18

1.2K 80 25
                                    

„Tylko się przyjaźnimy"

Tydzień dobiegał już końca i właśnie dzisiaj ma odbyć się ta wyczekiwana randka z Tooru.

Dyrektor wezwał mnie do swojego gabinetu. Przez chwilę myślałam, że moi bracia coś odwalili, ale w takim wypadku po co mieliby wzywać mnie do gabinetu. Koniec końców okazało się, że chodzi o zajęcia pozalekcyjne.

- Zdecydowała się panienka już na coś? - zapytał mężczyzna. Na słowo „panienka" skrzywiłam się w duchu, ale nie chciałam dać tego po sobie poznać.

- Więc jeszcze nic nie wybrałam.- odparłam niechętnie. - To znaczy, moi bracia mówili, że mogę dołączyć jako menadżerka ich drużyny, ale jeszcze się nad tym nie zastanawiałam. - wytłumaczyłam.

- Dobrze. - powiedział tylko, co mnie zdziwiło. - Daje ci jeszcze jeden tydzień Miya i wtedy już musisz podjąć ostateczną decyzję. Rozumiesz?

- Tak. - odparłam i wyszłam, gdyż mężczyzna nie miał mi już nic więcej do powiedzenia.

Chciałam udać się z powrotem do klasy, aby zabrać swoje rzeczy i udać się do domu, gdyż moje lekcje tego dnia dobiegły już końca. Jednak, gdy tylko opuściłam gabinet i skręciłam w drugi korytarz, na kogoś wpadłam.

- Gdzie ci tak śpieszno? - okazało się, że to Suna.

- Do domu. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Wiesz mam dzisiaj tą randkę i chcę się przygotować.

- Nie chcesz zostać u nas na treningu ? - zaproponował chłopak.

☘︎︎ - Muszę zrobić wszystko żeby odwieść ją od tego spotkania. - pomyślał Suna.☘︎︎

- Naprawdę się śpieszę. -odpowiedziałam. - Innym razem okej ?

- Zostań dla mnie. - położył rękę na moim ramieniu, gdy już chciałam go wyminąć i odejść.

- Dobra, ale nie długo. - zgodziłam się, bo jak mogłam odmówić po tym wszystkim co dla mnie zrobił?

☘︎︎ - Udało się. - pomyślał, a na jego twarz wstąpił lekki niemalże niezauważalny uśmiech. ☘︎︎

Gdy doszliśmy do sali, gdzie jak zawsze odbywały się treningi, niezbyt zadowolona ujrzałam, że na trybunach siedzą Kasumi i Hisa. Oby tylko znowu nie zaczęły gadać o tym samym, bo chyba nie wytrzymam. Nie chciałam siadać obok, ale zawołały mnie, więc nie miałam wyboru jeśli nie chciałam robić żadnej szopki. Usiadłam między nimi.

- Przyszłaś z Suną? - zaczęła Hisa.

- No nie, znowu to samo. - pomyślałam.

- Tak. - odparłam. - Muszę wam coś powiedzieć. - kontynuowałam by zmienić temat.

- Co takiego ? - zaciekawiła się Kasumi.

- Mam dzisiaj randkę. - wyjaśniłam.

- Z kim ? Z Suną ? - przestraszyła się blondynka.

- Nie, nie z Suną. - odparłam. - Z takim chłopakiem, którego poznałam na jednym z meczy, gdy chodziłam do Karasuno. - kontynuowałam. - Nazywa się Tooru Oikawa. - nie wiedzieć czemu na twarzy Hisy dostrzegłam mały uśmieszek.

- Dzisiaj tak ? - upewniła się Kasumi.

- Tak. - odparłam zgodnie z prawdą.

- Pomożemy ci się przygotować. - zaproponowała. - I to z wielką chęcią, prawda Hisa ?

- Tak. - rzekła. - Najlepiej już idźmy. - westchnęła.

- Nie. Jeszcze nie. - powiedziałam.

- Czemu nie ? - zdziwiła się blondynka.

𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz