Razem z Derekiem staliśmy przy samochodzie na szkolnym parkingu, czekaliśmy na Stilesa i Scottta którzy zjawili się dopiero po pół godzinie od naszego wyjścia z kliniki.
- Dłużej się nie dało? - zapytałam kąsliwie chłopaków wysiadających z jeepa Stilinskiego, widziałam jak przez mój komentarz Derek uniósł kącik ust w górę.
- Co zamierzacie? - zapytał Derek nie czekając na to aż chłopaki odpowiedzą mi na moje słowa.
- Mówiłeś że mam więź z alfą, więc chce zobaczyć czy miałeś rację - powiedział Scott i razem ze Stilesem weszli do szkoły, wyieniliśmy krótkie spojrzenie z Derekiem, a potem oparliśmy się o czarne camaro Hale'a. Jakiś czas później usłyszeliśmy dziwaczy, głośny pisk który prawdopodobnie wydał z siebie Scott.
- To chyba jakiś żart - powiedziałam kpiąco równo z Derekiem. Minutę później spieliśmy się kiedy usłyszeliśmy poważniejszy i głośniejszy ryk Scotta. Następnie chwilę później zadowoleni nastolatkowie wyszli ze szkoły.
- Zabije was - powiedział zdenerwowany Derek, zgadzałam się z jego nerwami bo również byłam zła.
- Co to miało być? Powariowaliście się? - zapytałam wściekła, gdy wyszli z budynku i zaczęli iść w naszą stronę.
- Nie wiedziałem że będzie tak
głośno. - Beta niewinnie wzruszył ramionami.- Było zajebiście - Stiles się podekscytował, zgromiłam go wzrokiem.
- Zamknij się - powiedział Derek spoglądając na Stilinskiego.
- Nie bądź zgorzkniałym
wilkołakiem - powiedział Stiles, a Derek zacisnął szczękę.Nagle mój słuch przyciągnął warczenie i to warczenie wilkołaka, obróciłam głowię ale nic nie zobaczyłam. Powróciłam głową do chłopaków i stanęłam jak wryta kiedy zauważyłam jak alfa dźgnał Hale'a w plecy z jego ust zaczęła lać się krew.
- Derek - krzyknęłam, gdy Derek został rzucony przez alfę na mur. Stałam w bez ruchu do póki Scott nie pociągnął mnie za rękę do szkoły.
- Zamykaj - powiedział Stiles do Scotta kiedy znaleźliśmy się w środku budynku. Byłam przerażona i chodziłam w tą i spowrotem próbując się uspokoić. Przed oczami miałam sytuację która wydarzyła się chwilę temu.
- Nie mam klucza - odpowiedział zdenerwowany beta, Stiles podniósł się z podłogi i zerknął przez szybę drzwi, również to zrobiłam tylko że na stojąco.
- Nawet o tym nie myśl - odparłam drżącym głosem. Moje przerażenie brało w górę. Derek nie żyje.
Nie zwracając uwagi na nasze sprzeciwienia Stiles wybiegł z budynku i podniósł klucz który leżał parę metrów od nas na ziemi. Po chwili razem ze Scottem zauważyliśmy alfę i zaczęliśmy krzyczeć żeby wrócił do środka. Stiles spojrzał na nas z niezrozumieniem ale po chwili skumał o co nam chodzi i pośpiesznie wrócił do środku, na szczęście obyło się bez złapania przez alfę.
- Gdzie się podział? - zapytał pod nosem Scott. Usłyszawszy jakiś trzask nie zwracając uwagi na jakiekolwiek słowa pobiegliśmy do pierwszej lepszej klasy, Stiles zatrzymał Scotta kiedy ten chciał przesunąć biurko i zabarykadować drzwi.
- Zaczekaj, drzwi go nie
powstrzymają - stwierdził Stilinski i miał rację alfa był silnieszy i raczej głupie drzwi zabarykadowane biurkiem nic nie dadzą.- Wiem. - Beta bezsilnie oparł się o biurko.
- Alfa zabił Dereka - powiedział Stiles, moje oczy zaszkliły.
- Derek żyje, musi żyć - powiedział Scott.
- Krew tryskała mu z ust czyli rana nie mogła być mała - powiedział Stilinski, walnęłam go w tył głowy, a wtedy spojrzał na mnie przepraszająco. - Przepraszam - powiedział do mnie.
CZYTASZ
WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)
FanfictionSkaylar Argent przeszła przez wiele trudności ale nikt o tym nie wie, ponieważ nikt by tego nie zrozumiał. Kolejna przeprowadza i kolejne nowe życie tylko że ta szczególna przeprowadzka zmieni wiele. Rozpoczęcie: 24.10.2020 Zakończenie: 01.05.2022