Weszłam do szkoły i od razu poszłam do gabinetu dyrektorki którą była mama Lydi, musiałam tam iść bo od dwóch tygodni nie było mnie w szkole, przez sprawy związane z moją matką i jej sekretem plus ze stadem alf nie miałam czasu na chodzenie do szkoły. Zapukałam do drzwi gabinetu.
- Proszę - usłyszałam po drugiej stronie więc weszłam do środka - o Skaylar usiądź wezwałam cię tutaj dlatego że strasznie opuściłaś szkołę i naukę.
- Wiem po prostu dużo się wokół mnie teraz dzieje teraz, przepraszam - powedziałam, mając nadzieje że nie dostanę kary bo nie mam na to czasu.
- Nie dostaniesz kary ale musisz zrobic projekt żeby odrobić sobie oceny i tego projektu nie zrobisz sama pomogą ci w tym te same osoby z którymi byłaś już grupie - powiedziała, a mnie zatkało, nie tylko nie to.
- Nie mogę sama zrobić tego
projektu? - zapytałam z nadzieją, a ona pokręciła przecząco głową.- Nie, tego jest dośc dużo, a oni znają ten temat i słyszałam że robiliście już razem projekt więc dlatego was dobrałam, a teraz idź na
lekcję - powiedziała.Wyszłam z gabinetu i poszłam na lekcję, spokojnie weszłam do klasy i usiadłam w ławcę. Zadzwonił dzwonek ogłaszający lekcję do klasy weszli Max, Sara i Alice pogrążeni w rozmowie nagle się zaprzyjaźnili, przyjrzałam się Sarze wyglądała normalnie nie nosiła już obścisłych ubrań i tony makijażu.
- Alice, Sara i Max dosiądzcie się do Skaylar, wiecie co macie robić, a reszta pisze temat do zeszytu - Alice usiadła obok mnie, a Max z Sarą dostawili sobie krzesła.
- Czemu nie było cię w szkole? - zapytała Alice.
- Byłam chora - skłamałam i wzieliśmy się do roboty. Zadzwonił dzwonek na szczeście została nam jedynie końcówka.
- Nie ma zadania domowego, a wy macie dokończyć to co zaczeliście - powiedziała nauczycielka, wzięłam rzeczy i wyszłam z klasy ale oni wyszli za mną na co niezauważalnie przewróciłam oczami.
- To kiedy kończymy projekt? - zapytała Sara, a ja zobaczyłam osobę której się nie spodziewałam.
- Wiecie co? Sama dokończę ten
projekt - podeszłam do tej osoby i szarpnęłam ją za ramię.- Co ty tu robisz? - zapytałam się jej, byłam zdezorientowana i wkurzona.
- Gdzie jest pudełko? - warknęła Evelyn, czułam wzrok tamtej trójki na sobie.
- Jakie pudełko? - zapytałam udawając że nie wiem o czym mówi
- Nie udawaj, gdzie jest? - zapytała ponownie.
- Nie mam, po co ci one?
- Nie twoja sprawa, gówniaro gdzie pudełko? - ścisnęła moję ramię.
- Dzień dobry, coś się stało? - podeszła do nas dyrektorka, a na twarz Evelyn od razu wpłynął uśmiech.
- Nie, jestem Evelyn Walter
jestem... - przerwałam jej żeby nie palnęła że jest moją matką.- Ciocią, przyjechała wczoraj i niespodziewanie odwiedziła mnie w
szkole - powiedziałam z udawanym uśmiechem.- O miło mi jestem Natalie Martin, jestem dyrektorką tej szkoły - powiedziała i podała rękę mojej matce którą ona przyjeła, wtedy zadzwonił dzwonek.
- Skaylar idź na lekcję, a ja porozmawiam sobie z twoją ciocią - powiedziała, a ja się nie odezwałam i prosto poszłam do klasy przeklinając to co się teraz stało. Weszłam do klasy i dosiadłam się do Scotta, przed tym jeszcze dostałam spóżnienie od Blake.
CZYTASZ
WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)
FanfictionSkaylar Argent przeszła przez wiele trudności ale nikt o tym nie wie, ponieważ nikt by tego nie zrozumiał. Kolejna przeprowadza i kolejne nowe życie tylko że ta szczególna przeprowadzka zmieni wiele. Rozpoczęcie: 24.10.2020 Zakończenie: 01.05.2022