Obudziły mnie promienie słońca, wpadające przez okno do salonu. Spojrzałam na śpiącego Nialla. Leżeliśmy nadzy na kanapie, przykryci kocem. Zaczęłam bawić się jego włosami, gdy przypomniałam sobie wczorajszą noc. Kochaliśmy się przy blasku kominka, po tym jak powiedziałam mu, że go kocham. Przyglądałam się jego zamkniętym powiekom, kreśląc palcem wzory na jego klatce piersiowej. Pocałowałam go delikatnie w usta i po woli wstałam z kanapy. Założyłam na siebie jego koszulkę i wyszłam na taras. Słysząc śpiew ptaków i szum drzew usiadłam na schodach prowadzących na taras. Przyglądałam się bezchmurnemu niebu.
O takim domu marzyłam, a Niall dobrze o tym wiedział.
Po chwili wstałam ze schodów i wróciłam do domu. Widząc, że blondyn nadal śpi, poszłam szukać kuchni. Gdy ją znalazłam i sprawdziłam jej zawartość, zaczęłam robić ciasto na naleśniki. Włączyłam radio stojące na parapecie.
NIALL
Obudziłem się, czując zapach naleśników roznoszący się po domu. Nie do końca obudzony, wstałem z kanapy i rozejrzałem się po pokoju w poszukiwaniu moich bokserek. Założyłem je i ruszyłem w stronę kuchni. Stanąłem w drzwiach, przyglądając się Dianie. Brunetka ruszała biodrami, smażąc naleśniki i śpiewając piosenkę, która leciała w radiu. Miała na sobie moją koszulkę, która sięgała jej ledwo za pupę. Podszedłem do niej powoli, przyglądając się jej ruchom. Objąłem ją od tyłu.
- Jak się spało? - Zapytałem, składając pocałunki na jej szyi.
- Dobrze. - Uśmiechnęła się.
Brunetka nadal ruszała biodrami w rytm muzyki, a ja czułem, jak moje podniecenie rośnie. Obróciłem ją w moją stronę i podniosłem. Brunetka objęła mnie nogami w pasie.
- Pragnę cię. - Wyszeptałem w jej usta.
- A śniadanie?
- Może poczekać. - Powiedziałem, łącząc nasze usta.
***
Leżałam wtulona na Nialla, gdy blondyn kreślił wzory na moich nagich plecach.
- Tęsknię za Amy. - Powiedziałam, patrząc mu w oczy.
- Ja też. - Przyznał, uśmiechając się. - Ale już jutro wracają.
- A my, kiedy wracamy do Sydney? - Zapytałam, a Niall wzruszył ramionami.
- Najchętniej zostałbym tu na zawsze. - Powiedział, gładząc moje włosy.
- Ja też. - Przyznałam, całując go.
Po chwili odsunęłam się od chłopaka i wstałam z kanapy. Podeszłam do stolika obok, którego leżały moje wczorajsze ubrania. Wzięłam je i poszłam do łazienki. Ubrana wróciłam do salonu, w którym Horan nadal leżał na kanapie.
- Masz zamiar się ubrać? - Zaśmiałam się.
- Nie. - Powiedział, wstając. - Dam ci szanse na podziwianie mnie. - Podszedł do mnie. - Przez cały dzień.
- Właściwie pół dnia. - Powiedziałam, patrząc na zegar wiszący na ścianie.
- No właśnie, tym bardziej nie ma sensu, żebym się ubierał, ponieważ zaraz i tak wylądujemy w łóżku.
- Nie bądź tego taki pewien. - Zaśmiałam się.
- Jak to?
- Na dziś wyczerpałeś limit.
- Na co?
- Na seks. - Powiedziałam i widząc minę Nialla miałam ochotę zacząć śmiać się, po czym wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni by przygotować śniadanie, które tak naprawdę będzie obiadem.
CZYTASZ
Don't leave me / Niall Horan
FanfictionTen Irlandczyk o błękitnych oczach wszedł do mojego serca i nieważne ile będę próbowała go stamtąd wyciągnąć, zostanie tam już na zawsze.