Siedziałam w kuchni z Maurą i opowiadałam jej o Holly i Marku, gdy mój telefon zaczął dzwonić. Posłałam jej przepraszające spojrzenie i odebrałam.
- Musiałam wyjechać na dwa dni, wrócę w poniedziałek. Zostawiłam pieniądze na blacie w kuchni. - Usłyszałam głos Lisy.
- Ale jak to? Przecież miałaś mieć wolne? - Zapytałam zdziwiona.
- Tak, ale szef poprosił bym poleciała na konferencje do Londynu, a wiesz , że nie mogę mu odmówić. - Słyszałam zmęczenie w jej głosie.
- No tak. Tylko, że nie mam ze sobą kluczy.
Rano postanowiłam nie brać kluczy, ponieważ Lisa je potrzebowała, a wieczorem miała być w domu.
- Racja! - Zdała sobie sprawę. - Przepraszam cię muszę kończyć , zaraz do ciebie zadzwonię. Coś wymyślimy. - Zapewniła mnie i rozłączyła się.
- Coś się stało? - Z rozmyślań wyrwał mnie głos siedzącej naprzeciw mnie Maury.
- Lisa wyjechała, wraca w poniedziałek. A ja nie mam kluczy do domu. - Streściłam jej o co chodzi. - I teraz nie mam gdzie spać. -Zastanawiałam się co zrobić. U Holly spać nie mogę ,ponieważ jest u chłopaka , a Mark wyjechał z rodzicami na weekend.
- Możesz zostać u nas. – Zaproponowała.
- Nie wiem.. W sumie. Dobrze. - Stwierdziłam. - Dziękuję. - Dodałam.
Po kilku minutach znów zadzwoniła do mnie Lisa i powiedziałam jej, że zostanę w domu Horanów, co uznała za dobry pomysł.
Resztę wieczoru spędziłam słuchając opowieści mamy Nialla.
CZYTASZ
Don't leave me / Niall Horan
FanfictionTen Irlandczyk o błękitnych oczach wszedł do mojego serca i nieważne ile będę próbowała go stamtąd wyciągnąć, zostanie tam już na zawsze.