Dwa dni później. Weszłam do kliniki w której mamy obmyślić plan złapania kanimy na imprezie.
- Jestem - ogłosiłam i stanęłam między Derekiem, a Issackiem w dodatku był jeszcze Scott.
- To dobrze, możemy zaczynać - powiedział Deaton - Zamierzamy go zabić czy uratować? - zapytał Deaton.
- Zabić - powiedział Derek.
- Uratować - powiedział w tym samym czasie Scott, popatrzyli na siebie.
- Uratować - potwierdziłam słowa Scotta. Deaton przyniósł zioła, które Issac chciał dotknać ale złapałam jego rękę.
- Lepiej nie dotykaj - powiedziałam, puściłam go, a on odsunął rękę.
- Kim jesteś? Czarownikiem? - zapytał Issac, uniosłam kącik ust w górę.
- Nie, weterynarzem - odpowiedział mu
Deaton - nie mam tu nic co chroniłoby przed toksyną paraliżującą.- Jakieś propozycję? - zapytał Derek.
- Może coś przydatnego w ataku? - zapytał Issac.
- Tego już próbowaliśmy, prawie urwałem mu łeb, a Argent podziurawił go jak sito, potwór po prostu wstał - odparł Derek.
- Ma jakąś słabość? - zapytał Deaton.
- Nie potrafi pływać - oznajmiłam.
- A Jackson? - zapytał weterynarz.
- On potrafi, jest kapitanem drużyny
pływackiej - powiedział Scott.- Próbujecie złapać dwie różne osoby, sługę i jego pana - powiedział Deaton - księdze było napisane że są jakoś związani, więc jeśli lęk przed wodą nie podchodzi od Jacksona tylko od kogoś kto go kontroluje, a może coś co ma wpływ na kanimę ma go również na jego pana? - wyznał Deaton.
- To znaczy? - zapytał Issac
- To znaczy że możemy ich złapać,
ich obu - powiedział Scott. Zamiast ich słuchać rozmyślałam nad książką od mojej mamy. Przyniosłam ją ze sobą żeby pokazać ją Deaton'owi.- Sky? Słuchasz nas? - ocknęłam się, podeszłam do swojej torby w której miałam ksiązkę i położyłam ją na stole.
- Książka Shadow - powiedział Deaton.
- Co?
- Książka twojej rodziny - wytłumaczył.
- Jak mogłabym ja otworzyć? - zapytałam sfrustrowana.
- Jednym sposobem jest twoja
moc - zmarszczyłam brwi nie wiedząc o co dokładnie chodzi.- To znaczy?
- Musisz skupić się na mocy o której nawet sobie nie wyobrażasz - powiedział Deaton. Tak oczywiście to wszystko wyjaśnia.
- Super - sarknęłam i zabrałam książkę po czym wyszłam z kliniki kierując się do domu.
Wkurzona weszłam do domu trzaskając drzwiami, usiadłam na kanapie i odruchowo zacisnęłam ręce na książce i zaświeciłam oczami. Poczułam się dziwnie jakbym paliła się od środka gdy otworzyłam oczy książka była otwarta, lecz piekła mnie klatka piersiowa i przed moimi oczami pojawiły się czarne plamki, później wiedziałam tylko ciemność.
Gdy się obudziłam przede mną leżała otwarta książka gdy wyciągnęłam do niej dłoń przerwał mi dzwonek do drzwi. Wstałam z kanapy i poszłam otworzyć drzwi.
- Wiem że jesteś zła że nie możesz otworzyć tej książki ale... - zaczął Derek ale mu przerwałam.
- Otworzyłam ją - powiedziałam, a on popatrzył na mnie niezrozumiale.
CZYTASZ
WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)
FanfictionSkaylar Argent przeszła przez wiele trudności ale nikt o tym nie wie, ponieważ nikt by tego nie zrozumiał. Kolejna przeprowadza i kolejne nowe życie tylko że ta szczególna przeprowadzka zmieni wiele. Rozpoczęcie: 24.10.2020 Zakończenie: 01.05.2022