Moja maleńka

46 4 1
                                        

-Isabella!-usłyszałam głos dziewczyny i szybko ją przytuliłam -Moja maleńka-ona odwzajemniła mój uścisk -Gdzie masz walizki?-spytała -Nie zostaje tutaj wracam do Mystic Falls-dziewczyna zesmutniała -Możesz mnie odwiedzać kiedy tylko chcesz zawsze będę dla ciebie-złapałam za jej dłonie -Wiem że to przez Cami i rozumiem. Ale zostań choć na jedną noc-spojrzała na mnie błagalnym spojrzeniem -Dobrze.

Około godziny 23 zeszłam do kuchni i nalałam sobie whiskey -Nie śpisz?- usłyszałam głos Elijah -Nie mogę-upiłam łyk trunku -Nie powstrzymuj emocji bo wybuchniesz-lekko się uśmiechnęłam -Nie chce płakać, Klaus potrafi żyć beze mnie to ja też muszę potrafić-mężczyzna również nalał sobie trunku -Znalazłaś syna?-spięłam się lekko -Nie, on nie chce być znaleziony-odstawiłam szklankę na stół -Muszę ci o czymś powiedzieć...-nie dane mi było dokończyć bo usłyszałam damski głos -Isabello?-była to Cami nie odwracałam się tylko całay czas patrzyłam na przyjaciela a on na mnie -Wiem że nie powinnaś się tak dowiedzieć, mnie i Klausa łączy tylko przyjaźń i jeżeli wyjeżdżasz z mojego powodu to...-zdenerwowałam się na jej słowa, takiej złości nigdy nie czułam -Słucham?!-odwróciłam się do niej -Cukiereczku świat nie kręci się wokół ciebie-podeszłam bliżej dziewczyny i zwinęła ręce w pięści -Isabello...-Elijah chciał mnie uspokoić -Nie o to...

-Nie o to ci chodziło?-podeszłam bliżej -Chciałam mu pomóc on cierpiał...
-Kim ty jesteś? Uważasz się za lepszą? Nigdy go nie poznasz i nie pomożesz mu tak ja ja rozumiesz?!-zaklęciem sprawiłam że zaczęła się dusić -Isabello uspokój się-słyszałam głos Klausa jak przez mgłę jedyne co teraz chciałam zrobić to ją zabić, patrzyłam jak się dusi -Jesteś nikim-powiedziałam i spojrzałam jej w oczy -Isabella!-spojrzałam w stronę schodów na których stał Kalus był zdenerwowany -Zobaczymy kto cię pocieszy jak ona umrze. Poczujesz się jak ja kiedy zabiłeś Veronice!-krzyknęłam. Patrzyłam jak się dusi lecz znowu zerknęłam w stronę schodów gdzie dostrzegłam przerażoną Hope -Moja maleńka-uwolniłam Cami od zaklęcia a sama odeszłam kilka kroków do tyłu, co we wtąpiło do kobiety podbiegł Elijah a do mnie Klaus -Przepraszam-powiedziałam na co ten złapał mnie za nadgarstki -Co ty sobie myślisz?!-krzyknął i mówił coś dalej lecz nie słuchałam, obraz mi się załamał a w pewnym momencie zaczęłam kaszleć krwią -Isabella?-poluzował uścisk i złapał mnie w tali -Ty może i umiesz żyć beze mnie ale ja bez ciebie nie potrafię.

Darkness Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz