14. Chciałem pogadać, czy to jest krew?

1.6K 71 4
                                    

Słyszałam pukanie do drzwi, przewróciłam się na drugi bok, ktoś zaczął dzwonić dzwonkiem, wydałam z siebie dzwięk oburzenia i nie wyspana wstałam z łóżka po czym poszłam otworzyć drzwi. W drzwiach stał uśmiechnięty Derek z dwoma kubkami kawy w ręce.

- Co ty tu robisz? - ziewnęłam i wpuściłam go do środka.

- Przyjechałem cię obudzić bo masz test i  podwieźć cię do szkoły w dodatku mam
kawę - powiedział wyciągając rękę z kawą w moją stronę, odebrałam ją i wzięłam łyka.

- A jakieś dziękuję? - zapytał, zamiast powiedzieć dałam mu krótkiego buziaka w usta.

- Dziękuje, muszę się ubrać żeby zdążyć do szkoły - chciałam odejść ale Derek złapał mnie w tali, przyciągnął do siebie i wpił się w moje usta, zielonooki zaczął składać pocałunki na mojej szczęce.

- Derek muszę się przebrać i iść do
szkoły - nie chciałam tego przerywać ale odsunęłam się od niego i musnęłam jego usta. Pośpiesznie weszłam do swojego pokoju w którym się przebrałam się, wzięłam plecak i  zbiegłam po schodach gdzie przy drzwiach czekał na mnie Derek.

- Już jestem. - Powiadomiłam go ubierając skórzaną kurtkę, Derek uśmiechnął się i złapał mnie za rękę po czym wyszliśmy z mojego domu kierując się do samochodu.
Dojechawszy pod szkołę wychodząc z samochodu pocałowałam swojego chłopaka na pożegnanie. Podeszłam do Lydii i Alison które zmierzały do szkoły.

- Cześć - powiedziałam, obie popatrzyły na mnie a, Lydia podeszła do mnie i mnie przytuliła.

- Dawno cię nie widzaiałam - westchneła Lydia, odsuwając się ode mnie.

- Jak się czujesz? - zapytałam Lydie, ona jedynie wzruszyła ramionami - Pamiętasz
coś? - zapytałam.

- Nie, nazywają to fugą dysocjacyjną czyli po prostu nie wiedzą dlaczego biegałam naga po lesie, ale są tego plusy schudłam cztery kilo.

- Jesteś gotowa? - zapytała Allison.

- Daj spokój, ja nie mam ciotki
zabójczyni - powiedziała, a Allison zamilkła. We trzy weszłyśmy do szkoły, wzrok wszystkich wylądował na naszą trójkę, lecz głównie skupiał się na Lydii.

- Może chodzi o te cztery kilo - szepnęła Allison do Lydi - możemy porozmawiać? - zapytała się mnie Allison.

- Wiesz co później, muszę coś
załatwić - mruknęłam i ruszyłam na boisko, zauważyłam chłopaków którzy siedzieli na ławce, przysiadłam się do nich.

- Co tam? - zapytałam widząc ich nie swoje miny.

- Nic, mam pytanie czy też wyczułaś coś dziwnego? - zapytał.

- Że wilkołaka? - zapytałam ciszej, pokiwał twierdząco głową - to tak.

- Mam pomysł - wypalił Stiles i pobiegł gdzieś, spojrzałam na Jacksona który rozmawiał z Mattem z chłopakiem który ma szafkę obok Allison i słuchał rozmowy o Kate. Zmierzyłam w stronę Jacksona żeby z nim pogadać nie zwracająć uwagi na Scotta podeszłam do Jacksona i Matta.

- Jackson, możemy pogadać? - zapytałam, spojrzał na mnie i wstał.

- Załatw mi tą kamerę - powiedział do Matta, odeszliśmy trochę od boiska.

- Masz - wyciągnełam płyn i
strzykawki - jedna dawka za bardzo ci nie
pomoże - powiedziałam.

- Zauważyłem - wciął się Jackson.

- Dlatego masz tego więcej, jedna dawka dziennie i krwotoki powinny się                          zmniejszyć - miałam nadzieję że tak się stanie.

WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz