„Dalej jesteś ważna"
- Myślę, że możemy gdzieś wyjść. - odparłam po chwili.
- Świetnie. W piątek? O 19?Pasuje ci? - ucieszył się.
- Tak, tak. - odparłam. - No to narazie.
- Do zobaczenia! - usłyszałam po drugiej stronie.
Serce zabiło mi szybciej, czy ja naprawdę umówiłam się z Oikawą? Ta myśl nie dochodziła mi do głowy. Czy to jest dobry pomysł? Nawet nie zastanawiałam się, gdy godziłam się na spotkanie, a teraz miałam jakieś wyrzuty sumienia, ale to może szansa na coś nowego?
- Ogarnij się debilko. - skarciłam się w duchu. - Kto niby chciałby się z tobą umówić ?
Przez jakiś czas oglądałam u siebie w pokoju jakiś nowy serial na netflixie, narazie średnio rozumiałam o co w nim chodzi, bo obejrzałam 2 odcinki, a do tego średnio mogłam się skupić. Usłyszałam jak ktoś otwierał drzwi na dole, wiedziałam, że to bliźniacy, ale nie chciało mi się wstawać z wygodnego łóżka. Jednak usłyszałam jakąś krzątaninę na schodach.
- Ja jej powiem!
- Nie! Ja jej powiem!
Wyszłam z pokoju ogarnąć te duże dzieci, bo nie mam ochoty zbierać ich zwłok, jak któryś spadnie i się połamie.
- Ja! - zapierał się Atsumu, gdy Osamu ciągnął go za nogę.
Stałam przed schodami nie wierząc własnym oczom, dwa stare pryki, a zachowują się jak rozwydrzone prosiaki. Ojciec, który wrócił wcześniej z pracy, kazał im się uspokoić. W końcu Tsumu wyrwał się bratu i podbiegł do mnie.
- Karo! - zaczął zdyszany gorzej niż po meczu. - Idziemy jutro z chłopakami na deski, chcesz iść z nami?
- Ja ją miałem zapytać! - krzyknął Osamu, wczołgając się na piętro.
- Wiecie, że tego nie lubię. - jęknęłam.
- Dawaj, będzie fajnieee. - zapewnił Atsumu.
- Kto będzie ? - zapytałam w końcu.
- No..my, Aran, Gin i Suna i Kiyoomi.
- Niech wam będzie, ale nie zadługo. - zgodziłam się. - Dawno nie widziałam się z Omim, mówił, że nie ma czasu przez naukę.
Następnego dnia czułam się o wiele lepiej, ból głowy minął i byłam dużo bardziej wypoczęta niż w ostatnich dniach. Poszłam do łazienki, bo musiałam ogarnąć się do szkoły, dzisiaj był czwartek i nie miałam dużo lekcji i to mnie cieszyło. W czasie gdy myłam zęby dostałam też sms-a.
Od: Pan przymilny (Suga)
- Co tam u ciebie młoda ? Jak sprawy się mają ?Odpisałam, że u mnie wszystko okej i zapewniłam, że jest lepiej niż ostatnio. Zeszłam na dół żeby zjeść śniadanie i z radością spostrzegłam, że Samu zrobił wczoraj onigiri, więc sięgnęłam po jedno. Usiadłam na krześle w kuchni i jak zawsze przeglądałam social media. To jakaś nowa drama, to jakiś wypadek, znajomi dodali nowe zdjęcia, czy coś w tym stylu. Żadna nowość, wszystko tak jak zwykle.
Czasami nachodziły mnie myśli o tym, że tęsknie za mamą i to był jeden z tych dni.
- Tyle bym dała żebyś tu była. - mruknęłam pod nosem.
Do kuchni wszedł Atsumu leniwie przecierając oczy. Nalał sobie szklankę soku i przyłożył ją do ust. Po chwili odwrócił się w moją stronę i biedaczek tak się przestraszył swojej młodszej siostry, że cała zawartość szklanki znajdowała się teraz na jego mundurku.
CZYTASZ
𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄
Fanfiction⚠️ 𝐓𝐖: 𝐬𝐞𝐥𝐟-𝐡𝐚𝐫𝐦 Mimo moich nalegań, nastolatek nie chciał wyjść i szczerze, Rintarou był tak zdenerwowany, że zaczęłam się go bać. Znowu. Przez myśl mi przeszło, żeby ubłagać ojca o moją przeprowadzkę do dziadków lub chociaż zmianę szkoły...