Hitomi oparła policzek na dłoni. Gryzak na jej kolanach domagał się pieszczot, więc dziewczyna uśmiechnęła się i podrapała go z uchem. Rozejrzała się po biurze. Dzisiaj wyjeżdżali. Uratowali miasto, zadbali o nie, więc teraz mogą już przekazać resztę nowo przybyłym bohaterom. Spojrzała na Gryzaka.
- A z tobą będę trenować, słyszysz? - powiedziała. - Będziesz mi pomagał na misjach, bo póki co żadnego z ciebie pożytku.
Gryzła warknął coś, jakby urażony, ale zaraz polizał jej dłonie, domagając się drapania po plecach. Hitomi wiedziała, że Gryzak bardzo pomagał bohaterom w poszukiwaniach. To on wytropił ją i Shoto, a potem pomagał przy innych poszukiwaniach. Kiedy Hitomi usłyszała, że ten diabeł nikogo nie ugryzł, zażądała dowodów, bo nie była w stanie uwierzyć w taki cud. Ale Gryzak faktycznie spisał się na medal.
Ktoś otworzył drzwi i wszedł do biura. Hitomi obróciła się od stołu i zobaczyła Shoto. Uśmiechnęła się. Chłopak podszedł do niej i położył jej dłonie na ramionach. Rozejrzał się.- Trochę smutno stąd wyjeżdżać. - powiedział.
- Tak. - Hitomi pokiwała głową. - Tyle się tu wydarzyło...
- Przykro mi z powodu twojej siostry. - Todoroki oparł podbródek na jej głowie.
- Jest teraz szczęśliwsza niż byłaby tutaj, wciąż błąkając się bez celu. - Hitomi uśmiechnęła się smutno. - Z profesorką pochowamy ją w Tokio. Trzeba jeszcze powiedzieć Daizō. - westchnęła.
Shoto złożył na jej głowie czuły pocałunek.
- Wszystko będzie dobrze. - wyszeptał.
- Też mam taką nadzieję. - odparła.
Po chwili Todoroki się wyprostował i wyciągnął rękę w stronę Hitomi.
- Chodź. Trzeba już iść. - uśmiechnął się delikatnie.
Okada zapięła smycz Gryzakowi i pozwoliła mu zeskoczyć na podłogę. Chwyciła dłoń Shoto.
- Chodźmy. - pokiwała głową i razem wyszli z biura.
~*~
- Okada! Okada! - Mina podbiegła do Hitomi.
Płynęli już statkiem, w stronę domu. Gryzak leżał u stóp Hitomi, a dziewczyna obróciła się i mimo, że wiedziała, o co chce zapytać Ashido, spytała:
- O co chodzi, Mina?
- O co? - Mina złapała się za głowę. - No o ciebie i Todorokiego! Jestem spragniona romantycznej opowieści o waszej miłości! Musisz nam wszystko opowiedzieć! I to ze szczegółami!
- Dobrze, już dobrze. - Hitomi zaczerwieniła się i zaśmiała. - Ale wieczorem, przy gorącym kakao i kartach.
- Zgoda. - Mina kiwnęła głową. - Trzymam cię za słowo! - i odbiegła do pozostałych.
Hitomi oparła się o barierkę. Sama się zastanawiała, kiedy to wszystko się stało. Kiedy dokładnie poczuła coś do Shoto. Pewnie nawet nie zdawała sobie z tego sprawy. Pokręciła z niedowierzaniem głową. Ale musiała być głupia...
- Hitomi. - usłyszała znajomy, spokojny głos.
Obróciła się i spojrzała na Todorokiego. Oparła się teraz plecami o barierkę, a Gryzak podniósł głowę i zamerdał ogonem. Shoto schylił się i podrapał go za uchem, a potem zbliżył się do Hitomi i położył dłonie na barierce, po obu stronach dziewczyny.
- Co tam, Shoto? - uśmiechnęła się. - Nareszcie do domu.
- Tak. - pokiwał głową. - Jestem pełen podziwu dla twojej mamy, że jeszcze nie została spalona przez mojego ojca.
- Jest aż tak źle? - roześmiała się Hitomi.
- Zaczęła mówić o wnukach. - uśmiechnął się Shoto.
Okada parsknęła śmiechem. Endeavor wyraźnie tolerował ich związek, ale chyba nie planował jeszcze nic z takim wyprzedzeniem. Hitomi zaczęła mu nawet współczuć. Pani Kikuchi na pewno będzie korzystała z każdej okazji, by dopiec bohaterowi.
Hitomi położyła dłonie na ramionach Shoto.- No, ale w sumie racja. - uśmiechnęła się przebiegle. - Trzeba myśleć już o przyszłości.
- Hitomi. - Shoto uśmiechnął się do niej. Okada posłała mu pytające spojrzenie, więc kontynuował: - Kiedy dorośniemy, chcę, żebyś została moją żoną. Chcę mieć z tobą rodzinę i dzieci. Bo cię kocham, Hitomi.
Twarz Okady mogła teraz rywalizować z niejednym burakiem. Ale dziewczyna uśmiechnęła się i powiedziała:
- Ja też cię kocham, Shoto.
Todoroki nachylił się i złączył ich usta w czułym pocałunku. Hitomi pomyślała, że to śmieszne. To był ich drugi pocałunek, a nie pierwszy. Nie ma jednak o czym mówić - ich pierwszy pocałunek był totalną klapą. Więc może o tamtym mogliby zapomnieć i ustalić, że oficjalnie to jest ich pierwszy?
Hitomi szybko przestała o tym myśleć. Odwzajemniła pieszczotę. Po chwili odsunęli się od siebie. Okada wciąż się uśmiechała. I Shoto również. Bo byli szczęśliwi, jak nigdy dotąd. Byli razem, a kiedy się wspierali, oboje wiedzieli, że mogą dokonać wielkich rzeczy.Oboje spojrzeli na zbliżający się ląd. Ich dom. I tam właśnie zacznie się zupełnie nowy rozdział w ich życiu. W ich wspólnym życiu.
****
Jeszcze dzisiaj wrzucę ostatni rozdział kończący książkę ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/246794801-288-k603397.jpg)