IV

20.2K 1.4K 550
                                    

Paul

Cholera. Że też musiał się bachor wtrącać. Same problemy z nim. Przez niego wyszedłem na ciotę! W sumie  nie wiem czemu nic nie powiedziałem. Przecież i tak nikt mu nie uwierzył. "Nie bój się nikomu nie powiem. Nawet nic bym z tego nie miał."  Skoro nic z tego nie ma to niech się odpierdoli! W ogóle to czemu się wtrącał? Cara jest moją przyjaciółką a ja nie lubię jak ktoś krzywdzi moich przyjaciół. No tak. To była jego przyjaciółka. Musiał się spóźnić. Teraz Mark nie do mi spokoju. Nie ma szans. Wyszło na to, że boję się jakiegoś kujona.
-Powiesz mi w końcu kim był ten chłopak?-o wilku mowa.
-Mówiłem ci Mark to nikt taki. Naprawdę.- niech mi już do spokój. Co ja mam mu powiedzieć? "No wiesz. Chłopak myśli, że jestem gejem chociaż to nie prawda. Ale nadal nie wiem dlaczego nic nie powiedziałem." Przecież nie mam nic do ukrycia.
-Stary, jesteśmy przyjaciółmi nie od dzisiaj. Skąd znasz tego kujona? I dlaczego się go bałeś? Przecież nic by ci nie zrobił.- wiem, że ma racje i on też to wie. Ale nie mogę mu powiedzieć prawdy.
- Kiedyś go spotkałem w sklepie i tak jakoś. Nie drąż.- błagam łyknij to. 
-Hej czy to nie on?- spojrzałem w stronę, w która pokazywał ręką i miał racje. Czerwonowłosy siedział przy ścianie ze słuchawkami w uszach i książką na kolanach. Wygląda na samotnego. Gdzie jest ta jego koleżanka? Zresztą co mnie to interesuje?! Ogarnij się Paul.
-Chodźmy do niego!- zanim zdążyłem cokolwiek zrobić jego już przy mnie nie było. Czerwonowłosy nie wydawał się zachwycony obecnością  brązowowłosego. Podszedłem do nich na co czerwonowłosy skrzywił się jeszcze bardziej. Zdecydowanie nie jest zadowolony z naszej obecności.

-Siemka truskawko. Wiesz Paul jest raczej mało mówny. Może ty mi powiesz skąd się znacie?- znam ten jego uśmiech. Istny szatan. Nawet mnie przechodzą ciarki na sam jego widok.

-W sklepie.- przynajmniej  to się zgadza z tym co powiedziałem Markowi. Mam nadzieje, że nie powie ci było dalej.
-Widzę, że jesteś tak samo rozmowny jak Paul. Tu się dogadacie. W sumie patrząc na was...pasujecie do siebie. No cóż ja muszę spadać. Pogadajcie sobie czy coś ale bez seksów!-patrzałem się na oddalającą sylwetką w totalnym szoku. Ja wiem, że on jest walnięty ale żeby aż tak? Spojrzałem na czerwonowłosego, który wyglądał tak samo jak.

-Zrozumiałeś coś?-zapytałem chłopaka.

-Nie. Idź już.-nie zaszczycił mnie nawet spojrzeniem. Co z nim nie tak?

-Co?-zupełnie nie rozumiem o co mu chodzi.

-Idź już. Do znajomych czy gdzieś.-przelotnie spojrzał na mnie znudzonym spojrzeniem i wrócił do lektury. Przynajmniej na mnie spojrzał. 

-O-okej.-dlaczego się za jąkałem?! Co się z tobą dzieje kretynie? Chyba dawno nie miałem laski. Może jak jakąś znajdę to mi minie. Podszedłem do znajomych, którzy już o czymś zajęcie dyskutowali.

*WIECZÓR*

-Zdzwonimy się-kobieta zaczęła się ubierać a ja leżałem, patrząc się w sufit.-Słyszysz mnie?

Spojrzałem na nią i wróciłem do patrzenia w sufit.-Wątpię.

-Słucham?! Żartujesz sobie?!-była wkurwiona ale na szczęście ubrana. Nie mam zamiaru na nią patrzeć. 

-Nie. Trafisz do drzwi.-spojrzała na mnie z niedowierzaniem i szybko wyszła. Usłyszałem trzaśnięcie drzwiami. Chyba po raz pierwszy seks mi się nie podobał. Ze mną jest coś nie tak. Na pewno coś mi jest. Nie wierzę, że zamiast tej dziewczyny musiałem wyobrazić sobie...Alexa. Co do kurwy?! Nawet raz wypowiedziałem jego imię. Nosz kurwa o co tu chodzi?! Może jestem gejem?























Nie.

Jestem gejem ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz