III. Rozdział 2

5.9K 353 18
                                    

DIANA

Po długim locie z Sydney do Dublina z lotniska odebrał nas Bob, który na widok wnuczki wzruszył się. Gdy jechaliśmy do Mullingar Amy była bardzo podekscytowana i co chwilę pytała, o coś swojego dziadka. W połowie drogi zaczęła zasypiać.

- Cieszę się, że przyleciałaś do Irlandii z Amy. - Powiedział, patrząc na drogę. - Tęskniliśmy za tobą. - Dodał.

- Ja za wami też. - Przyznałam po chwili.

Po śmierci moich rodziców Maura i Bob stali mi się naprawdę bliscy.

- Przyznam, że przez te cztery lata od twojego wyjazdu, gdy Niall zaczął swoją karierę i spotkał Sarę cały czas miałem nadzieję, że wrócisz.

- Lubiłeś Sarę?

- Spotkałem ją zaledwie kilka razy, ale już, gdy ją poznałem wiedziałem, że nie pasuje do Nialla.

- A ty miałaś kogoś? - Zapytał.

- Tak.

Myśląc o Danielu, przeniosłam wzrok na drogę.

- To było coś poważnego? - Zapytał.

- Mogło być, ale nie kochałam go tak bardzo jak Nialla.

- Mój syn ma szczęście.

***

Gdy dojechaliśmy do Mullingar Amy zaczęła powoli budzić się. Bob zaparkował przed domem, z którego wyszła Maura. Wyciągnęłam Amy z fotelika i ruszyłam trzymając ją za rękę w stronę mamy Nialla.

- To twoja babcia. - Powiedziałam do Amy, która niepewnie spojrzała na kobietę.

Po chwili uśmiechnęła się i podeszła do niej. Maura wzięła ją na ręce i przytuliła. Po przywitaniu się ze swoją wnuczką, podeszła do mnie i przytuliła mnie.

- Nie mogłam doczekać się, kiedy znów cię zobaczę. - Powiedziała, gdy Bob razem z radosną Amy wszedł do domu.

- Chodź kochana, zrobiłam ciasto. - Oznajmiła, obejmując mnie ramieniem, gdy ruszyłyśmy w stronę domu. - A później możemy porozmawiać.

Uśmiechnąłam się, słysząc jej słowa. Brakowało mi rozmów z nią.

***

NIALL

Wszedłem do mojego domu w Londynie, wyciągnąłem z kieszeni komórkę i wybrałem numer Diany.

Od wylotu z Sydney, cały czas myślałem o niej i Amy. Nie mogłem doczekać się, kiedy porozmawiam z nimi.

Jednak Diana nie odebrała.

Spróbowałem jeszcze raz, ale też nie odebrała. Słysząc jak ktoś dzwoni do drzwi, włożyłem komórkę do kieszeni. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem Louisa. Brunet wszedł do środka.

- Chcesz iść do klubu? - Zapytał od razu.

- Nie.

Nie miałem za bardzo ochoty na imprezę.

- To ostatnia noc przed trasą. - Zaczął przekonywać mnie. - Nialler nie daj się prosić.

- Dobra. - Poddałem się.

I tak nie miałem nic innego do roboty.

- Wiedziałem, że mogę na ciebie liczyć. - Uśmiechnął się do mnie.

Westchnąłem myśląc, że wolałbym teraz być z Dianą i Amy.

***

Rozejrzałem się po zatłoczonym klubie, w poszukiwaniu Louisa. Jednak nie zauważyłem go, więc ruszyłem w stronę baru. Zamówiłem piwo i zacząłem je pić, zastanawiając się, co teraz robi moja piękna narzeczona. Uwielbiałam nazwać tak Dianę.

Po jakimś czasie wyszedłem z klubu, pisząc do Louisa, że wracam do domu. Nie chciało mi się siedzieć tam. Kiedyś chodzenie do klubów, sprawiało mi wielką przyjemnością, a teraz wolałem wrócić do domu i zadzwonić do Diany.

DIANA

Siedziałam z Maurą w kuchni rozmawiając, gdy do pomieszczenia wszedł Bob, a za nim Amy. Moja córeczka trzymała w ręce ramkę ze zdjęciem. Podeszła do mnie i pokazała mi je. Na fotografii sprzed czterech lat byłam ja i Niall. Amy zaczęła opowiadać, co robiła z dziadkiem, gdy Maura zauważyła pierścionek zaręczynowy.

- Czy Niall oświadczył ci się? - Zapytała zaskoczona.

- Tak.

- To wspaniale. - Uśmiechnęła się do mnie.

- I nic nam nie powiedział. - Zaśmiał się Bob.

- Już ja sobie z nim porozmawiam. - Oznajmiła mama Nialla.

- Tata będzie miał kłopoty. - Zaśmiała się Amy.

- Kto jest głodny? - Zapytała Maura.

- Ja! - Powiedziała Amy, kładąc rączkę na swoim brzuszku.

***

Po kolacji Bob zaproponował, że odwiezie nas do domu. Po kilkunastu minutach stanęłam przed domem, w którym wychowałam się. Bob zaniósł nasze walizki do środka, a ja trzymając na rękach Amy, ruszyłam po woli w stronę drzwi. Podziękowałam tacie Nialla, po czym pożegnałyśmy się z nim. Amy zaczęła rozglądać się po domu, gdy ja usiadłam w salonie. Spojrzałam na zdjęcia, które wisiały na ścianie, gdy do salonu wróciła moja córka. Podeszła do mnie i usiadła na moich kolanach, przytulając się.

- Jesteś zmęczona? - Zapytałam.

- Trochę. - Przyznała. - Chcę porozmawiać z tatą. - Oznajmiła.

- Dobrze. - Powiedziałam, wyciągając z kieszeni komórkę.

Wybrałam numer Nialla i podałam ją Amy.

- Cześć Ni!

Zaczęła rozmawiać z blondynem, gdy ja wzięłam się za rozpakowywanie ubrań. Gdy skończyłam, poszłam do swojego starego pokoju, włączyłam laptopa i weszłam na pocztę, której nie sprawdzałam od dawna. Zaczęłam przeglądać wiadomości i znalazłam starą wiadomość od Daniela.

Od: Daniel
Temat: Tęsknię

Tęsknię za tobą. Nie mogę doczekać się, kiedy znów cię zobaczę. Kocham cię.

Przeniosłam wzrok na okno, gdy w mojej głowie odtwarzała się nasza ostatnia rozmowa.

- Kocham cię, ale jestem świadomy tego, że twoja miłość do mnie nie jest choć w połowie tak silna jak do Nialla. - Powiedział, gdy odsunęłam się od niego. Wstałam z kanapy i razem z brunetem wyszłam z salonu.

- Będzie mi ciebie brakować. - Wymamrotał, gdy stanęliśmy przy drzwiach.

- Mi ciebie też. - Uśmiechnęłam się do niego przez łzy.

Przytuliłam się do niego po raz ostatni i wyszłam z jego domu.

Wsiadając do samochodu spojrzałam na dom chłopaka, który sprawił, że prawie zapomniałam o Niallu.

Zdałam sobie sprawę, jak bardzo chciałabym wiedzieć, co u niego.

Mimo, że już go nie kochałam.. tęskniłam za nim.

Nagle do pokoju weszła Amy i podała mi komórkę.

- Cześć kochanie. - Słysząc głos Nialla, spojrzałam na wiadomość. - Myślałem o tobie.

- A ja o tobie. - Skłamałam, zamykając laptopa.

***
Zostawcie po sobie komentarze! A może kolejny rozdział pojawi się pojutrze :)

Ten tydzień był dla mnie jednym z gorszych. Pełno kartkówek i kilka sprawdzianów, ale nareszcie jest weekend :)

Don't leave me / Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz