Rozdział 48

714 70 55
                                    

Hitomi oparła policzek na dłoni. Gryzak na jej kolanach domagał się pieszczot, więc dziewczyna uśmiechnęła się i podrapała go z uchem. Rozejrzała się po biurze. Dzisiaj wyjeżdżali. Uratowali miasto, zadbali o nie, więc teraz mogą już przekazać resztę nowo przybyłym bohaterom. Spojrzała na Gryzaka.

- A z tobą będę trenować, słyszysz? - powiedziała. - Będziesz mi pomagał na misjach, bo póki co żadnego z ciebie pożytku.

Gryzła warknął coś, jakby urażony, ale zaraz polizał jej dłonie, domagając się drapania po plecach. Hitomi wiedziała, że Gryzak bardzo pomagał bohaterom w poszukiwaniach. To on wytropił ją i Shoto, a potem pomagał przy innych poszukiwaniach. Kiedy Hitomi usłyszała, że ten diabeł nikogo nie ugryzł, zażądała dowodów, bo nie była w stanie uwierzyć w taki cud. Ale Gryzak faktycznie spisał się na medal.
Ktoś otworzył drzwi i wszedł do biura. Hitomi obróciła się od stołu i zobaczyła Shoto. Uśmiechnęła się. Chłopak podszedł do niej i położył jej dłonie na ramionach. Rozejrzał się.

- Trochę smutno stąd wyjeżdżać. - powiedział.

- Tak. - Hitomi pokiwała głową. - Tyle się tu wydarzyło...

- Przykro mi z powodu twojej siostry. - Todoroki oparł podbródek na jej głowie.

- Jest teraz szczęśliwsza niż byłaby tutaj, wciąż błąkając się bez celu. - Hitomi uśmiechnęła się smutno. - Z profesorką pochowamy ją w Tokio. Trzeba jeszcze powiedzieć Daizō. - westchnęła.

Shoto złożył na jej głowie czuły pocałunek.

- Wszystko będzie dobrze. - wyszeptał.

- Też mam taką nadzieję. - odparła.

Po chwili Todoroki się wyprostował i wyciągnął rękę w stronę Hitomi.

- Chodź. Trzeba już iść. - uśmiechnął się delikatnie.

Okada zapięła smycz Gryzakowi i pozwoliła mu zeskoczyć na podłogę. Chwyciła dłoń Shoto.

- Chodźmy. - pokiwała głową i razem wyszli z biura.

~*~

- Okada! Okada! - Mina podbiegła do Hitomi.

Płynęli już statkiem, w stronę domu. Gryzak leżał u stóp Hitomi, a dziewczyna obróciła się i mimo, że wiedziała, o co chce zapytać Ashido, spytała:

- O co chodzi, Mina?

- O co? - Mina złapała się za głowę. - No o ciebie i Todorokiego! Jestem spragniona romantycznej opowieści o waszej miłości! Musisz nam wszystko opowiedzieć! I to ze szczegółami!

- Dobrze, już dobrze. - Hitomi zaczerwieniła się i zaśmiała. - Ale wieczorem, przy gorącym kakao i kartach.

- Zgoda. - Mina kiwnęła głową. - Trzymam cię za słowo! - i odbiegła do pozostałych.

Hitomi oparła się o barierkę. Sama się zastanawiała, kiedy to wszystko się stało. Kiedy dokładnie poczuła coś do Shoto. Pewnie nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Pokręciła z niedowierzaniem głową. Ale musiała być głupia...

- Hitomi. - usłyszała znajomy, spokojny głos.

Obróciła się i spojrzała na Todorokiego. Oparła się teraz plecami o barierkę, a Gryzak podniósł głowę i zamerdał ogonem. Shoto schylił się i podrapał go za uchem, a potem zbliżył się do Hitomi i położył dłonie na barierce, po obu stronach dziewczyny.

- Co tam, Shoto? - uśmiechnęła się. - Nareszcie do domu.

- Tak. - pokiwał głową. - Jestem pełen podziwu dla twojej mamy, że jeszcze nie została spalona przez mojego ojca.

- Jest aż tak źle? - roześmiała się Hitomi.

- Zaczęła mówić o wnukach. - uśmiechnął się Shoto.

Okada parsknęła śmiechem. Endeavor wyraźnie tolerował ich związek, ale chyba nie planował jeszcze nic z takim wyprzedzeniem. Hitomi zaczęła mu nawet współczuć. Pani Kikuchi na pewno będzie korzystała z każdej okazji, by dopiec bohaterowi.
Hitomi położyła dłonie na ramionach Shoto.

- No, ale w sumie racja. - uśmiechnęła się przebiegle. - Trzeba myśleć już o przyszłości.

- Hitomi. - Shoto uśmiechnął się do niej. Okada posłała mu pytające spojrzenie, więc kontynuował: - Kiedy dorośniemy, chcę, żebyś została moją żoną. Chcę mieć z tobą rodzinę i dzieci. Bo cię kocham, Hitomi.

Twarz Okady mogła teraz rywalizować z niejednym burakiem. Ale dziewczyna uśmiechnęła się i powiedziała:

- Ja też cię kocham, Shoto.

Todoroki nachylił się i złączył ich usta w czułym pocałunku. Hitomi pomyślała, że to śmieszne. To był ich drugi pocałunek, a nie pierwszy. Nie ma jednak o czym mówić - ich pierwszy pocałunek był totalną klapą. Więc może o tamtym mogliby zapomnieć i ustalić, że oficjalnie to jest ich pierwszy?
Hitomi szybko przestała o tym myśleć. Odwzajemniła pieszczotę. Po chwili odsunęli się od siebie. Okada wciąż się uśmiechała. I Shoto również. Bo byli szczęśliwi, jak nigdy dotąd. Byli razem, a kiedy się wspierali, oboje wiedzieli, że mogą dokonać wielkich rzeczy.

Oboje spojrzeli na zbliżający się ląd. Ich dom. I tam właśnie zacznie się zupełnie nowy rozdział w ich życiu. W ich wspólnym życiu.

****

Jeszcze dzisiaj wrzucę ostatni rozdział kończący książkę ;)

Quirkless - Todoroki Shoto x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz