𝕎𝕖 𝕒𝕣𝕖 𝕒𝕝𝕝 𝕚𝕘𝕟𝕠𝕣𝕒𝕟𝕥, 𝕓𝕦𝕥 𝕖𝕧𝕖𝕣𝕪𝕠𝕟𝕖 𝕖𝕝𝕤𝕖 𝕚𝕤 𝕕𝕚𝕗𝕗𝕖𝕣𝕖𝕟𝕥.

598 46 122
                                    

Po pewnym czasie, Zero wyszła z pokoju z uśmiechem na ustach i pokierowała się w stronę salonu, gdzie czekała na nią czarnowłosa.

- Gotowa? - zapytała.

- Urodziłam się gotowa. - odparła z chytrym uśmiechem.

W tym momencie z pokoju wyszedł brunet, po czym spojrzał na białowłosą. Ta kiwnęła mu głową, a Alex i Delores spojrzały po sobie z zdziwieniem. Po tym geście, Demeter pokierowała wszystkich na salę treningową w której dziewczyny, miały się ze sobą zmierzyć.

- Szybko pójdzie. - ziewnęła blondynka, aby ukazać swoją ignorancje przeciwnikowi.

- Nie przeceniaj swoich umiejętności, możesz się szybko zawieść. - odparła białowłosa puszczając do Delores oczko, co ją rozwścieczyło.

Dziewczyny stanęły na przeciwko siebie, po czym oddaliły się do tyłu. Alex i Trep stanęli z tyłu i patrzyli na rozwój sytuacji. Nie byli pewni wygranej blondynki, lecz wiedzieli, że robot nie odczuwa bólu, przynajmniej w połowie, a sama jest wyszkolona na jednego z najlepszych wojowników na świecie.

- Zacznijcie. - wystartowała Demeter ze spokojem.

Niebieskooka, jak zwykle na początku się nie ruszyła ponieważ czekała na ruch przeciwniczki. Ta dość zdziwiona rzuciła się na nią. Ta unikała spokojnie ciosów, prawie tańcząc, przez co blondynka robiła się niespokojna i zaczęła zadawać coraz więcej ciosów. Przed każdym białowłosa się uginała albo unikała, nie których cudem ale jednak. W końcu Delores podcięła Zero, która właściwie się tego spodziewała, ale i tak się przewróciła. Okręciła się, podcinając robota, po czym sama wstała. Blondynka, także kopiąc niebieskooką w udo. Dziewczynę dość to zabolało i zgięła się w bólu, jednak po chwili wyprostowała się w demonicznym uśmiechu.

Robot zaatakował pięściami, lecz Zero zatrzymała jej dłoń jednym ruchem. Chwyciła jej dłoń i ją wykręciła. Pociągnęła ją mocno na dół, a następnie stopą wgniotła ją do ziemi. Kiedy tamta, próbowała wstać, białowłosa zaczęła nią targać po ziemi, niczym workiem. W końcu ją puściła, a następnie się oddaliła od Delores, która ledwo wstała z ziemi.

- Nie możliwe.. - powiedziała Alex, a Demeter tylko osłupiona wpatrywała się w walkę.

Bohaterka wzięła rozpęd, po czym mocno wymierzyła kopnięcie, przewracając robota, a jej pięść spoczęła idealnie centymetr przed twarzą Delores.

- Nie! - krzyknęła blondynka.

Zero uśmiechnęła się promiennie, a następnie wyciągnęła do przegranej dłoń. Ta z nie chęcią ją przyjęła i kulejąc bez słowa odeszła. Trep uśmiechnął się równie szeroko co poprzedniczka i wyciągnął dłoń do brunetki i czarnowłosej. Te z niechęcią wyciągnęły z kieszeni paczkę słodyczy i podały chłopakowi.

- Dzięki Zero! - zaśmiał się do niej, a ona go oddała.

- Jestem w szoku, pokonałaś Delores.. - powiedziała Demeter dołączając do Zero, która kierowała się do kuchni.

- Wystarczy wierzyć w siebie. - odparła białowłosa.

Five tylko uśmiechnął się do białowłosej, ale ona wiedziała, że to jak na niego wiele. Zero nalała sobie tylko wody to szklanki, a czarnowłosa dalej jej towarzyszyła.

- Myślisz, że zostaniecie tu na dłużej? - zapytała czarnowłosa siadając na blacie.

- Musimy wrócić do akademii, choć mi się tu podoba. Lubię walczyć z komisją, ale Five bardzo kocha swoją rodzinę. - odrzuciła białowłosa stając przed czarnowłosą.

- Akademia? - zapytała zaintrygowana.

- 7 dzieci z specjalnymi mocami, przez ostatnie miesiące dołączyłam do nich. Ich umiejętności to jednym słowem tragedia, ale ich moce tworzą z nich mocny zespół. - wytłumaczyła.

- My właściwie nie mamy przeszłości. Tkwimy tu od lat, kiedy ktoś wyżej od Handler nas tu wrzucił. Musimy chronić ziemię, ponieważ wiele jednostek chce ją zniszczyć. Nie możemy do tego dopuścić, więc z nimi walczymy. - spojrzała na bohaterkę oczekując reakcji.

Ta powoli kiwnęła głową, przepuszczając jeszcze raz wszystkie informacje, aby je zapamiętać. W tym momencie do nich doszła Alex.

- Delores jest mocno wkurzona. Nie chce z nikim rozmawiać. - stwierdziła brunetka i zajęła miejsce przy barku.

- Nigdy chyba jeszcze nie przegrała, co? - zaśmiała się delikatnie niebieskooka.

- Nigdy, przenigdy. - odparła Alex. - Jesteś na prawdę mocna. - zdumiała się jej umiejętnościami.

- Wszyscy jesteśmy ignorantami, ale każdy w czymś innym. - uznała bohaterka, gdzie lekko wkradł się uśmiech na jej usta.

- Einstein..? - zapytała, albo stwierdziła cicho Demeter, a Zero kończąc szklankę wody ukazała swój uśmiech i kiwnęła głową.

Udała się do swojego pokoju, gdzie zaczęła czytać jakieś pismo, które znalazła na szafce w pokoju. Wieczorem do jej pokoju wszedł blondyn.

- Mamy problem. - powiedział zamykając za sobą drzwi.

- Słucham więc. - odpowiedziała zamykając książkę, czym samym przeniosła swój wzrok na chłopaka.

- Musisz na noc, albo dwie spać u Five. W tym pokoju są rzeczy, o których wolałabyś nie wiedzieć. - zaśmiał się przy ostatnim zdaniu.

- Dobrze, nie ma problemu. - odrzekła i udała, że się wzdryga ze strachu.

Powoli weszła do pokoju bruneta.

- Zero. - uśmiechnął się zielonooki.

- Five. - odwzajemniła uśmiech.

- Boisz się tu spać i przyszłaś do mnie? - zapytał żartem.

- Tak, w szczególności tej przerażającej Delores. - odpowiedziała, ukazując sztuczny strach.

- Właśnie, nie źle ci poszło. - rzucił jakby bez uczuć, ukrywając podziw.

- Miło słyszeć to od ciebie. - uśmiechnęła się sarkastycznie. Chłopak tylko zaśmiał się pod nosem, po czym udał się do łazienki pod prysznic, a po nim pokierowała się tam Zero.

- Zapomniałam wam powiedzieć! Jeżeli potrzebujecie to piżamy macie w szafce na przeciwko łóżka. - wbiegła szybko do pokoju Alex.

- Dzięki! - odparła białowłosa wchodząc pod prysznic.








Hejeczka, teraz rozdziały będą pojawiały się właśnie tak co 3-4 dni więc postaram się teraz ustabilizować książkę, a następnej możecie się spodziewać, 2-3 rozdziały przed zakończeniem tej. Tym razem lecimy z avengersami? co wy na to? Powodzenia w szkole i życiu słoneczka! kocham was♥♥♥

𝙿𝚛𝚘𝚓𝚎𝚌𝚝 𝚉𝚎𝚛𝚘Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz