- Więc, zjawiłaś się aby..? - zapytała powoli Zero.
- Chcę ci złożyć ofertę. Wiem, że skoczysz z Five, więc przyszłam aby cię powstrzymać. - odpowiedziała.
- Ty coś wiesz.. chwila skąd wiesz, że ma na imię Five? - zapytała podejrzliwie.
- Nie istotne. - zmierzyła ją chłodno wzrokiem. - Wydoroślałaś. - stwierdziła.
- Skakałaś w przyszłość. Łamiesz zasady Handler. Co to za propozycja? -uniosła brew.
- Zatrudnie cię w najwyższym zarządzie, ale musisz zabić chłopaka. - oznajmiła kierowniczka.
- Nie ma takiej opcji. Jest moim przyjacielem. - pokręciła głową i podziękowała za kawę.
- A masz jakiegoś chłopaka na oku?Ah nie.. zapomniałabym ty nie umiesz kochać! - zadrwiła starsza kobieta.
- Ty mi to uczyniłaś stara wiedźmo. Uważaj na słowa gnojico, nie wkurzaj mnie lepiej. - uśmiechnęła się sztucznie.
- No cóż, skoro nie po dobroci to.. - powiedziała, a kolejnie wbiła kciuk w tył jej głowy.
Dziewczyna cicho krzyknęła w duszy, lecz na zewnątrz była znieruchomiała. Kobieta spojrzała na nią wystraszona.
- Nie możliwe.. - wyjąkała.
- Jeśli jakiś starszy, lecz wybitny naukowiec mówi, że coś jest możliwe to jest prawie pewne, że ma rację, ale jeśli mówi, że coś jest niemożliwe to prawdopodobnie się myli. - odparła, po czym złożyła porządny cios na twarzy Handler.
Opuściła nie mal odrazu lokal, lecz udała się powoli, aby obejrzeć ostatni raz miasto w 2019. Każdy szczegół zapamiętywała jak najlepiej mogła. Nagle gdzieś z tyłu usłyszała krzyk.
- Nie możemy dopuścić do skoku! Łapcie ją! - wydarła się Kierowniczka.
Dla Zero czas się spowolnił. Jak najszybciej oceniła sytuację po czym wyzwoliła Yang i czas powrócił do normalności. Wzniosła w górę tyle pracowników Handler na ile jej siła pozwalała. Następnie opuściła ich z hukiem na ziemię, wyzwalając Yin. Szybko powalała każdego żołnierza, przedostając się z jednego na drugiego. Użyła sznurka z prania, aby związać kilku i poddusić ich sobą. Obok Handler pojawił się kilka lat starszy od młodej bohaterki mężczyzna.
- Jest niesamowita. - powiedział, a następnie teleportował kobietę i siebie z powrotem za pomocą teczki.
Dziewczyna otrzepała się z niewidzialnego kurzu, a z swojego pasa wyjęła broń, kolejnie przeładowała ją na wszelki wypadek. O godzinie 19, czyli przed kolacją stanęła koło akademii. Czekała półgodziny na bruneta, lecz on się nie zjawiał. Po kolejnych 15 minutach weszła, przez okno pokoju, a następnie udała się do pokoju towarzysza.
Na jego łóżku leżała koperta z podpisem Zero, więc dziewczyna ją otworzyła.
Droga Zero.
Jak już wcześniej mówiłem postanowiłem skoczyć sam. Jeżeli mnie tu nie ma to znaczy, że skoczyłem. Musi się udać, pamiętam jak mówiłaś, że na pewno nam się uda. Pamiętam jak wyciągnęłaś mnie z biblioteki na deszcz, żebym z tobą zatańczył. Miałaś jak zwykle swój czarny strój tej nocy, tańczyłaś w ciemności w świetle księżyca. Chyba w tedy już coś poczułem. Jesteś wspaniała i idealna, lecz tego nie dostrzegasz. Nie umiałem udawać, że cię nie kocham, musiałem odejść. Pamiętam też naszą rozmowę nad stawem, wtedy poczułem, że łączy nas coś więcej. To ty.. to zawsze byłaś ty, a ja na początku byłem zwykłym dupkiem, bez uczuć. Pamiętasz jak mówiłem, że ja też nie umiem się zakochać? Od nie dawna wiem, że kłamałem. Ciężko mi to pisać, bo wiem jak musisz się czuć, a ja wiem, że już się nie zobaczymy. Nie wiem czy zrozumiesz ciś z tego listu, ale chciałbym abyś wiedziała, że jesteś najfantastyczniejszą dziewczyną jaką spotkałem. Jestem tu dla ciebie i z tobą, zawsze i na zawsze, przegrywie.
Just Survive Somehow.
Five.Zero usiadła z wrażenia. Okazał swoje uczucia, których się w ogóle nie spodziewała. Była bardzo zmieszana, ponieważ list był nie powtarzalny, lecz zostawił ją. Prosiła go, lecz pomimo to skoczył. Jej serce rozpadło się na kawałki. Położyła się na łóżku bliskiego jej sercu bruneta i zaczęła płakać. Najprawdziwsze łzy poleciały jej z twarzy.
Pamiętała, kiedy wyszła z biblioteki i tańczyła w deszczu. Wyobrażała sobie, że jest w czerwonej długiej sukni w teledysku z lat 80. Pamiętała jak siedzieli nad stawem, a on przyciągnął jej twarz do siebie. Pamiętała jak powiedział jej, że jest śliczna. Natłok emocji zebrał w niej siły, a ona delikatnie uniosła się nad ziemię.
Wyskoczyła z okna i spadła na ziemię z gracją na kolano. W jej dłoniach pojawiła się czarna i biała smuga, którą rzuciła jakby w przestrzeń. Utworzył się z niej portal, a wtedy myślała intenstywnie o zielonookim brunecie, po czy. wskoczyła w portal.
Rozejrzała się do okoła. Upadła na kolana. W okół niej były grózy, oraz rozpadła akademia. Nie zapłakała, wiedziała, że musi być silna. Lecz wtedy dostrzegła go..
719 słów!
Umm więc mam nadzieje, że w połowie zastąpiłam wam tą kiss scene haha i się podoba. Oglądaliście juz 3 częśc do wszystkich chlopakow ktorych kochalam? jesli tak to co sądzicie? Kocham was i wasza aktywnosc okej??
CZYTASZ
𝙿𝚛𝚘𝚓𝚎𝚌𝚝 𝚉𝚎𝚛𝚘
Fanfiction1 października 1989 roku o godzinie 12:00 43 kobiety na całym świecie zaczynają rodzić, mimo iż żadna z nich nie była wcześniej w ciąży. Siedmioro dzieci zostaje adoptowane przez ekscentrycznego miliardera - sir Reginalda Hargreevesa, który wykorzys...