Weszłam do pokoju Theo i podeszłam do jego łóżeczka. Mały bawił się misiem, a gdy mnie zauważył, wyciągnął rączki w moją stronę. Wyjęłam go z łóżeczka, podeszłam do szafy i zaczęłam przeglądać ubranka. Po ubraniu Małego zeszłam z nim do kuchni, w której siedział Niall.
- Niall.
- Tak? - Podniósł na mnie wzrok.
- Chcesz iść z nami na spacer? - Zapytałam, mając nadzieję, że się zgodzi.
- Nie mogę, mam coś do załatwienia.
- Okej.
Wychodząc z kuchni, wyjęłam z kieszeni komórkę i napisałam do Holly, czy nie chciałaby iść ze mną i Theo na spacer. Założyłam Theo buciki i bluzę.
- Ni nie idzie z nami? - Zapytał, przyglądając się mi, gdy zapinałam mu bluzę.
- Nie może. – Powiedziałam, uśmiechając się do niego.
Po pożegnaniu się z Niallem, poszliśmy do parku, gdy Theo zobaczył plac zabaw, szczęśliwy pobiegł bawić się w piaskownicy z innymi dziećmi, a ja usiadłam na ławce.
- Słodki jest. - Usłyszałam głos Holly.
- Tak. - Zgodziłam się z nią, gdy blondynka usiadła obok mnie.
- Co się stało? - Zapytała, przyglądając się mi.
- Niall prawie mnie pocałował.
- Kiedy? Jak? Gdzie? - Zapytała podekscytowana. - Dlaczego prawie?!
- Wczoraj. - Odpowiedziałam na jedno z jej pytań, po czym opowiedziałam jej wszystko. Gdy skończyłam przeniosłam wzrok z bawiącego się Theo na nią.
- Zabije go. - Powiedziała ze złością w głosie.
- Kogo?
- Marka - Zaśmiałam się.
Po chwili Holly zmieniła temat i zaczęła wypytywać mnie o więcej szczegółów z randki z blondynek.
- Boże, dlaczego Niall jest taki...
- Jaki? - Zapytałam.
- Idealny.
- Kilka tygodni temu mówiłaś, że idealni faceci nie istnieją. - Przypomniałam jej, uśmiechając się.
- Najwidoczniej on jest ewenementem. - Wymamrotała. - I to tobie się trafił. Dlaczego? - Spojrzała na mnie, uśmiechając się.
- Nie wiem.
CZYTASZ
Don't leave me / Niall Horan
FanfictionTen Irlandczyk o błękitnych oczach wszedł do mojego serca i nieważne ile będę próbowała go stamtąd wyciągnąć, zostanie tam już na zawsze.