Po tym jak Mark ją pocałował, blondynka bez słowa wyszła z salonu, a brunet stał w miejscu patrząc na drzwi, za którymi zniknęła. Spojrzałam w jego pełne smutku oczy i wstałam, trzymając na rękach śpiącą Amy. Chłopak podszedł do mnie i wziął ją ode mnie.
- Mark. - Powiedziałam, gdy skierował się w stronę pokoju Amy.
- Tak? - Podeszłam do niego, gdy spojrzał na mnie.
- Czy ty... - Nie zdążyłam dokończyć, ponieważ przerwał mi.
- Myślałem, że może ona.. Zresztą nie ważne. Nie powinienem jej całować. - Spuścił wzrok. - Dla niej jestem tylko przyjacielem. - Ruszył w stronę pokoju Amy.
***
Siedziałam w kuchni, przyglądając się Holly, która chodziła w tą i z powrotem.
- Mark.. Przecież.. Nie.. - Mamrotała pod nosem.
- Holly!
- Tak? - Spojrzała na mnie, nareszcie stając w miejscu.
- Uspokój się.
- Łatwo ci mówić, to nie ty całowałaś się z Markiem. - Usiadła obok mnie. - Wiesz nawet sam fakt, że się całowaliśmy nie jest najgorszy. Tylko to, że naprawdę mi się podobało. - Przyznała, spuszczając wzrok na swoje dłonie.
- Skoro ci się spodobało to, w czym problem? - Zapytałam.
- Boję się, że to wszystko zepsuje, doprowadzi do końca naszej przyjaźni. - Spojrzała mi w oczy.
- To nie przekreśli tylu lat przyjaźni. - Zapewniłam ją.
- Tak sądzisz?
- Jestem tego pewna.
- Pójdę porozmawiać z Markiem. - Powiedziała, schodząc z blatu.
SARA
- Dobrze. Weźmy ślub tu. - Zgodził się Niall.
- Dziękuję kochanie. - Powiedziałam, całując go, po czym przytuliłam się do niego.
Przekonanie go wcale nie było takie łatwe, ale w końcu po długiej rozmowie zgodził się byśmy wzięli ślub w Sydney.
Spojrzałam na blondyna, który oglądał film. Od naszego wypadu do klubu zachowuje się inaczej.- Niall.
- Hm? - Przeniósł wzrok na mnie
- Coś się stało? - Zapytałam.
- Nie. Czemu pytasz?
- Od kilku dni jesteś jakiś nieobecny.
- Wydaje ci się. - Zapewnił mnie, uśmiechając się.
- Możliwe. - Nie byłam do końca przekonana, ale postanowiłam nie drążyć tematu.
Nagle zaczął dzwonić jego telefon. Blondyn wyjął komórkę z kieszeni i odebrał.
- Cześć mamo. - Uśmiech pojawił się na jego twarzy. - Tak.. Niedługo... Hmm.. - Przyglądałam się mu, dłonią gładząc jego policzek. - Podjęliśmy decyzję, że odbędzie się w Sydney.. Wiem.. Dobrze, pa. - Odłożył komórek na stolik i spojrzał na mnie.
- Mama kazała cię pozdrowić. - Uśmiechnął się do mnie.
- Pamiętasz, jak mówiłam ci o tym, że dobrze byłoby zatrudnić kogoś, kto pomoże nam zorganizować ślub? - Zapytałam po chwili.
- Pamiętam.
- Znalazłam pewną dziewczynę. Jutro musimy się z nią spotkać.
- Dobrze.
Wtuliłam się w niego i wróciliśmy do oglądania filmu.
HOLLY
Razem z Markiem ustaliliśmy, że na razie zapomnimy, o tym pocałunku. Po rozmowie z nim dostałam telefon od swojej szefowej w sprawie nowego zlecenia, które jak to powiedziała ''muszę przyjąć".
- No dobrze, ale właściwie, dla kogo będę pracować?
- Sary Adams i Nialla Horana. - Powiedziała, a mnie zatkało.
- Nie. Nie mogę przyjąć tego zlecenia. - Natychmiast odmówiłam.
- Holly nie masz tu nic do gadania, wszystko jest już ustalone. Jutro spotkasz się z nimi. - Powiadomiła mnie. - Później prześlę ci informacje odnośnie miejsca i czasu spotkania. - Rozłączyła się. Rzuciłam komórkę na łóżko, po czym wyszłam ze swojego pokoju. Usiadłam na kanapie w salonie obok Diany i Marka, którzy oglądali jakiś program.
- Co się stało? - Zapytała Diana, widząc złość wymalowaną na mojej twarzy.
- Dzwoniła moja szefowa. Dostałam nowe zlecenie.
- To źle? - Zapytał Mark.
- Tak, ponieważ moimi klientami są.. - Przerwałam patrząc na brunetkę. - Nialla i ta jego narzeczona. - Wymamrotałam.
- Co?! - Zdziwił się brunet.
- Będę organizować ślub Nialla. - Gdy to powiedziałam Diana wstała i wyszła z salonu, po chwili było słychać trzask drzwi wejściowych. Już chciałam za nią iść, ale zatrzymał mnie Mark.
DIANA
"Będę organizować ślub Nialla" słowa Holly odtwarzały się w mojej głowie, nie dając mi spokoju, gdy szłam ulicami Sydney, mijając uśmiechniętych ludzi. Spojrzałam na bezchmurne niebo. Lekki wiatr rozwiewał moje włosy. Gdy dotarłam na plażę usiadłam na piasku i przyglądałam się horyzontowi.
Od spotkania w klubie minęło kilka dni, przez które odtrąciłam od siebie wszystko, co związane z Niallem, a przynajmniej to chciałam zrobić, ponieważ przez to jedno spotkanie wspomnienia sprzed czterech lat powróciły.
A dziś, gdy Holly oznajmiła nam, dla kogo będzie pracować, poczułam się jakby ktoś wbił mi nóż w serce. Dopiero wtedy tak naprawdę zdałam sobie sprawę, z tego, że Niall bierze ślub.Zrozumiałam, że nadal nie ruszyłam do przodu, cały czas jestem dziewczyną, która nie może żyć bez tego Irlandczyka o niebieskich oczach.
***
Wracam z nowymi rozdziałami, wieloma pomysłami, pełna energii, bardzo stęskniona za pisaniem, wami i waszymi komentarzami!
Dziękuję za 47 gwiazdek pod informacją o przerwie w dodawaniu rozdziałów :)
CZYTASZ
Don't leave me / Niall Horan
FanfictionTen Irlandczyk o błękitnych oczach wszedł do mojego serca i nieważne ile będę próbowała go stamtąd wyciągnąć, zostanie tam już na zawsze.