35

1.2K 80 34
                                    

„Miłość to nie słowa, tylko czyny."

Atsumu od 3 nad ranem kręcił się w łóżku, przewracał się z boku na bok. Tęsknił za swoją młodszą siostrą. Wolał żeby te wakacje spędziła z nim i Osamu niż tam gdzieś niewiadomo gdzie. Dziewczyna ma jutro wrócić. Z każdą chwilą wystawiający stawał się bardziej niecierpliwy, a szczególnie wtedy, gdy musiał wyrywać telefon swojemu przyjacielowi za każdym razem gdy ten chciał do niej pisać lub dzwonić.

- Odłóż ten zasrany telefon. - mruknął wkurzony blondyn już trzeci raz, w ciągu trwającego niespełna 15 minut spotkania z Suną.

- Skąd wiecie, że chcę do niej pisać? - zapytał zrezygnowany środkowy, wkładając telefon do kieszeni.

- Jesteś przewidywalny. - rzucił Osamu. - Co niby innego miałbyś robić?

- No..- zaczął. - Ta cała Hisa do mnie napisała.- przyznał, drapiąc się po karku. - Chce się spotkać.

- Chyba nie pójdziesz? - zapytał blondyn z wyrzutem, na co brunet tylko wzruszył ramionami.

***
- Trochę mi smutno. - przyznałam siedząc na jednym z barowych krzeseł. Jutro wieczorem mieliśmy wyjeżdżać z powrotem. Korzystając z okazji wybraliśmy się na jakąś imprezę do pobliskiego klubu. Sugawara siedział obok mnie, opierając głowę na dłoniach. Widocznie to również nie jego klimaty.

- Dlaczego? - zapytał rozkojarzony moim wyznaniem.

- Nie wiadomo kiedy znowu się zobaczymy. - westchnęłam, mówiąc głośno, aby muzyka przypadkiem nie zagłuszyła moich słów.

- Nie martw się. - położył dłoń na moim ramieniu. - Przyjadę do ciebie, jak będę miał czas. - zapewnił radośnie.

- Właśnie. - uśmiechnęłam się smutno. - Jak będziesz miał czas. - tak naprawdę to tęskniłam za braćmi, jednak tu czułam się tak dobrze. Ten miesiąc całkowicie mnie odmienił. Moje myślenie diametralnie się zmieniło, jednak dalej nie byłam pewna, co chcę zrobić.

Suga oznajmił, że musi iść do toalety także zostałam sama przy stoliku, jednak nie na długo. Dosiadł się do mnie Kageyama. Przez ten cały czas bawił się gdzieś na parkiecie, ale w końcu musiał odsapnąć.

- Tobio..- zaczęłam niepewnie. - Co byś zrobił, gdybyś może czuł coś do jakiejś osoby, z którą już kiedyś byłeś, ale bałbyś się ponownego zranienia? - zapytałam, tłumacząc jak najprościej tylko umiałam.

- Dlaczego pytasz mnie o takie rzeczy? - zdziwił się wystawiający. - Wiesz, że jestem słaby w te klocki. - przypomniał.

- Wiem. - odpowiedziałam. - Dlatego pytam właśnie ciebie, bo wiem, że odpowiesz szczerze bez owijania w bawełnę.

- Musisz sama sobie odpowiedzieć, czego chcesz. - odparł prosto z mostu. - Jak myślisz, czy on zasługuje na drugą szansę? - pytanie wywołało mętlik w mojej głowie. Nigdy tak się nad tym nie zastanawiałam. Był przy mnie, gdy tylko tego potrzebowałam nawet jeśli odpychałam go, jak tylko mogłam. Dzięki niemu poczułam się chociaż trochę lepiej. Każda tajemnica jaką mu powierzyłam nie wyszła na jaw z jego ust.

- Miłość to nie słowa, tylko czyny. - pomyślałam. - Jeśli osoba zmieni twoje nastawienie do własnej postaci, to jest to ta jedyna osoba, którą ma się tylko raz w całym swoim życiu.

- Chyba..- zaczęłam z niepewnością wymalowaną na twarzy. - Chyba tak.

- Więc chyba wiesz co robić. - uśmiechnął się wstając z miejsca.

- Kageyama. - zatrzymałam go jeszcze przez chwilę. - Dziękuję. - obdarzyłam go szczerym uśmiechem. Teraz już byłam pewna, co chcę zrobić.

- Coś mnie ominęło? - do stolika wrócił Suga.

𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz