Obudziłam się czując, jak ktoś skacze po łóżku. Otworzyłam oczy i spojrzałam na radosną Amy.
- Obudziłaś się mamusiu! Byłam z Danielem w sklepie. - Oznajmiła, a ja spojrzałam na zegar, chcąc sprawdzić, która jest. 10:34. - Wstawaj mamusiu, a ja idę mu pomóc robić śniadanie. - Zeszła z łóżka i wybiegła z pokoju.
Leżałam jeszcze chwile. Wstałam i poszłam do łazienki, a gdy wróciłam założyłam na siebie wczorajszą sukienkę i wyszłam z pokoju. Skierowałam się w stronę kuchni. Stanęłam w drzwiach i przyglądałam się Amy i Danielowi, gdy śpiewali jakaś piosenkę, lecącą w radiu. Zaśmiałam się widząc jak się wygłupiają, przez co zauważyli mnie.
- Dzień dobry. - Brunet uśmiechnął się do mnie. - Jak się spało? - Zapytał.
- Dobrze. - Podeszłam do nich.
Gdy śniadanie było gotowe usiedliśmy przy stole i zaczęliśmy jeść. Daniel zaczął nam opowiadać różne śmieszne historie ze swojego życia. Po śniadaniu pomogłyśmy mu posprzątać.
- Na nas już chyba czas. - Oznajmiłam, odklejając talerz na półkę.
- Nie możemy zostać? - Zapytała Amy, robiąc maślane oczy.
- Nie kochanie. - Kucnęłam obok niej. - Idę jutro do pracy i mam dużo rzeczy do zrobienia. Ale obiecuję, że jeżeli Daniel się zgodzi niedługo znowu go odwiedzimy. - Spojrzałam na bruneta.
- Możecie mnie odwiedzać, kiedy chcecie. - Oznajmił, gdy Amy pobiegła do niego i przytuliła go na pożegnanie.
- Idę po Rose. - Amy pobiegła do salonu zabrać swoją lalkę.
A ja podeszłam do Daniela i złożyłam czuły pocałunek na jego ustach. Po chwili odsunęłam się od niego.
- Dziękuję, za świetnie spędzony czas. - Uśmiechnęłam się do niego.
Poszliśmy do salonu, w którym Amy szukała swojej lalki. Znalazła ją i podeszła do mnie. Brunet odprowadził nas do drzwi.
- Pa Daniel! - Amy ruszyła w stronę samochodu. A ja poszłam za nią.
Po chwili siedziałyśmy w samochodzie, wracając do domu. Przez korki droga powrotna, trochę się przedłużyła, ale w końcu dotarłyśmy na miejsce.
Zamknęłam samochód i ruszyłam za Amy w stronę drzwi wejściowych. Weszłyśmy do domu i skierowałyśmy się w stronę salonu. Stanęłam zdziwiona widząc Marka i Holly śpiących na kanapie. Wtuleni w siebie leżeli pod kocem. A na podłodze leżały ich ubrania.
- Kochanie idź do swojego pokoju. - Powiedziałam do Amy. - Pobudka! - Powiedziałam, gdy Amy zniknęła w swoim pokoju.
Blondynka podniosła powieki i spojrzała na mnie zaspanym wzrokiem. Po chwili Mark także się obudził.
- Macie mi coś do powiedzenia? - Zaśmiałam się, patrząc na nich.
- Tak. - Przyznał Mark. - Jesteśmy ze sobą! - Oznajmił całując Holly.
- To wspaniale. Ale moglibyście następnym razem nie uprawiać seksu w salonie? To wy będziecie musieli wytłumaczyć Amy co robiliście, nie ja.
- Dobra, a ty co byłaś taka grzeczna dziś w nocy? - Zaśmiał się Mark.
- Tak, w porównaniu do was byłam bardzo grzeczna.
- A wyglądasz jakbyś całą noc...
- Nie kończ!
***
Siedziałam w kuchni przeglądając papiery do pracy, gdy do pomieszczenia weszła radosna Holly. Od rana uśmiech nie schodził z jej ust. Podeszła do lodówki, wyciągnęła jogurt, wyjęła z szuflady łyżeczkę i usiadła na blacie.
- Opowiadaj. - Powiedziałam, odkładając dokumenty na bok.
- Gdy wrócił do domu zdziwił się, że was nie ma. Zjedliśmy kolacje, byłam bardzo zdenerwowana, co Mark zauważył i zaczął mnie rozśmieszać. Po kolacji zaproponowałam żebyśmy obejrzeli film. No i w końcu Mark nie wytrzymał i zapytał mnie czy coś się stało, że tak dziwnie się zachowuje. No i powiedziałam mu. A później...
- Wiem, co było później. - Przerwałam jej, przypominając sobie widok Holly i Marka wtulonych w siebie.
- Teraz ty opowiedz jak wieczór?
Opowiedziałam jej wszystko, po czym wróciłam do przeglądania papierów, jednak musiałam przestać, ponieważ ktoś zadzwonił do drzwi.
NIALL
Zadzwoniłem do drzwi i po chwili otworzyła je Diana. Brunetka miała na sobie krótkie spodenki i koszulkę. Jej włosy były w kompletnym nieładzie, a mimo to wyglądała pięknie.
- Cześć. Ja do Amy. - Wpuściła mnie do środka i bez słowa zaprowadziła do pokoju naszej córki.
- Amy masz gościa. - Mała podniosła wzrok znad domku dla lalek i spojrzała na nas.
- Cześć Niall! - Wstała i podeszła do mnie. - Fajnie, że przyszedłeś. - Ucieszyła się.
- Mamusiu Niall będzie się ze mną bawił? - Spojrzała na Dianę.
- Jeżeli chce.
- Chcesz? - Spojrzał na mnie swoimi niebieskimi oczami.
- Oczywiście.
Amy chwyciła moją dłoń i pociągnęła mnie w stronę domku dla lalek. Usiadłem na podłodze i spojrzałem w stronę drzwi, ale Diany już tam nie było.
***
HOLLY
Wychodząc ze swojego pokoju usłyszałam jak Niall i Amy rozmawiają. Podeszłam do uchylonych drzwi zaciekawiona.
- Przepraszam, że nie mogłem wczoraj przyjść. Byłem zajęty. A ty, co robiłaś? - Zapytał, przyglądając się swojej córce.
- Byłam z mamusiu u Daniela. - Powiedziała radosna. - Zjedliśmy kolacje, bawiliśmy się, a potem ja oglądałam bajki i zasnęłam. Rano poszłam z Danielem do sklepu i zrobiliśmy śniadanie, gdy mama jeszcze spała. - Opowiadała, czesząc lalkę.
- A kto to Daniel? - Zapytał zaciekawiony Niall.
- Znajomy mamy, ale wiesz.. Holly powiedziała, że jej się podoba. - Zaśmiała się. - Może go kiedyś poznasz. Daniel jest super! Ale nie martw się ty też jesteś super. - Zapewniła go, przytulając się do niego.
W jego oczach zobaczyłam zazdrość.
- Dzięki. - Uśmiechnął się do Amy.
Szybko poszłam do salonu, w poszukiwaniu Diany, jednak tam jej nie było, więc wyszłam na ogródek. Brunetka siedziała na trawie, czytając jakieś papiery.
- Uwielbiam Amy. - Powiedziałam, siadając obok niej.
Brunetka spojrzała na mnie nie wiedząc, o co mi chodzi.
- Opowiedziała Niallowi, co wczoraj wieczorem robiłyście. Powiedziała mu, że Daniel ci się podoba. No i, że jest super.
- I co z tego? - Zapytała, udając niewzruszoną.
- Jest zazdrosny!
- Jasne. - Zaśmiała się. - Dlaczego miałby być o mnie zazdrosny?
- No wiesz to, że nie pamięta tego jak byliście razem nie znaczy, że nie możesz mu się znów spodobać. On może zakochać się w tobie jeszcze raz.
- Tylko, że to już nie jest mój Niall. Ten chłopak, który siedzi teraz u nas w domu, to nie jest Niall, w którym się zakochałam. Teraz to Niall Horan, członek One Direction, narzeczony sławnej modelki. A nie chłopak, który wyznał mi na klipie miłość i spełnił moje marzenie z dzieciństwa. On się zmienił. - Mówiłam, patrząc na niebo.
- Może tylko ci się tak wydaje.
***
Gwiazdkujcie, komentujcie :)
Jak myślicie, czy Niall zmienił się?
Dziękuję za wszystkie komentarze!!! Uwielbiam je czytać i dowiadywać się, co sądzicie o rozdziałach :D
CZYTASZ
Don't leave me / Niall Horan
FanfictionTen Irlandczyk o błękitnych oczach wszedł do mojego serca i nieważne ile będę próbowała go stamtąd wyciągnąć, zostanie tam już na zawsze.