Wyszłam z pokoju Scotta i skierowałam się do wyjścia jednak, gdy miałam wychodzić zatrzymał mnie głos Scotta.
- Sky, czekaj, co chcesz zrobić? - Odwróciłam się do niego.
- Uratować ich. - Powiedziałam sfrustrowana.
- Nie możesz, musimy mieć plan. - Pokręciłam głową i zacisnęłam lewą dłoń w pięść.
- Nie mogę czekać, Scott. Wymyślaj sobie plan ja wychodzę. - Powiedziałam i po chwili znalazłam się w samochodzie, jednak kiedy miałam ruszyć ktoś wsiadł na miejsce pasażera.
- Co robisz? - Zapytałam Masona.
- Liam i Lily to moi przyjaciele, nie zostawię ich.
- W porządku. - Odpaliłam samochód i odejchałam. Po około dwudziestu minutach znaleźliśmy się w tunelach oczyszczali wody.
- Czujesz ich zapach? - Spytał Mason.
- Za dużo tu substancji chemicznych. - Rzekłam i ruszyłam przed siebie. - Kurwa, przechodzimy przez to już kolejny raz, mogłam bardziej jej pilnować teraz nie znajdziemy jej oraz Liama i Hayden, to moja wina.
- Jak miałaś ją pilnować chodzić za nią wszędzie? Nie przejmuj się, wracajmy i tak nic tu nie znajdziemy. - Odparł Mason.
Wróciliśmy do domu Scotta, gdy weszliśmy do salonu stanęłam jak wryta dlatego że byli w nim Liam, Hayden i Lily.
- Sky. - Rzuciła mi się w ramiona.
- Przepraszam - Powiedziałam i mocniej ją przytuliłam. - Dziękuję. - Skierowałam te słowa do Theo, choć wiedziałam że ma coś z tym wspólnego.
***
Następnego dnia poszłam do szkoły bo nie miałam innego wyjśca. Na przerwie chciałam znaleźć Lily, a że dowiedziałam się od Hayden że powinna być koło autobusów to tam poszłam ale nie zastałam ją sama bo była z Liamem i w dodatku się całowali. Nie chciałam im przerywać ale musiałam, chrząknęłam, a oni automatycznie spojrzeli na mnie zawstydzeni.
- Sky, co tu robisz? - Odrzchąknęła zawstydzona odsuwając się od tak samo zawstydzonego Liama.
- Szukałam cię, chciałam ci dać klucz do domu bo wrócę póżno. - Podeszłam do niej i przekazałam jej klucze.
- Nie pytam, dzięki. - Zacisnęła na nich palce.
- Ja już pójdę, możecie wrócić do tego co robiliście, pa. - Uśmiechnęłam się do dwójki nastolatków i odeszłam.
Po lekcjach pojechałam do lasu w którym miałam spotkać się z Deucalionem który pilnie chciał się ze mną spotkać. Tylko czemu w lesie, a nie na przykład w moim domu?
- Przpraszam że tak długo. - Powiedziałam na przywitanie, Deucalion wstał z pnia na którym siedział.
- Nie szkodzi. Nie mam dla ciebie dobrych wieści. - Uniosłam brew z ciekawości.
- O co chodzi?
- Dowiedziałem się że jacyś nowi łowcy na ciebie polują, szukają cię. - Wyznał, a ja wlepiłam w niego zaskoczony wzrok.
- Jacy nowi łowcy?
- Nazywają się Ossa, polują na ciebie. - Nigdy o nich nie słyszałam.
- Dlaczego na mnie? - Zapytałam wskazując na siebie.
- Nie mam pojęcia, rozmawiałem z Calveras pomogą ci tylko musisz pojechać do Meksyku. - Westchnęłam bo miałam jeszcze jeden problem.
- Okej tylko że nie zostawie Lily samej. - Odparłam krzywiąc się lekko.
CZYTASZ
WOLF SHADOW II DEREK HALE (POPRAWA)
FanfictionSkaylar Argent przeszła przez wiele trudności ale nikt o tym nie wie, ponieważ nikt by tego nie zrozumiał. Kolejna przeprowadza i kolejne nowe życie tylko że ta szczególna przeprowadzka zmieni wiele. Rozpoczęcie: 24.10.2020 Zakończenie: 01.05.2022