13. Twoje ciało odrzuca ugryzienie

1.8K 80 6
                                    

Stoję w lesie wszędzie jest ciemno, zauważyłam nagą Lydię, nagle zaczęła krzyczeć, zatkałam uszy i upadłam na kolana.

Szybko podniosłam się z łóżka, moje serce biło w niemożliwie szybkim tempie. Wstałam tak żeby nie obudzić Dereka i zeszłam do kuchni napić się wody, nalałam wodę do szklanki i ją wypiłam.

- Czemu nie śpisz? - usłyszałam głos Dereka za sobą.

- Miałam koszmar - powiedziałam, odłożyłam szklankę na blat, a Derek podszedł do mnie i dwoma palcami złapał mnie za podbródek.

- Chcesz o tym porozmawiać? - zapytał, pokręciłam przecząco głową - to chodźmy    spać - złapał mnie za rękę i zaciągnął do pokoju, położyliśmy się, a ja wtuliłam się w Dereka.

- Kocham cię - usłyszałam szept Dereka przy swoim uchu.

- Ja ciebie też - szepnęłam i zasnęłam. Usłyszawszy jego szybkie bicie serca wiedziałam że się nie spodziewał takiej odpowiedzi.

                               ***

Gdy się obudziłam Dereka nie było już obok mnie, spojrzałam na telefon i zobaczyłam tam kilka nie odebranych połączeń od Scotta, Stilesa i żadnego połączenia od Dereka. Nie chciało mi się oddzwaniać bo i tak spotykamy się w szkole, przebrałam się i jako śniadanie wzięłam jabłko i wsiadłam do auta. Po dojechaniu na parking wysiadłam z samochodu i podeszłam do Scotta i Stilesa.

- Cześć - powiedziałam.

- Cześć, czemu nie odbierałaś wczoraj
telefonu? - zapytał Scott.

- Spałam, coś się wczoraj stało? - zapytałam.

- Lydia uciekła wczoraj ze szpitala i ponoć zjadła wątrobę - powiedział Stiles.

- Fuj - skrzywiłam się - Szukaliście jej?

- Tak, wczoraj szukaliśmy w lesie, lecz jej nie znaleźliśmy ale dzisiaj też będziemy jej
szukać - stanęłam w bezruchu, przypomniał mi się mój sen, Lydia i krzyk.

- Sky, w porządku? - zapytał się mnie Scott.

- Tak, tak zamyśliłam się tylko - ocknęłam
się - muszę już iść na lekcje,
na razie - rzekłam szybko i ruszyłam na lekcję. Po nudnej lekcji udałam się w stronę szafki ale nagle wpadłam na kogoś.

- Przepraszam - powiedział.

- Ja też przepraszam, zamyśliłam się.

- Jestem Issac - powiedział i posłał mi uśmiech.

- Sky i jeszcze raz przepraszam.

- To nie była całkiem twoja wina, a teraz muszę isć bo spieszę się na trening ale mam nadzieje że jeszcze się spotkamy - powiedział i puścił mi oczko.

-  To na razie - pożegnałam się z nim i podeszłam do szafki z której wzięłam najpotrzebniejsze mi w tej chwili rzeczy. Do klasy weszłam przed dzwonkiem i albo mogłam siąść z Allison albo Maxem. Z Allison nie rozmawiałam od momentu kiedy Derek został alfą i powiedziała mi że nie jestem jej siostrą, Zrobię coś czego wiem że będę tego żałować i dosiadłam się do Maxa. Kątem oka zobaczyłam smutek na twarzy Allison.

- Co się do mnie sprowadza? - zapytał.

- Nic ważnego - rzekłam i posłałam mu swój sarkastyczny uśmiech.

- Może wybraliśmy się gdzieś po
szkole? - zapytał i położył swoją rękę na moim udzie, od razu ją strzepnęłam.

- nie, mam... - miałam mu powiedzieć że mam chłopaka, lecz przerwał nam nauczyciel i kazał nam się uciszyć, po jakimś czasie przez okienko w drzwiach zobaczyłam Jacksona któremu lała się czarna krew z nosa, podejrzewałam o co może chodzić.

WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz