29

179 9 0
                                    

Ania : Kooki ja nie wiem co powiedzieć 

Jungkook : nie myśl nic, nie musisz nic odpowiadać, chciałem ci to powiedzieć żebyś wiedziała, nie będę cię do niczego zmuszać 

Ania : wiesz Jungkook lubię cię i to bardzo ale nie wiem czy jestem gotowa na związek 

Jungkook : spokojnie ja poczekam i nie będę miał ci za złe jak nie będziesz chciała być ze mną po prostu jesteś moją przyjaciółką, jesteś dla mnie bardzo ważna i nie chciałem mieć przed tobą tajemnic 

Ania : rozumiem cię ale muszę to przemyśleć 

Jungkook : masz tyle czasu ile chcesz

W odpowiedzi dałam chłopakowi przyjacielskiego causa po czym odprowadził mnie do domu V z którego zabrałam swoje rzeczy i niechętnie Jungkook odprowadził mnie po drzwi mojego domu, w którym na moje nieszczęście był RM 

Kiedy tylko Jungkook poszedł a ja weszłam do domu usłyszałam jak ktoś schodzi po schodach, był to RM 

RM : gdzie byłaś ?

Ania : co cię to ??

RM : mów w tej chwili !!!

Ania : nie będę ci się spowiadać 

RM : masz się mnie słuchać !!! 

Ania : po pierwsze nie drzyj się tak bo cię wszyscy sąsiedzi usłyszą a po drugie nie jestem twoją własnością 

W tym momencie chciałam odejść ale RM złapał mnie bardzo mocno za nadgarstek, aż mnie to zabolało 

Ania : Ała to boli puszczaj 

RM ; gadaj gdzie byłaś 

Ania : powiedziałam że nic ci nie powiem a teraz mnie puść bo to boli 

RM : jeżeli zaraz mi nie powiesz to się dla ciebie źle skończy 

Ania : a co uderzysz mnie, śmiało ale powiem ci jedno od razu dam cynk prazie i będziesz skończony 

A tym momencie RM ścisnął mocniej mój nadgarstek a drugą rękę podniósł do góry ale zatrzymał ją w powietrzu, było widać że chciał mnie uderzyć 

Ania : no na co czekasz uderz mnie 

RM : nie prowokuj mnie 

W tym momencie RM mnie puścił i poszedł do sypialni na górę, ja złapałam za nadgarstek który był cały siny i zaczęłam cicho płakać, założyłam bluzę i wyszłam z domu i udałam się w nieznanym mi kierunku 

Chodziłam tak już jakiś czas i robiło się naprawdę zimno ale nie miałam zamiaru wrócić do domu bo po prostu powiedzmy to prosto z mostu bałam się RM, dochodzi już godzina 12.00 a ja jestem w parku, usiadłam na ławce i postanowiłam spojrzeć na telefon, ale nie mogła bo niestety rozładował mi się. 

mijały minuty a nawet godziny, wiedziałam która jest godzina ponieważ miałam zegarek, była już prawie 2 w nocy mi było strasznie zimno, nagle ktoś zaczął iść przez park strasznie się bałam, miałam tylko nadzieję że nikt mnie nie zaczepi, jednak nie miałam tego szczęścia, ponieważ ten mężczyzna przysiadł się do mnie 

??? : siemka 

Ania : dobry wieczór 

??? : co tutaj robisz ??

Ania : siedzę 

??? : o  tej godzinie, taka ładna dziewczyna nie powinna siedzieć sama w parku z środku nocy 

Ania : przepraszam czy my się znamy ??

??? : nie ale możemy się poznać, nie będę mieć nic przeciwko 

Ania : przepraszam ale muszę iść 

Kiedy chciałam odejść ten mężczyzna złapał mnie za ten sam nadgarstek co RM, oczywiście strasznie mnie to zabolało 

Ania : co pan robi ??

??? : myślisz że pozwolę ci tak szybko odejść 

Pociągnął mnie za rękę przez co wylądowałam na jego kolanach, on mnie zaczął całować, wyrywałam się ale nic to nie dawało, w końcu uderzyłam go mocno w brzuch i od razu uciekłam, on zaczął biegnąć za mną więc skręciłam w nieznaną mi uliczkę, wpadłam na kogoś, ale szybko wstałam, przeprosiłam i uciekłam dalej 

Biegłam ile sił w nogach w końcu postanowiłam pobiec tam gdzie ostatnio zabrał mnie Jungkook, w końcu nikt o tym miejscu nie wiedział, po około 10 minutach biegu udało mi się uciec, zgubiłam tego człowieka w uliczkach.

Jestem w tym miejscu co pokazał mi Jungkook, usiadłam pod jednym z drzew i zaczęłam płakać, było już grubo po 3 w nocy, co ja mam ze sobą zrobić, do domu na pewno nie wrócę 

Pov RM : 

kiedy poszedłem na górę cały zdenerwowany usiadłem na łóżku i zacząłem myśleć nad tym co ja ze sobą robię, 15 po 12 postanowiłem zejść na dół zobaczyć co robi Ania i przy okazji ją przerosić, kiedy zszedłem na dół okazało się że jej nie ma ani w salonie ani w kuchni, przeszukałem cały do ale ani śladu ani, postanowiłem iść do V i Ali bo pewnie u nich jest, czy ona nie ma własnego domu, musi się tak włóczyć, muszę z nią poważnie porozmawiać 

Poszedłem do V i Ali, zapukałem do drzwi i po chwili otworzył mi V........................................



Od Fikcji Do Szczęścia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz