!! UWAGA HOT OSTRZEŻENIE !! ( boze glupio mi az to pisac sadhh )
Kiedy białowłosa wyszła z pod prysznica pokierowała się w stronę owej szafki. Zaczęła się przebierać, jednak poczuła na sobie czyjś wzrok.
- Będziesz się tak patrzył? - uniosła brew, lecz nie otrzymała odpowiedzi tylko uśmiech. - Oh, przestań się tak na mnie gapić! - uśmiechnęła się do niego, po czym położyła się na łóżku, a brunet nadal ją obserwował. - Mam się bać? - zapytała.
- Mnie? zawsze. - odpowiedział mierząc ją wzrokiem od dołu do góry, po czym uśmiechnął się szeroko.
- Five, przestań uśmiechać się tak słodko.. - przerwała i zatkała sobie usta. - Nie, znaczy..- nie dokończyła, ponieważ tym razem przerwał jej Five.
- Powiedziałaś, że mam słodki uśmiech! - uśmiechnął się normalnie.
- Umm.. Five ja... - zaczęła się plątać, jednak wtedy on podszedł do niej na tyle blisko by poczuła jego ciepły oddech na swoich ustach. - Droczysz się ze mną? - zapytała.
- Może. - odparł, na co ona prychnęła i wstała z łóżka.
- Tak się bawisz? - zapytała, po czym zrzuciła z siebie ręcznik i została w samej bieliźnie, a Five'owi podskoczyło serce aż do gardła.
Niebieskooka pociągnęła go za krawat, aby usiadł na łóżku, po czym palcem delikatnie go położyła na łóżku.
- Tej nocy jestem zmuszona by być nie grzeczna..- szepnęła mu do ucha, a chłopak wziął głeboki oddech. Zero nachyliła się nad nim i dzieliły ich dosłownie milimetry.
- Przestań się ze mną droczyć! - powiedział i obrócił ich role.
- Dlaczego miałabym? - zapytała delikatnie podnosząc twarz, aby ponownie dzieliły ich tylko milimetry.
W końcu chłopak nie wytrzymał i wpił się w jej usta, a ona oddała ten pocałunek ciągnąc zielonookiego na łóżko.
- Jesteś cudowna. - powiedział Five, odrywając się od niej, a ona się uśmiechnęła i wpiła się w jego szyje pozostawiając ślad. On cicho mruknął i przeciągnął dziewczynę na swoją klatkę piersiową złączając ich usta w namiętnym pocałunku.
Powoli kiedy zaczynało im brakować tchu zakończyli swój pocałunek, brunet objął białowłosą w pasie, a ona ułożyła swoją dłoń na jego torsie, chowając głowę w jego szyje.
- Dziękuje Ci Five. - powiedziała cicho.
- Za co? - zapytał zdumiony.
- Za to, że jesteś. - odparła, a chłopak ucałował ją w czoło.
Po chwili, Five zaczął jeździć palcem bo talii Zero zbliżając się do stanika.
- Teraz dokończymy to co zaczęliśmy.. - szepnął do niej, a ona cicho zachichotała i rozłożyła się na łóżku.
( oj dobrze wiecie co było dalej nie chce tego opisywać )
Następnego dnia, Five i Zero zostali obudzeni przez Alex dość wcześnie rano, na śniadanie. Spojrzeli po sobie z ciekawością, a następnie wygramolili się z łóżka. Five od razu poszedł do kuchni, jednak Zero poszła do łazienki wziąć prysznic. W kuchni nie było nikogo poza brunetem i Delores.
- Witaj piękny. - powiedziała zalotnie.
- Cześć. - odparł rozespany i zabrał dzbanek z kawą.
Blondynka powoli przybliżyła się do bruneta, a ten zmierzył ją chłodno wzrokiem. Ta zaczęła mu powoli przeczesywać włosy, a on uniósł brew, popijając głęboki łyk kawy.
- Mówił ci już ktoś, że jesteś idealny? - zapytała jeszcze bardziej przybliżając się.
- Tak, wyobraź sobie, że ja mu to mówiłam. - weszła uśmiechnięta Zero i pocałowała zielonookiego.
Chłopak szeroko się do niej uśmiechnął i podał jej swój kubek z którego się napiła, a robot wywrócił oczami i odszedł. W tym momencie do pokoju weszła reszta grupy, a następnie Demeter się odezwała.
- Więc dziś, przedstawimy wam nasz plan działania, który nastąpi za dwa dni ponieważ.. - zaczęła, ale nie dokończyła ponieważ, Alex nie mogła wytrzymać.
- Robimy dziś imprezę! - krzyknęła, a Trep zawiwatował.
Delores uśmiechnęła się jakby do siebie, a następnie odeszła. Śniadanie było właściwie już przygotowane, więc każdy zasiadł przy stole i zaczęli jeść. Po zjedzeniu, niebieskooka i brunet wrócili do pokoju, a białowłosa spojrzała skwaszonym wzrokiem na partnera.
- Coś się stało? - zapytał zdziwiony.
- Delores się do ciebie przystawia, a ty nic z tym nie robisz. - odparła.
- Nic przecież nie robiła. - wymruczał spoglądając spode łba.
- Wkładanie ci dłoni w włosy to nic? - zapytała cicho.
- Oh no daj spokój, nie wiedziała, że między nami coś jest. - warknął.
- Zastanawiam się, czy na prawdę między nami coś jest.. - odpowiedziała siadając smutna.
- Ja też. - zdenerwował się i wyszedł z pokoju.
Białowłosa pod wpływem emocji krzyknęła w poduszkę, a do jej pokoju wszedł blondyn.
- Wszystko okej? widziałem jak Five wychodzi jakiś nabuzowany. - wzruszył ramionami i usiadł obok niebieskookiej.
- Tak.. wszystko spoko. - odparła uśmiechając się sztucznie, lecz nie do poznania.
- Ty i Five.. jesteście razem? - zapytał chłopak spoglądając na nią.
- Oficjalnie nie. - odrzuciła krótko.
- Jakby co, zawsze możesz do mnie przyjść jeśli będziesz potrzebować. - powiedział chłopak i wyszedł z pokoju.
- Dziękuje.. - odrzekła do siebie, a następnie położyła się na łóżku i usnęła.
Hejj kolejny rozdział wleciał, jak obiecałam SPICY! giga mam plan na ta ksiazke i przepraszam was za tak długi czas nie aktywności, ale nie jest mi teraz łatwo, licze sie wam podoba. Kocham was mega buziiole <3!
CZYTASZ
𝙿𝚛𝚘𝚓𝚎𝚌𝚝 𝚉𝚎𝚛𝚘
Fanfic1 października 1989 roku o godzinie 12:00 43 kobiety na całym świecie zaczynają rodzić, mimo iż żadna z nich nie była wcześniej w ciąży. Siedmioro dzieci zostaje adoptowane przez ekscentrycznego miliardera - sir Reginalda Hargreevesa, który wykorzys...