16. Koloru żółtego

1.4K 68 2
                                    

Poczułam mokre pocałunki na swoim ramieniu, obruciłam głowę i zobaczyłam uśmiechniętą twarz swojego chłopaka.

- Dzień dobry - przywitał się.

- Dobry - powiedziałam przybliżając się do niego i składając krótki pocałunek na jego ustach. Chciałam wstać i pójść się przebrać ale uniemożliwiła mi to ręka Dereka.

- Gdzie idziesz?

- Przebrać się i zrobić
śniadanie - powiedziałam, Derek ponownie musnął moje usta.

- To ty się idź przebrać, a ja zrobię
śniadanie - zasugerował Derek.

- Zgadzam się - rzekłam. Wzięłam potrzebne ubrania i poszłam do łazienki w której się przebrałam i lekko pomalowałam, później zeszłam do kuchni i zobaczyłam jak Derek nakłada jajecznicę na talerze i kładzie je na stół.

- Gotowe - powiedział, a ja się uśmiechnęłam. Usiadłam przy stole i zaczeliśmy jeść śniadanie. Po śniadaniu umyłam naczynia i dosiadłam się do Dereka który siedział na kanapie.

- Jakieś plany? - zapytał Derek.

- Najpierw idę do szkoły, potem idę na mecz, a potem na nocowanie do Lydii, a ty?

- Za chwilę mam trening z betami w starym magazynie - powiedział.

Chwilę pogadaliśmy ale Derek musiał już iść, pożegnałam się nim i puściłam sobie losowy film. Gdy poszłam do kuchni napić się wody na stole zauważyłam telefon Dereka,  postanowiłam mu go oddać więc wsiadłam na motor i pojechałam do starego magazynu gdzie miał trening z betami. Gdy przechodziłam przez wejście zobaczyłam jak Erica wskakuję na mojego chłopaka wypijając się w jego usta, Derek od razu odepchnął ją na ziemię, a ja uśmiechnęłam się do siebie. Po chwili przestałam się uśmiechać i podeszłam do Dereka, który był zdezorientowany i zestresowanym moją obecnością.

- Sky, co ty tu robisz? - zapytał Derek.

- Zapomniałeś telefonu, więc postanowiłam ci go przynieść - podeszłam do niego i podałam mu jego własność. Gdy zamierzałam wyjść przeszłam obok Erici tracąc ją ramieniem tak że upadła na ziemię. Uśmiechnęłam się i wyszłam na zewnątrz.

- Sky, poczekaj - usłyszałam Dereka za
sobą - Widziałaś? - zapytał niepewnie.

- Wcale nie widziałam jak Erica wpycha ci język do gardła - powiedziałam z sarkazmem.

- Wiem że jesteś zła ale... - zaczął ale mu przerwałam.

- Nie jestem zła, znaczy jestem ale nie na ciebie tylko na Erice - powiedziałam, a on popatrzył na mnie zdziwiony - na swoje szczęście ją odepchnąłeś - uśmiechnęłam się co on odwzajemnił.

- Śpieszę się do szkoły, pa - pocałowałam go na pożegnanie po czym wsiadłam na motor i pojechałam do szkoły. Dojechawszy do pod szkołę, zeszłam z motoru i weszłam do szkoły. Na schodach zauważyłam Scotta i Stilesa który siedzieli na schodach.

- Przejdziemy przez to wszystko, bo cię kocham - powiedział Stiles do Scotta,  parsknęłam śmiechem, przez co oboje na mnie popatrzyli.

- Co wy wyczyniacie? - zapytałam.

- Scott i Allison nie mogą że sobą rozmawiać i dzwonić więc jestem ich komunikatorem ale robię to ostatni raz - powiedział Stiles.

- Co z twoim szefem? - zapytał Stiles, Scotta.

- Uważa, że rodzina Argentów ma pewną księgę w której opisują wszystko na co polowali.

- Bestiariusz - powiedziałam równo z Stilsem.

WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz