie stał się taki jak my-powiedziała słabo -Tacy jak my? Ty porównujesz mnie do siebie?-puściłam dziewczynę i wstałam-Powiem ci gdzie go znaleźć jak mnie wypuścisz-zaśmiałam się na jej słowa, podniosłam ją do góry i przycisnęła do ściany jedną ręką trzymałam ją za gardło -Naprawdę myślisz że to powstrzyma mnie od zabicia ciebie? Że żywię jakieś uczucia do dziecka którego nigdy nie widziałam dla mnie mój syn nie żyje-powiedziałam przez zaciśnięte zęby -A nawet jeśli chciałabym go znaleźć to zrobię to sama bez twojej pomocy-puściłam dziewczynę która upadła na ziemię -Pozdrów mamę-powiedziałam -Isabello...-w jej oczach pojawiły się łzy -Żegnaj kochanie-i zaklęciem zabiłam ją, ona upadła ja również. Zrobiło mi się ciemno przed oczami i poczułam jak ciemność jeszcze bardziej ogarnia moje ciało -Isabella-podszedł do mnie Elias -Odejdź- wstałam i ruszyłam w kierunku wyjścia -Isabella-dogonił mnie Klaus -Nie ma już twojej Isabelli-powiedziałam i dałam mu wisiorek który kiedyś mi podarował -Nie szukaj mnie...
-Wiedziałam że się spotkamy-uśmiechnęłam się w kierunku Damona który stał oparty o swoje auto -Nie potrafiłem przestać o tobie myśleć-uśmiechnął się cwaniacko i podszedł do mnie -Czyli tęskniłeś-uśmiechnęłam się -Bardzo-powiedział i połączył nasze usta w pocałunku który odwzajemniłam -Dokąd jedziemy?-spytał i otworzył mi drzwi -Musimy załatwić jedną bardzo ważną rzecz-powiedziałam kiedy wsiadłam do auta -Jaką?-zmarszczył brwi-Muszę kogoś znaleźć...
CZYTASZ
Darkness
Vampir,,Każdy w końcu kiedyś umrze, to tylko kwestia czasu" ,,Każdy ma swoją ciemną stronę a to kiedy i jak ją uwolnimy zależy tylko od nas"