II Rozdział 36

5K 394 40
                                    

ZAYN

Trzymając na rękach śpiącą Dianę, wszedłem do mojego domu. Położyłem jej torebkę na stoliku w salonie, po czym skierowałem się w stronę sypialni. Delikatnie położyłem ją na łóżku. Zdjąłem jej buty i przykryłem ją. Przyglądałem się przez chwilę śpiącej brunetce, po czym wyszedłem z sypialni. Poszedłem do łazienki i po kilkunastu minutach wyszedłem z niej w samych bokserkach.

Poszedłem do salonu i poszukałem w komodzie koca. Położyłem się na kanapie. Próbowałem zasnąć, ale cały czas myślałem o brunetce, która spała w mojej sypialni.

***

NIALL

- Gdzie ty jesteś?! - Wymamrotałem, gdy Diana nie odebrała.

Rzuciłem komórkę na kanapę. Chodziłem zdenerwowany po pokoju, zastanawiając się, gdzie może być. W mojej głowie, pojawiały się najgorsze scenariusze. Zastanawiałem się, czy nie obdzwonić szpitali. Spojrzałem na zegar. 23:48.

Tak bardzo bałem się, że coś jej się stało, że nie potrafiłem usiedzieć w miejscu. Podszedłem do okna i spojrzałem na zachmurzone niebo. Po chwili przeniosłem wzrok na mają komórkę, która leżała na kanapie. Poszedłem po nią i po raz kolejny wybrałem jej numer, spodziewałem się, że tym razem także nikt nie odbierze, ale myliłem się.

- Gdzie jesteś? - Zapytałem, natychmiast. - Martwiłem się o ciebie.

- Diana nie może teraz rozmawiać. - Usłyszałem głos jakiegoś chłopaka i poczułem, jak moje serce przestaje bić.

Po jego zachrypniętym głosie słychać było, że go obudziłem. Dlaczego ma jej komórkę?! Czy to znaczy, że.. jest tam z nim?

Rozłączając się, przypomniałem sobie kawałek rozmowy Holly i Diany, który ostatnio usłyszałem.

- Jaki był ten Zayn?

- Czarne włosy, czekoladowe oczy...

- Przystojny? - Przerwała jej Holly.

- Tak. - Przyznała.

Miałem przed oczyma Dianę i tego chłopaka, gdy rzuciłem komórką o podłogę. Złość opanowała moje ciało. Rozejrzałem się po zalanym mrokiem pokoju, mając ochotę wszystko zniszczyć. Myśl o jego dłoniach na jej nagim ciele, doprowadziła mnie na skraj wytrzymałości. Obraz tego, jak pieprzy miłość mojego życia, sprawił, że złość przerodziła się w ból, który zaczął po woli opanowywać moje ciało.

- Dlaczego? - Wyszeptałem, czując jak do moich oczu napływają łzy.

***

DIANA

Obudziłam się i rozejrzałam po nieznanym mi pokoju. Wstałam z łóżka, przypominając sobie wczorajszy wieczór. Wyszłam z sypialni i szłam korytarzem, gdy Zayn wyszedł z łazienki i wpadłam na niego. Jego włosy były mokre, a po jego klatce piersiowej, którą zdobiły różne tatuaże spływały krople wody. Zawiązany wokół bioder ręcznik był jedynym, co miał na sobie.

- Dzień dobry. - Uśmiechnął się do mnie. - Jak się spało? - Zapytał, przyglądając się mi.

- Dobrze. - Wymamrotałam, odsuwając się od niego. - Dlaczego nie odwiozłeś mnie do domu?

- Nie wiem, gdzie mieszkasz. - Wzruszył ramionami.

- Mógłbyś odwieść mnie do domu? - Zapytałam, zerkając na jego tatuaże.

- Jasne. - Powiedział, po czym ominął mnie i zniknął w jakimś pokoju.

Weszłam do salonu i rozejrzałam się. Na fotelu leżała moja torebka. Szybko wyjęłam z niej komórkę i zobaczyłam ponad 40 nieodebranych połączeń od Nialla. Od razu wybrałam jego numer, jednak nie odebrał.

***

NIALL

Nie spałem cała noc, nie potrafiąc przestać myśleć o Dianie. Nie mogłem uwierzyć, że mnie zdradziła. Ale przecież Sara, też mnie kochała, a zdradziła mnie z moim przyjacielem.

Spoglądając na zegar wiszący w salonie, podszedłem do okna. Stałem, wpatrując się w miejsce, na którym powinno stać auto Diany, gdy pod dom podjechał czarny samochód. Brunetka wysiadła z niego i po chwili obok niej pojawił się jakiś chłopak. Widząc jak zbliża się do Diany, czułem złość. Pocałował ją, a moje ostatnie resztki nadziei wyparowały. Odsunąłem się od okna i usiadłem na kanapie, chowając twarz w dłoniach.

DIANA

Zayn złączył nasze usta, a ja zdając sobie z tego sprawę szybko się od niego odsunęłam.

- Co ty robisz?!

- Myślałem, że tego chcesz. - Wymamrotał.

- Nie chcę! - Powiedziałam, odwracając się.

Czując na sobie jego wzrok, ruszyłam w stronę domu. Wyciągnęłam klucze z torebki i otworzyłam drzwi. Weszłam do domu, kierując się w stronę sypialni, ale gdy zobaczyłam Nialla siedzącego na kanapie, zatrzymałam się. Podeszłam do blondyna, który miał wzrok utkwiony w podłodze.

- Gdzie byłaś? - Zapytał, wstając.

W jego oczach zobaczyłam złość połączoną z rozpaczą.

Nie umiałam powiedzieć mu, że spałam w domu Zayna.

- Nie wiesz, jak bardzo się o ciebie martwiłem, gdy ty pieprzyłaś się z tym cholernym Zaynem! - Wybuchnął.

- Niall, ja nie..

- Dzwoniłem do ciebie w nocy i zgadnij, kto odebrał?! - Przerwał mi.

- Ni proszę..

- Nie mów tak do mnie! Myślałem, że mnie kochasz, chciałem spędzić z tobą resztę życia, a ty poszłaś do łóżka z pierwszym lepszym!

Nie mogłam uwierzyć, że Niall tak o mnie myśli.

- I co był lepszy ode mnie?! - Krzyknął, gdy do salonu weszła Amy.

- Dlaczego się kłócicie? - Zapytała, smutna.

Niall spojrzał na nią, po czym wyszedł z domu, trzaskając drzwiami. Spojrzałam na Amy, która zaczęła płakać. Podeszłam do niej i przytuliłam ją.

- Czy to przeze mnie sie kłóciliście? - Zapytała, patrząc na mnie niebieskimi oczyma pełnymi łez. - Przez to, że nie byłam wczoraj w przedszkolu?

- Nie kochanie. - Zapewniłam ją.

- Mamusiu, czy tata wróci? - Zapytała, a ja nie wiedziałam, co odpowiedzieć na jej pytanie.

Amy zaczęła jeszcze bardziej płakać. Uspokajałam ją, choć tak naprawę sama miałam ochotę rozpłakać się.

***

Zostawcie po sobie jakiś ślad :)

Dziękuję osobą, które stale gwiazdkują lub komentują moje opowiadanie!

Don't leave me / Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz