- Nie kocham cię, nigdy cię nie
kochałem - przede mną pojawił się Derek z pozbawionym wyrazem wyrazu - jesteś słaba Sky, zawsze byłaś i będziesz żałosnym i bezsilnym wilkołakiem, rozumiesz? - łzy leciały po moich policzkach.- Widzisz Sky, życie nie jest takie
proste - zamiast Dereka pojawiła się Evelyn.- Dlaczego to robisz? - zapytałam łamiącym się głosem.
- To nie jest koniec Sky, to dopiero
początek - powiedziała, a ja poczułam jak po moim ciele rozniósł się ból.***
Leżałam na metalowym stole w klinice byłam tam z Deucalionem i Megan. Okazało się że znacznie gorzej się czuje po spotkaniu z Evelyn, a jeśli o niej mówiąc Megan gdzieś ją zamknęła.
- Co z nią? - zapytała Megan gryząc skórki przy paznokciach.
- Narazie jest dobrze - stwierdził Deaton, a ja zmarszczyłam brwi.
- Na razie? - zapytałam unosząc brwi.
- Tak, jesteś w trakcie przemiany twoja moc się nasila i ktoś musi nauczyć cię nad nią panować i nie zrobić nikomu krzywdy dlatego musisz wyjechać - oznajmił mi Deucaliona, podparłam się na łokciach i ziemrzyłam swojego ojca spojrzeniem.
- Gdzie? - zapytałam mrużąc oczy.
- Rozmawialiśmy o tym i stwierdziliśmy że będziemy ci pomagać z Deucalionem, więc pojedziemy do mnie, mieszkam nie daleko ale zdala od ludzi pojedziemy tylko kiedy ty się zgodzisz - chwilę się zastanawiłam ale w końcu się odezwałam.
- Okej, zgadzam się - Megan się
uśmiechnęła - Kiedy?- Dzisiaj wieczorem, chcieliśmy żebyś miała czas się spakować i jeszcze pożegnać się ze swoimi przyjaciółmi i chłopakiem - odparła.
- W porządku.
Wyszłam z kliniki i pognałam do domu się spakować przed tym napisałam do wszystkich żebyśmy spotkali się pod szkołą, a jeśli chodzi o szkołę to ponoć Deucalion jako mój ojciec załatwił mi domowe nauczanie przez ten czas jaki spędzę u Megan. Spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy do dużej torby, gdy skończyłam zebrałam się i wsiadłam do samochodu Megan która przyjechała po mnie z Deucalionem i odjechaliśmy w stronę szkoły.
Dotarszły pod szkołę czekali już na mnie moi przyjaciele i razem z Derekiem na czele z kórym będzie mi się najciężej pożegnać. Wysiadłam z samochodu i zmierzyłam w ich stronę.
- Czemu chciałaś się spotkać? - zaczął Scott wkładając ręce do kieszeni.
- Wyjeżdzam - oznajmiłam od razu, posłali mi zdziwione spojrzenia.
- Co? - zapytał Derek robiąc krok w moją stronę.
- Jak to? - zapytała Allison która wiedziała już o wszystkim przyjęła to z nie małym szokiem.
- Nie na długo mam nadzieje jestem w fazie przemiany i muszę nauczyć się nad sobą panować żeby nie zrobić nikomu krzywdy, wrócę nie pozbędziecie się mnie na
długo - zaśmiałam się - przyjechałam się
pożegnać - gdy pożegnałam się ze stadem musieli od razu wracać do szkoły zostało mi się pożegnać z Derekiem.- Będę tęskinić - odparłam i objęłam go ramionami w pasie.
- Ja też i to bardzo - powiedział i pocałował mnie w włosy.
CZYTASZ
WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)
FanficSkaylar Argent przeszła przez wiele trudności ale nikt o tym nie wie, ponieważ nikt by tego nie zrozumiał. Kolejna przeprowadza i kolejne nowe życie tylko że ta szczególna przeprowadzka zmieni wiele. Rozpoczęcie: 24.10.2020 Zakończenie: 01.05.2022