20. Chcica

1.2K 64 1
                                    

Po dwóch miesiącach wracam do Beacon Hills byłam w nowym Yorku żeby odpocząć od Beacon Hills, nie chciałam jechać ale Derek mnie na to na mówił więc wyjechałam. A dzisiaj wracam choć miałam wrócić za kilka dni ale postanowiłam wrócić wcześniej, przed moim wyjazdem sporo się działo Allison pojechała na wakacje do Francji i do teraz nie mam z nią kontaktu bo nie rozmawiałyśmy po akcji z Gerardem, Jackson wyjechał do Londynu, Derek kupił loft, a Lydia dowiedziała się o świecie nadprzyrodzonym.

Wysiadłam z samochodu i weszłam do loftu Dereka, stał przy stole tyłem do mnie, podeszłam do niego i położyłam swoje dłonie na jego oczach.

- Zgadnij kto to? - zapytałam, udawał że się zastanawiał sciągnęłam mu dłonie z oczu i trzepnęłam go w ramię.

- Żartuje przecież - powiedział i odwrócił się do mnie - nie miałaś przyjechać za dwa 
dni?

- Miałam ale stęskniłam się za
tobą - rzekłam uśmiechając się.

- Ja też - pocałował mnie i odsunął się ode mnie. Wyglądał na przybitego.

- Dalej ich nie znalazłeś? - zapytałam, pokiwał przecząco głową - znajdziemy
ich - Jakiś czas temu Erica z Boydem zniknęli, a Derek chce ich odnaleść w czym oczywiście mu pomogę.

- My? - zapytał z podniesioną brwią.

- Przecież cię z tym nie zostawię, jesteśmy w tym razem.

- Ale... - zaczął lecz ja przywarłam swoimi ustami do jego - niech ci
będzie - poddał się przewracając oczami.

Derek usiadł na kanapie co ja również zrobiłam i gdy tak siedzieliśmy wpadłam na może nierozważny pomysł ale i tak go wykonałam. Jednym zwinnym ruchem usiadłam na nim okrakiem i wypiłam się w jego usta, Derek oddał pocalunek po czym chwilę później zjechał na moją szyję którą zaczął lekko podgryzać, jęknęłam, a Dereka to bardziej zmusilo do działania bo czułam wybrzuszenie w jego spodniach i to właśnie był ten moment jakby nigdy nic się nie wydarzyło zeszłam z Dereka wracając na moje poprzednie miejsce.

- Co to miało być? - warknął, uśmiechnęłam się zadziornie i wzruszyłam ramionami.

- Chcica -  gdy wstawałam z miejsca Derek pociągnął mnie za rękę i ponownie znalazłam się na jego kolanach, zielonooki przyciągnął mnie do dość brutalnego pocałunku. Jednym zwinnym ruchem ściągął mi koszulke czym nie byłam mu dłużna.
                             
                                  ***

Zaczął się kolejny rok szkolny, do niczego nie potrzebny rok szkolny. Z takimi pesymistycznym myślami weszłam do klasy w której usiadłam obok Scotta.

- ''Otwarte morze było zagrodzone czarną ławą chmur, - spojrzeliśmy na nową nauczycielkę która weszła do klasy, z tego co wiem nazywała się Jennifer Blake - a spokojny wodny szlak, wiodący do najdalszych krańców ziemi, ciągnał się mroczny pod zasępionym niebem, zdając się prowadzić w głąb niezmierzonej ciemności''. To jest ostatnie zdanie pierwszej ksiązki, którą będziemy czytać i ostatni Sms odczytany na tych zajęciach, wyłączamy
telefony.

Zgasiłam wyświetlacz w telefonie i odłorzyłam urządzenie na stolik. Nieokreślony czas później do sali wszedł nauczyciel i powiedział coś Bale która poprosiła Scotta. Gdy już wróciła z pogadanki ze Scottem powróciła do prowadzenia lekcji. Nagle coś walneło w szybę na oknie został czerwony ślad, Blake podeszła do oka za którym było dużo czarnych ptaków które zaczęły wlatywać do środka klasy.

- Na ziemię - krzyknęła Blake, schyliłam się tak jak wszyscy inni, po chwili ptaki zniknęły a po nich pozostały tylko pióra.

- Wszystko wporządku? - zapytałam swoich przyjaciół.

WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz