Przez ostatnie kilka lat dużo zrozumiałam. Terapia naprawdę mi pomogła i zmieniła moje myślenie. Doszłam do wniosku, że każdy ma jakieś problemy w swoim życiu. Niektórzy mają większe, inni mniejsze, ale prawda jest taka, że każdy reaguje inaczej. Ktoś wdaje się w bójki żeby wyładować swoje emocje, inni uprzykrzają życie ludziom, a tacy jak ja wybierają formę samookaleczania, czyli na pozór krzywdzenia tylko siebie, ale czy naprawdę tak jest? Nie do końca, gdyż bliskie osoby cierpią razem z nami, gdy wszystkie nasze kłamstwa wychodzą na jaw. Zastanawiają się, co zrobili źle i czy mogli zrobić cokolwiek żeby pomóc. Z biegiem czasu dostrzegłam, że samookaleczanie to jedna z gorszych metod, ale niczego nie żałuję, bo nabrałam przez to pokory do życia. Nie żałuję również znajomości z Kasumi i Hisą, bo umiem teraz poradzić sobie w podobnych sytuacjach. Każda decyzja i każde zdarzenie w naszym życiu jest po coś. Całe piekło, które zgotował nam los jest tylko po to, aby nauczyć nas żyć. A po burzy zawsze wychodzi upragnione słońce. Czasami w naszym życiu, przepełnionym ciągłą porażką i niepowodzeniami pojawiają się promyk nadziei. W moim przypadku był to człowiek, któremu zawdzięczam wyjście z nałogu jakim jest samookaleczanie, pokazał mi na nowo, jak cieszyć się życiem. Suna Rintarou. Na pozór zwykły nastolatek. Teraz był częścią mojego życia. Tym, czego zawsze szukałam.- Czasami po prostu na ciebie patrzę i zastanawiam się czy zasługuję na takie szczęście, aby mieć cię przy sobie. - powiedział, całując mnie w usta.
Prawdziwa miłość. To coś czego nie można opisać słowami. Czasami, gdy masz bardzo zły dzień w pracy lub w szkole przychodzisz zmęczony do domu i marzysz tylko o tym żeby wcisnąć się w najciaśniejszy kont. I wtedy widzisz ten uśmiech. Jeden jedyny na świecie i znikają wszystkie troski. Nawet, gdy jesteście już staruszkami, widzisz tą osobę i twoje serce bije szybciej, a w brzuchu czujesz motylki. Pierwsza myśl rano i ostatnia wieczorem. Poczucie stabilności bez zamartwiania się o jutro. W każdy komplement wypowiedziany z ust Tej osoby jesteś wstanie uwierzyć.
- Więc teraz oficjalnie jesteśmy narzeczeństwem? - zapytałam, spoglądając z niedowierzaniem na pierścionek. - Czy to przypadkiem nie sen?
- To nie jest sen. - zapewnił Suna.
Ta jedyna osoba, to ta która wywołuje najszczersze uśmiechy na twarzy. Tak zawsze powtarzała mi mama. W tym momencie jestem w stanie stwierdzić, że dzień bez uśmiechu to dzień stracony. Poznaliśmy się przypadkiem, gdy wpadłam na niego w sali gimnastycznej. Rozstaliśmy się, by ponownie do siebie wrócić. Byłam smutna, pozbawiona chęci do życia. Miałam wszystkiego dość, by teraz stać się silną, piękną i spełnioną. Dałam mu szansę, by zacząć żyć na nowo.
Rinnie, uratowałeś mnie. Dziękuję.
***
Okej naprawdę płakałam, jak to pisałam. Przelałam w tą książkę jakąś część siebie i po prostu nie wierzę, że to koniec. Myślę, że na sam koniec muszę tu wspomnieć o jednym z głównych wątków książki, czyli o samookaleczaniu się. Mogę powiedzieć, że jestem doświadczona i nie wstydzę się o tym mówić, bo wiem, że stanowi to spory problem. Po czasie jestem w stanie stwierdzić, że nie jest to dobry sposób na rozwiązywanie swoich problemów, nawet jeśli przynosi ukojenie na chwilę. Zazwyczaj pozostają blizny, które nie dają zapomnieć o przykrych sytuacjach i wspomnieniach. Naprawdę już lepszą opcją jest zwrócenie się do kogoś po pomoc I NIE MA POWODU DO WSTYDU, bo jesteśmy tylko ludźmi i mamy prawo źle się czuć i mieć własne problemy. Najważniejsze jest żeby nie dać umniejszać swoich problemów, bo każdy z nas jest inny i mamy różne podejście. Jeżeli coś was trapi i chcecie się wygadać to zawsze możecie do mnie napisać.A tak poza tym to naprawdę dziękuję każdej jednej osobie, która poświęciła swój czas na przeczytanie tej książki. Dziękuję za wszystkie miłe komentarze, bo to naprawdę wiele dla mnie znaczy. Zaczynając pisać nie sądziłam, że ktokolwiek będzie chciał to czytać, a jest już 9k wyświetleń, w co nie mogę po prostu uwierzyć. Jak to wczoraj zobaczyłam to płakałam drugi raz. Co do książki z Oikawą to napewno się pojawi po książce z Atsumu, na którą zapraszam jeśli ktoś ma ochotę poczytać. Dajcie znać czy wolicie Oikawa x reader czy Oikawa x OC.
Kocham was bardzo mocno!<3 Trzymajcie się ciepło!
CZYTASZ
𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄
Fanfiction⚠️ 𝐓𝐖: 𝐬𝐞𝐥𝐟-𝐡𝐚𝐫𝐦 Mimo moich nalegań, nastolatek nie chciał wyjść i szczerze, Rintarou był tak zdenerwowany, że zaczęłam się go bać. Znowu. Przez myśl mi przeszło, żeby ubłagać ojca o moją przeprowadzkę do dziadków lub chociaż zmianę szkoły...