III. Rozdział 15

4.3K 383 50
                                    

Przecierając mokre od łez policzki, wybrałam numer Nialla. Ale blondyn nie odebrał. Schowałam komórkę do kieszeni i wróciłam do sali, w której leży Daniel.

- Co się stało? - Zapytał, widząc mnie.

Spojrzałam na niego oczyma pełnymi łez.

- Wszystko zepsułam. - Wyszeptałam. - Okłamałam Nialla. Nie wiedział, że tu jestem i o tym, że kontaktowałam się z tobą.

Daniel wstał z łóżka i podszedł do mnie.

- Pewnie myśli, że go z tobą zdradziłam. - Wyszeptałam, gdy chłopak przytulił mnie.

Odsunęłam się od Daniela. Zabrałam swoją torebkę z krzesła i wyszłam z pokoju. Szybko idąc korytarzem minęłam pielęgniarkę, która próbowała zatrzymać mnie, mówiąc coś o Danielu. Jednak gdy usłyszałam, jak nazywa go moim chłopakiem, przyśpieszyłam. Po chwili wyszłam ze szpitala i ruszyłam przed siebie. Szłam ulicami Londynu, pozwalając łzą spływać po moich policzkach. Wyciągnęłam z kieszeni komórkę i wybrałam numer Nialla. Czekałam z nadzieją, że odbierze. Na przejeżdżającym autobusie zauważyłam reklamę nowej płyty One Direction. Gdy autobus zniknął za zakrętem, spróbowałam jeszcze raz dodzwonić się do Nialla, ale tym razem też nie odebrał. Wrzuciłam komórkę do torebki i ruszyłam przed siebie w stronę centrum. Gdy mijałam klub, z którego wydobywała się głośna muzyka zaczepił mnie jakiś chłopak.

- Cześć piękna. Mogę cię pocieszyć. - Powiedział, podchodząc do mnie.

Podniósł dłoń chcąc dotknąć mojego mokrego od łez policzka, ale odsunęłam się od niego.

- Zostaw mnie. - Wymamrotałam, próbując go ominąć, ale nie pozwolił mi na to, łapiąc mnie za łokieć.

- Nie mam zamiaru. - Powiedział, zbliżając się do mnie.

Nagle został odepchnięty ode mnie.

- Nie słyszałeś, że masz ją zostawić?! - Powiedział chłopak, którego skądś kojarzyłam.

- Po co się wtrącasz?

- Spadaj! - Pijany chłopak, zaśmiał się i ruszył w stronę klubu.

- Nic ci nie zrobił? - Zapytał chłopak, przenosząc wzrok na mnie. - Diana? Co tu robisz?

Już wiedziałam skąd go znam. To Ashton, przyjaciel Nialla.

Nie wiedząc, co odpowiedzieć na jego pytanie wzruszyłam ramionami.

- Odwiozę cię. - Zaproponował.

- Nie musisz.

- Muszę. - Powiedział, obejmując mnie ramieniem.

Już po chwili siedziałam w jego samochodzie. Powiedziałam mu do jakiego hotelu ma jechać, po czym przeniosłam wzrok na drogę.

- Coś się stało? - Zapytał.

- Nie. - Zapewniłam go, ale wiedziałam, że nie przekonałam go.

Po niedługiej podróży Ashton zaparkował pod hotelem.

- Twój narzeczony wie, że tu jesteś? - Zapytał, uśmiechając się do mnie.

- Nie wiem, czy jeszcze mam narzeczonego. - Powiedziałam, wysiadając z jego samochodu.

Weszłam do hotelu i skierowałam się w stronę windy. Gdy weszłam do swojego pokoju, rzuciłam torebkę na łóżko i wyszłam na balkon. Patrzyłam na ciągle tętniący życiem Londyn, gdy zaczął dzwonić mój telefon. Mając nadzieję, że to Niall szybko wyciągnęłam go z kieszeni. Jednak to nie był on.

- Cześć. - Powiedziałam.

- Cześć kochana. - Usłyszałam radosny głos Holly.

- Czemu jesteś taka szczęśliwa? - Zapytałam.

- Mark i ja znów jesteśmy razem! - Oznajmiła.

- To super. - Powiedziałam, uśmiechając się. - Chociaż jednej z nas układa się w sprawach uczuciowych.

- Co się stało? - Zapytała.

- Powiedziałam Niallowi prawdę i boję się, że to może być koniec.

- Dobrze, że mu powiedziałaś. Najgorsza prawda jest lepsza od kłamstwa.

NIALL

Siedziałem na podłodze, oparty o ścianę w pokoju zalanym mrokiem, gdy mój telefon po raz kolejny dzwonił. Spojrzałem na niego. Widząc, że dzwoni do mnie Diana, odrzuciłem połączenie. Gdy w pokoju znów zapanowała cisza przeniosłem wzrok na okno, z którego rozciągał się widok na miasto.

Myślałem o tym, jak przyznała, że mnie oszukiwała i sam już nie wiedziałem, co bardziej mnie rani. To, że mnie okłamała, czy fakt, że jest teraz z Danielem.

Przymknąłem powieki, przypominając sobie, nasze ostatnie spotkanie. Jednak myślałem jedynie o tym, czy już wtedy mnie okłamywała.

Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Spojrzałem na niego. Zdziwiony tym, że dzwoni do mnie Ashton odebrałem.

- Cześć.

- Cześć. - Próbowałem ukryć smutek w moim głosie.

- Co się dzieje?

- O czym mówisz? - Zapytałem.

- Byłem dziś w klubie, a gdy z niego wyszedłem zauważyłem, jak jakiś pijany gościu zaczepia dziewczynę, zgadnij kim była ta dziewczyna?

- Diana. - Wymamrotałem, czując jak moje serce przyśpiesza. Złość opanowała moje ciało.

- Tak, cała zapłakana. Odwiozłem ją do hotelu. - Powiedział, czym uspokoił mnie trochę. - Co się dzieje?

- Okłamała mnie. Mówiła, że leci do Sydney załatwić jakieś sprawy, a tak naprawdę poleciała do Londynu do swojego byłego.

- To dlatego powiedziała, że nie wie, czy jeszcze ma narzeczonego. - Wymamrotał jakby sam do siebie. - To koniec? - Zapytał zdziwiony.

- Może tak.

- Przecież byliście tak bardzo zakochani i szczęśliwi. Macie małą córeczkę. Chcesz, żeby najlepsze, co cię w życiu spotkało odeszło? Ile razy mówiłeś mi, że Diana to miłość twojego życia? Rozumiem jesteś na nią zły, ale jeżeli chcesz zakończyć wasz związek przez jedno kłamstwo to jesteś debilem.

***
Kto zgadza się z Ashtonem?

Don't leave me / Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz