19. Całe stado, stado alf

1.2K 65 2
                                    

Pov Scott

Wyszedłem z spod prysznica i wróciłem do swojego pokoju. Zatrzymałem się w pół kroku gdy zobaczyłem Gerarda siedzącego na fotelu i kanimę trzymającą moją mamę za szyję.

- Scott bądź realistą, przecież wiesz że ja mam przewagę - powiedział, wysunąłem pazury.

- Puść ją - powiedziałem stanowczo, lecz za bardzo się tym nie przejął.

- Tego nie mogę zrobić, ale czy będzie
żyć? To zależy od ciebie - schowałem pazury i patrzyłem wkurzony na Gerarda.

- Czego chcesz? - zapytałem próbując zachować spokój.

- Porozmawiać, nie odbierałeś
telefonu.

- Wypuść ją, a porozmawiamy o czym
chcesz - rzekłem. Nie chciałem żeby moja mama odpowiadała za to wszystko.

- Chcę Dereka, jego stado i
Skaylar - powiedział, zmarszczyłem brwi.

- Mówiłeś o Dereku nie o Skaylar, po co ją chcesz?

- Jest silniejsza niż myślisz.

- Derek się ukrywa, skąd mam wiedzieć gdzie jest? - skłamałem.

- Przy odpowiedniej motywacji znajdziesz Dereka, ale wiesz gdzie jest
Skaylar - powiedział i wyszedł, a razem z nim kanima, moja mama upadła, podbiegłem do niej.

- Nic ci nie jest? - zapytałem zmartwiony.

- Nie rozumiem, co się dzieje i nie wiem kim ty jesteś ani oni ale daj mu to czego
chce - powiedziała, jakby to było takie proste.

Pov. Skaylar

- kiedy? - zapytał Derek, Boyda i Erice którzy oznajmili że chcą odejść.

- Dziś wieczorem - odpowiedziała mu dziewczyna.

- Wszyscy będą dzisiaj na meczu więc to będzie najlepsza decyzja - powiedział Boyd.

- Nie chcemy tego - powiedziała Erica, uniosłam zdziwiona brew.

- A czego chce cię? - zapytał się ich Derek.

- Chce zrobić prawojazdy, nie zrobię tego jeśli umrę - powiedziała Erica, przewróciłam oczami.

- Uprzedzałem was że ma to swoją
cenę.

- Nie mówiłeś że będzie aż tak źle - powiedział Boyd. Mój telefon zaczął dzwonić odeszłam od nich i wyciągnęłam przedmiot z kieszeni. Spojrzałam na wyświetlacz dzwoniła moja matka. Byłam z jednej strony zdziwiona bo nie wiedziałam skąd ma mój numer ale z drugiej strony nie znałam jej i nie wiedziałam do czego jest zdolna, odebrałam.

- Czego chcesz? - zapytałam obojętnie nie starając się na miły ton.

- Porozmawiać - stwierdziła.

- Nie mamy o czym - rzekłam wzdychając.

- Proszę, Sky chcę tylko
porozmawiać - powiedziała błagalnie.

- Jeśli tak bardzo chcesz spotkajmy się u mnie w domu, wyślę ci adres.

- Może być za piętnaście minut? - zapytała, zmarszczyłam brwi ze zdziwienia.

- Jesteś w Beacon Hills? - zapytałam bo wiedziałam że od jej miejsca zamieszkania do Beacon Hills to nie jest krótka droga.

- Tak - odpowiedziała.

- Będę za dziesięć minut - rozłączyłam się, wysłałam jej adres i wróciłam z powrotem do budynku w którym nie było już nastolatków, a zamiast nich był Peter który powinien być martwy.

WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz