Rozdział 27

727 82 24
                                    

Było ciemno. Tak strasznie ciemno. Coś kapało, Hitomi słyszała krople uderzające o podłoże. Na chwilę zamknęła oczy. Gdy je otworzy, na pewno się obudzi.
Jednak kiedy znów spojrzała przed siebie, ujrzała martwe oczy Noumu. Wpatrywał się w nią nieruchomo, przypominając jej to, co zrobiła. Hitomi cofnęła się o krok. Noumu postąpił za nią. Okada zerwała się do biegu. Nie chciała go widzieć. Nie chciała znów tego przeżywać. Odwróciła się. Noumu szedł za nią, kuśtykając i chwiejąc się.
W coś uderzyła. Odsunęła się od przeszkody i uniosła wzrok. Zamarła. Stain wpatrywał się w nią wyczekująco.

- Czemu uciekasz? - zapytał.

Hitomi chciała coś odpowiedzieć, ale głos uwiązł jej w gardle. Zabójca bohaterów ruszył w jej stronę. Zaczęła się cofać. Uderzyła o coś plecami. Odskoczyła i obróciła się. Niebieskie oczy Parasyte wpatrywały się w nią, czekając na odpowiedź.

- Dlaczego im służysz? - zapytał.

- Ja nie... To nie... - szeptała Hitomi.

- Czy dla nich warto? - Parasyte przechylił głowę.

Hitomi rozejrzała się. Ludzie. Otaczali ją. Jedni żywi, inni martwi. Ale wszyscy patrzyli na nią. A w ich oczach było jedno pytanie: Dlaczego?
Hitomi poczuła coś lepkiego na dłoni. Spojrzała na nie. Krew. Odruchowo wytarła je w spodnie.

- Nie chciałam... - szepnęła. - Musiałam...

- Dlaczego? - zapytał Stain, zbliżając się do niej.

- Zginęłabym... - Hitomi poczuła, jak w oczach zbierają jej się łzy.

- Dlaczego, Hitomi? - usłyszała głos, którego nigdy nie chciała tu usłyszeć.

Shoto stanął za Stainem. Patrzył na nią bez emocji.

- Dlaczego to zrobiłaś? - zapytał.

~*~

- ...to... - usłyszał.

Todoroki usiadł na łóżku i rozejrzał się. Gryzak spał w kącie, zwinięty w kłębek, a on z Hitomi zmieścili się na jego łóżku. Nie mieli nic przeciwko spaniu razem. W końcu byli tak blisko, że nie robiło im to już różnicy. A przecież razem zawsze raźniej.

- Shoto... - usłyszał teraz już całkiem wyraźnie.

Spojrzał na Hitomi. Mówiła przez sen?
Dziewczyna zadrżała i skuliła się.

- Przepraszam... - mruknęła.

- Hitomi? - szepnął do niej Shoto.

Mruknęła coś niewyraźnie i obróciła się plecami do Shoto.

- Nie chciałam... - wymamrotała. - Sho... Todoroki...

Ostatnie słowo wyszeptała. To brzmiało tak, jakby była zdesperowana. Shoto chwilę ją obserwował. Hitomi znów cicho się odezwała:

- Nie zostawiaj mnie...

Chłopak poczuł ukłucie w sercu. Nie wiedział, o czym śniła, ale nie mógłby jej przecież zostawić! Wyciągnął dłoń w jej stronę i pogładził ją po włosach.

- Jestem tutaj, Hitomi. - powiedział cicho. - Nie masz się czego bać.

Dziewczyna jakby się rozluźniła i westchnęła. Najwyraźniej sen się zmienił. Hitomi już nic więcej nie powiedziała. Shoto nie wiedział, czy rano ją o to zapyta. Czy powinien? A może wystarczy, jeśli po prostu zapewni jej wsparcie niezależnie od sytuacji? Tak, to na pewno zrobi.
Nigdy, przenigdy jej nie zostawi.

Quirkless - Todoroki Shoto x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz