24

1.2K 79 41
                                    

„Nie wierzysz mi?"

Siedziałam na matematyce, a lekcja bardzo mi się dłużyła. Obok mnie niemalże zasypiała Kasumi spoglądając co chwilę na swój telefon, jakby wyczekiwała jakieś wiadomości. Byłam już niemal pewna, że coś łączy ją z Kiyoomim. Tylko co? Nawet nie widziałam żeby ze sobą kiedykolwiek rozmawiali. Nauczycielka wzięła dziewczynę do tablicy, a ta zostawiła telefon na ławce, więc to była moja okazja. W tym samym momencie dostałam wiadomość od Suny.

- Nie powinnaś grzebać w telefonie przyjaciółki.- miałam wyrzuty sumienia chociaż jeszcze nic nawet nie zrobiłam.

Sięgnęłam po swój telefon. Zdziwiłam się widząc, że Rintarou wysłał mi wiadomość głosową. Siedziałam w ostatniej ławce, więc nauczycielka nawet nie zauważyła, gdy włożyłam jedną słuchawkę do ucha i odsłuchałam wiadomość.

- Jeszcze trochę i będziesz mógł z nią zerwać.- rozpoznałam głos Hisy.

Do: Suna

- O co chodzi?

Od: Suna

- Spotkajmy się na przerwie i wszystko ci powiem.

***
- Nie wierzysz mi? - Rintarou podniósł głos po tym jak zareagowałam na to co podobno usłyszał.

- Skąd wiesz, że chodziło o Oikawe? Może się przesłyszałeś. - za nic nie chciałam uwierzyć w to co mówił Suna. Dlaczego Tooru miałby zrobić coś takiego? Przecież on i Hisa nawet się nie znają. Czy znowu los działa mi na przekór?

- Nic mi się nie przesłyszało. - odparł zdezorientowany moją postawą. - Wiem, że nie chcesz w to wierzyć, ale tak jest. - stwierdził.

- Ale oni nawet się nie znają. - stwierdziłam aby poprzeć moją wersję.

- A skąd masz tą pewność? - oburzył się. - Może tylko ci tak mówią, a prawda jest inna?

- Dobra. - prychnęłam. - A co ciebie to tak interesuje ? - zapytałam.

- Ty nic nie rozumiesz. - westchnął pocierając twarz dłońmi. - Nie chcę znowu patrzeć jak cierpisz. - złapał obie moje ręce.

- Nie będziesz. - zapewniłam. - Jestem pewna, że Tooru nie ma złych intencji. - stwierdziłam z przekonaniem.

- Ale nie będziesz..- nie dałam mu dokończyć, bo dobrze wiedziałam o co chodzi.

- Nie robię już tego. - przypomniałam.

- Obiecaj, że cokolwiek by się nie działo nie zrobisz już tego. - puścił moje ręce.

- Ja..- zaczęłam niepewnie. - Obiecuje.

***

- Dlaczego tak wali mi serce? - szybko weszłam do klasy.

Bez najmniejszego zawahania odsunęłam krzesło przy ławce Hisy po czym usiadłam. Spotkałam się z zaskoczeniem dziewczyny, jednak odrazu przeszłam do rzeczy.

- Możesz mi to wyjaśnić? - puściłam nagranie. - Ktoś mi powiedział, że to twoja rozmowa z Oikawą. - przyglądałam się uważnie jej twarzy aby dostrzec chociażby najmniejszą oznakę kłamstwa.

- Żartujesz sobie? - ku mojemu zdziwieniu dziewczyna wybuchła śmiechem. - Nigdy nawet tego twojego Oikawy na oczy nie widziałam. - jej słowa brzmiały bardzo realnie.

- Więc z kim rozmawiałaś? - zapytałam podejrzliwie nie dając się zbić z tropu.

- Zeswatałam mojego starego znajomego z moją przyjaciółką z innej szkoły. Tak naprawdę to nagadałam mu, że ona ma dużo problemów przez co zgodził się z nią być, a teraz ma dosyć.-wytłumaczyła nie dając poznać, że cokolwiek mogłoby być nie tak.

𝑮𝒊𝒗𝒆 𝒎𝒆 𝒂 𝒄𝒉𝒂𝒏𝒄𝒆 || 𝑺𝒖𝒏𝒂 𝑹𝒊𝒏𝒕𝒂𝒓𝒐𝒖 𝒙 𝒐𝒄Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz