„Jesteś dla mnie ważna"
- Słuchaj. - powiedział Suna po chwili milczenia. - Wczoraj jak cię stamtąd zabrałem.- w moim sercu zapaliła się nita nadziei na to, że może on coś widział lub cokolwiek wie. - Powiedziałaś mi, że nie całowałaś się z tym chłopakiem, tylko go odepchnęłaś.
- N-naprawdę? - moje ręce i głos przeraźliwie drżały.
- Myślisz, że mi uwierzy? - nadzieja zalała całe moje ciało.
- Tak. - wyczułam jakąś dziwną nutę w jego tonie.
- Wszystko okej? - dopiero teraz dotarło do mnie, jak moje nadgarstki pieką lecz nie chciałam dać tego po sobie poznać.
- Tak. - odparł sucho. - Będę się zbierał, bo umówiłem się z Ginem. - przeciągnął się i wstał.
- Zaczekaj. - wydusiłam z siebie. - Dlaczego taki jesteś?
- Jaki? - zapytał nie rozumiejąc.
- Zawsze mi pomagasz, zawsze jesteś i zawsze mi wierzysz. - odpowiedziałam. - Dlaczego?
- Jesteś dla mnie ważna i chcę żebyś była szczęśliwa. - oparł się o framugi. - Przyjaźnimy się, a przyjaźń opiera się na zaufaniu tak? - uśmiechnął się ponuro i wyszedł.
Jego postawa lekko mnie zadziwiła. Wydawał się jakiś smutny, a dawno go takiego nie widziałam. Mimo, że ja mówiłam mu większość rzeczy wiedziałam, że on nie będzie chciał powiedzieć co go trapi. Z drugiej strony, jakby coś naprawdę się stało to bliźniacy na pewno by mi o tym powiedzieli. Zastanawiałam się, czy Oikawa naprawdę mi w to uwierzy, bo zdjęcie przekazuje całkiem odmienne informacje. Postanowiłam nie pisać do niego od razu, dam mu poukładać myśli w głowie. Jeżeli był ze mną na poważnie, to powinien mi uwierzyć, czyż nie?
***
- Tato. - zaczęłam niepewnie. - Mogę dzisiaj nie iść do szkoły?- Niby czemu? - ojciec oderwał wzrok od laptopa poprawiając okulary na nosie.
- Źle się czuję. - skłamałam. - Chyba będę chora. - próbowałam zabrzmieć jak najbardziej wiarygodnie.
- Dobra. - westchnął. - Mam nadzieję, że mnie nie okłamujesz.
Wróciłam do swojego pokoju. Tak naprawdę nie miałam po prostu siły, aby tam iść. Jedyne co chciałam teraz zrobić było położenie się spać. Bliźniaków już nie było, ponieważ zaczynali lekcje godzinę wcześniej.
Obudziłam się ok.12, bo światło słoneczne z odsłoniętych do połowy rolet trafiało prosto w moje oczy. Instynktownie chwyciłam za telefon, który leżał pod poduszką. Zobaczyłam kilka nowych wiadomości, więc odrazu kliknęłam. Pierwsza była z grupy mojej i moich przyjaciółek.
Kasumi
- Czemu nie ma cię dzisiaj w szkole?
Kasumi
- Masz farta nauczyciel od chemii zrobił niezapowiedzianą kartkówkę.
Odpisałam zdawkowo, że źle się czuję i tyle. Kolejna wiadomość tym razem od Atsumu.
Od: Ten głupszy brat
- Błagam, jak będziesz szła do szkoły to weź nam śniadania, bo Osamu całkowicie zapomniał.
- Gdzie ty jesteś? Umieram z głodu 😭😭
Do: Ten głupszy brat
- Macie pecha, bo nie ma mnie dzisiaj w szkole (:
CZYTASZ
𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄
Fanfiction⚠️ 𝐓𝐖: 𝐬𝐞𝐥𝐟-𝐡𝐚𝐫𝐦 Mimo moich nalegań, nastolatek nie chciał wyjść i szczerze, Rintarou był tak zdenerwowany, że zaczęłam się go bać. Znowu. Przez myśl mi przeszło, żeby ubłagać ojca o moją przeprowadzkę do dziadków lub chociaż zmianę szkoły...