WALENTYNKI 2

3.4K 187 36
                                    

Paul

Szczerze mówiąc jestem w najczarniejszej dupie. Jutro są walentynki a ja nie mam zielonego pojęcia, co dać Alex'owi na prezent. Nie mówił, co by chciał dostać, więc naprawdę nie mam pojęcia, co mu kupić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że jestem naprawdę kiepski w robieniu prezentów. Znając mojego chłopaka wystarczy coś prostego, ale nadal nie wiem, co. Chcę, aby było to coś naprawdę wyjątkowego. Zasługuje na wszystko, co najlepsze.

Pamiętam jak było ostatnio i nie chcę, żeby to się powtórzyło, więc w tym roku chcę zrobić coś naprawdę wspaniałego. Nie chcę powtórki z tamtego roku, gdy Alex w akcie zemsty podrywał Theo.

Na szczęście już nie chodzimy do szkoły i obydwoje pracujemy, ale wolałbym uniknąć jakiejkolwiek wpadki. Ten dzień musi być idealny, a Alex zapamięta ten dzień do końca życia. Specjalnie wziąłem na jutro dzień wolny w pracy żeby wszystko przygotować. Ale żeby coś przygotować muszę najpierw coś wymyślić.

-Paul, prezentacja jest przesunięta na godzinę później.- Do mojego gabinetu wszedł mój kolega z pracy i przyjaciel.

-Dobrze, dziękuję za informacje.- Uśmiechnąłem się do niego i wróciłem do patrzenia w ekran komputera. Skoro mam jeszcze trochę czasu to muszą poszukać jakiegoś pomysłu w Internecie. Włączyłem na szybko Pinteresta i poszukałem jakiś zdjęć z walentynek. Ta strona to naprawdę zbiór świetnych pomysłów, widziałem jak Alex szuka tam inspiracji do różnych rzeczy, więc pójdę w jego ślady

Jestem w szoku, ale właśnie znalazłem idealny prezent. Może nie taki zwykły prezent, ale coś, co z pewnością ucieszy Alex'a. A przynajmniej taką mam nadzieję. Wydaje mi się, że spodoba mu się to, ponieważ jest to słodkie i naprawdę romantyczne.

Gdy wróciłem do domu spędziłem z Alex'em cały wieczór. Już nie mogę się doczekać, kiedy jutro wszystko uszykuję. Znam podejście Alex'a i wiem, że nie lubi walentynek, bo jego zdaniem miłość trzeba okazywać sobie codziennie, a nie raz w roku, ale mam nadzieję, że mój pomysł mu się spodoba.

Po obejrzeniu filmu wykąpaliśmy się i udaliśmy się do spania. Objąłem go od tyłu i mocno przytuliłem do siebie. Mimo iż minęło tyle czasu, od kiedy jesteśmy razem, nigdy nie chcę go puszczać. Mam wrażenie, że gdy go puszczę może mi gdzieś uciec. Za bardzo go kocham, żeby pozwolić mu odejść.

Rano następnego dnia Alex pożegnał się ze mną i udał się do pracy, a ja pojechałem do sklepów, by kupić potrzebne mi rzeczy. Gdy zrobiłem wszystkie zakupy, co trochę mi zajęło, wróciłem do domu. Udekorowałem go i zrobiłem wszystko, co chciałem zrobić. Gdy już skończyłem udałem się do łazienki i się ogarnąłem.

Pamiętam jak Alex mówił mi, że lubi jak ubieram się w koszule i tak zamierzałem się ubrać. Umyłem się, ogoliłem zarost, aby wyglądać jak pupcia niemowlaczka, odświeżyłem się i ubrałem białą koszulkę i czarne spodnie. Na rękę założyłem zegarek, który dostałem od Alex'a na urodziny i popsikałem się moim ulubionym perfumami, które Alex wprost uwielbia. Muszę przyznać, że wyglądam trochę jak taki mega seksowny tatuś. Na chwilę przed przyjściem Alex'a zapaliłem świeczki i ustawiłem się w odpowiednim miejscu.

Usłyszałem przeuczanie zamka i otwieranie drzwi. Wiedziałem, że Alex stanął w korytarzu i zastanawiał się, o co chodzi. Po chwili jednak zamknął drzwi i zdjął buty. Zaczął iść w stronę, w którą prowadziła ścieżka ze świeczek. Gdy przeszedł miejsce gdzie stałem i wszedł do salonu, ja szybko wyszedłem i od tyłu zasłoniłem mu oczy.

-Czy będziesz moją walentynką, truskaweczko?- Koc z ulubionymi przekąskami Alex'a przy kominku ze świeczkami, z potem romantyczna kąpiel z winem, różową wodą, pianą I płatkami róż, na pewno rozpuści mu serce.

-Pytanie nie czy ja będę twoją walentynką, a czy ty będziesz moją.- Alex odwrócił się do mnie przodem i głęboko pocałował. Oddałem pocałunek i chwyciłem go pod pośladkami niosąc na koc. Gdy do niego dotarliśmy, położyłem go na nim nadal całując. Przerwałem jednak ten namiętny pocałunek i nachyliłem się do jego ucha.

-Najpierw walentynkowy prezent, a potem takie przyjemności.- Alex zaśmiał się z mojego pomysłu, ale zgodził się. Usiedliśmy i w romantycznym nastroju zjedliśmy, co przygotowałem, jednocześnie rozmawiając i śmiejąc się dosłownie ze wszystkiego, co przyszło nam na myśl. Następnie zaniosłem go jak księżniczkę do łazienki. Rozebrałem go i włożyłem do wanny, z czego cały czas się śmiał. Jak to ujął, mamy wykorzystaną księżniczkę, aż do ślubu. Gdy upewniłem się, że woda ma odpowiednią temperaturę i, że niczego mu nie brakuje, dołączyłem do niego.

- Kocham cię. Jesteś najlepszym, co mogło spotkać mnie w życiu.- Uśmiechnąłem się na jego słowa. Jest najważniejszą osobą w moim życiu i nie chciałbym jej tracić.

-Ja też cię bardzo kocham. I nie mogę się doczekać aż ten pierścionek zostanie zastąpiony obrączką.- Chyba wiadomo, że z wanny przenieśliśmy się do sypialni. W następne walentynki chciałbym już nazwać go moim mężem, a nie narzeczonym.

***

Hejka!

Dzień po walentynkach ale jest. Mam nadzieję, że się podoba i jesteście z niego zadowoleni. Przy okazji Wszystkiego dobrego parą, singlom i innym!

Do następnej!

Jestem gejem ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz