Pluszowy kosmita
Zaczął się nowy tydzień i tym razem był naprawdę ciężki. Cały czas bolała mnie głowa i kołatało mi serce. Nie byłam w stanie skupić się praktycznie na niczym, więc zawaliłam dwa sprawdziany. Ojciec chyba wyjdzie z siebie jak to zobaczy. Muszę się jakoś spiąć i to wszystko poprawić. Suna nie odpisywał mi na żadne sms-y. Zapewne nie chciał ze mną rozmawiać i wcale się mu nie dziwiłam, w końcu źle go potraktowałam. Zależało mi na tej przyjaźni, jednak nie chciałam za bardzo się narzucać. Postanowiłam porozmawiać z nim jeszcze w szkole. Miałam tylko wielką nadzieję, że tym razem mnie nie oleje i nie odejdzie tak po prostu, co było w jego stylu.
- Daj spokój przecież i tak ci na nim nie zależy.- machnęła ręką Kasumi, próbując mi uświadomić, że nie powinnam przepraszać Rintaoru.
- Zależy mi. - powiedziałam szeptem, bo nauczyciel upomniał nas już drugi raz. - To mój przyjaciel.
- I tak go teraz nie potrzebujesz. - stwierdziła pewnie. - Masz nas, Oikawę, swoich braci i sporo innych znajomych.
- Ciekawe kogo. Sakuse, który najprawdopodobniej obraził się na mnie za coś, o czym nie miałam pojęcia, czy Sugaware, który nie odzywa się do mnie przez Tooru. - pomyślałam, ale nic już nie odpowiedziałam tylko kontynuowałam zapisywanie notatek.
Na przerwie poszłam na drugie piętro szkoły, gdzie lekcje miały trzecie klasy. Rozejrzałam się po korytarzu. Suna stał w towarzystwie moich braci pod jednym z okien. Zrezygnowana westchnęłam i podeszłam. Chłopak stał do mnie tyłem, więc położyłam dłoń na jego ramieniu.
- Możemy porozmawiać? - zapytałam niepewnie wbijając wzrok w podłogę.
- Chce mu wyznać miłość. - szepnął blondyn do Osamu.
- Dobra. - odrzekł niechętnie.
Pociągnęłam go za rękaw marynarki kawałek dalej w stronę schodów. Tak żebyśmy mogli spokojnie porozmawiać bez akompaniamentu moich braci.
- Dlaczego mnie ignorujesz? - zapytałam chociaż przecież dobrze znałam odpowiedź.
- Ty pierwsza mnie zignorowałaś. - fuknął.
- Ja? Nie. Pamiętasz jak pytałam się o sukienkę? - zaczęłam. - Napisałam czy wszystko okej, a ty nic nie odpisałeś. - kontynuowałam.
- Byłem zmęczony. - bronił się. - Poza tym było wszystko okej, więc co ci miałem odpisać.
- Cokolwiek. - westchnęłam i zniechęcona chciałam już odejść.
- Poczekaj. - chłopak złapał mnie za rękę. Jego dotyk był ciepły i przyjemy, jednak odrazu cofnęłam dłoń.
- Przepraszam. - wydusiłam z siebie.
- Ja też przepraszam, nie powinienem cię olewać. - otworzył ramiona abym mogła się przytulić.
- Nie dziwię się, że nie chciałeś ze mną rozmawiać. - zaczęłam niepewnie dalej przytulona do chłopaka.
W mojej głowie latało tysiąc myśli na raz. Czuje się przy nim bezpiecznie i mogłabym już tak zostać, jednak napewno nic nie czuję tak samo jak on. Jesteśmy tylko przyjaciółmi. Tylko tyle.
- Jestem wstrętna. - wykrztusiłam z siebie po chwili.
- Nie wygaduj głupot. - spojrzał na mnie i chciał jeszcze coś powiedzieć, ale wtedy..
- Możesz pocałować pannę młodą!- krzyknął Samu wyskakując z bratem zza rogu i robiąc nam zdjęcie.- Weź, bo twój kochaś będzie zazdrosny.
- Idę na lekcje. - wywróciłam oczami. Nie było sensu znowu tłumaczyć, że nie ma nic między Suną a mną.
☘︎︎- Dlaczego tego nie widzisz? - pomyślał Rintaoru patrząc jak dziewczyna znika za zakrętem schodów.☘︎︎
***
- Czemu jej po prostu nie powiesz? - zapytał zrezygnowany Osamu.
- Niby co mam jej powiedzieć?- wywrócił oczami brunet.
- Przecież widać, że coś do niej czujesz. - Atsumu gestykulował nerwowo rękami.
- Ja nie..- zaczął. - To bez sensu, wiecie co zrobiłem, a ona nigdy nie da mi drugiej szansy. - odszedł zrezygnowany w stronę klasy, dłonie schowane miał w kieszeniach marynarki.
- Czy on..- blondyn miał zdziwiony wyraz twarzy.
- Przyznał się ? - Samu potrząsnął głową.
***
Siedziałam na chemii w przedostatniej ławce z Kasumi, Hisy dzisiaj nie było. Chemia nie sprawiała mi nigdy problemów, toteż miałam z niego najlepsze oceny. Przyglądałyśmy się jakiemuś biedakowi z naszej klasy, którego wybrało zimne serce nauczyciela do odpowiedzi.- To było w pierwszej klasie. - westchnął zrezygnowany nauczyciel pocierając oczy pod okularami. - Niech już będzie masz tą dwóje i siadaj. - pokręcił głową.
- Jak dobrze, że mnie nie zapytał. - odetchnęła z ulgą dziewczyna o różowych włosach. - Nic z tego nie rozumiem. - założyła kosmyk włosów za ucho.
- Mogę ci wytłumaczyć jeśli chcesz. - zaproponowałam oglądając swoje dłonie.
- Naprawdę? - ucieszyła się.
- Tak. - odparłam. - U mnie jutro ?
- Może być. - zaśmiała się.
Naprawdę jest dużo milsza i spokojniejsza, gdy nie ma w pobliżu Hisy. Mój telefon lekko zawibrował, co oznaczało nową wiadomość, więc bez wahania odrazu zerknęłam na ekran, by zobaczyć kto mnie niepokoi na lekcji.
Od: Tooru <3
- Chcesz wpaść do mnie dzisiaj? Może obejrzymy jakiś film co ty na to?
Do: Tooru <3
- Jasne!
Od: Tooru <3
- Przyjadę po ciebie, o której kończysz ?
Odpisałam, o której kończę, jak zwykle bardzo cieszyłam się na spotkanie z chłopakiem. Poczułam motylki w brzuchu a na mojej twarzy zagościł uśmiech, co nie umknęło uwadze mojej sąsiadki z ławki.
- Co tak wesoło? - zapytała zapisując notatki.
- Spotkam się dzisiaj z Oikawą. - powiedziałam odkładając telefon na ławkę. Dziewczyna odwróciła się do mnie z uśmiechem gestykulując brwiami po czym wróciła do zapisywania.
Była to ostatnia lekcja, po której odrazu wybiegłam ze szkoły. Chłopak stał przy wejściu i niemal odrazu na niego wpadłam.
***
- To chyba jakiś żart. - fuknął Rintaoru opuszczając budynek szkoły tym samym widząc dziewczynę z Oikawą.- Tak sobie tu przylazł i myśli, że wszystko mu wolno. - dalej patrzył się na tą dwójkę. - Idę stąd, bo nie mogę patrzeć na ten żałosny obraz.
- Nie bądź zazdrosny Rinrin. - Atsumu położył dłoń na ramieniu przyjaciela. - I tak woli ciebie. - zachichotał.
- Nie nazywaj..- zaczął. - Niby skąd to wiesz? - zmarszczył brwi.
- Zgaduje. To moja siostra przecież. - wywrócił oczami.
***
- Chcę ci coś dać. - powiedział niepewnie gdy byliśmy już w samochodzie, wyciągając zza siebie pluszowego kosmitę z przyczepioną kartką.„Ze swoich marsjańskich źródeł dowiedziałem się, że Tooru chciałby abyś został jego dziewczyną."
- Więc? - uśmiechnął się nerwowo.
- Tak. - uśmiechnęłam się. - Będę twoją dziewczyną.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Szybki strzał: Suna vs Oikawa.
CZYTASZ
𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄
Fanfiction⚠️ 𝐓𝐖: 𝐬𝐞𝐥𝐟-𝐡𝐚𝐫𝐦 Mimo moich nalegań, nastolatek nie chciał wyjść i szczerze, Rintarou był tak zdenerwowany, że zaczęłam się go bać. Znowu. Przez myśl mi przeszło, żeby ubłagać ojca o moją przeprowadzkę do dziadków lub chociaż zmianę szkoły...