Rozdział 31

7.1K 407 9
                                    

Siedziałam na ławce w parku, przyglądając się dzieciom bawiącym się na placu zabaw. Po rozmowie z Willem nie umiałam usiedzieć w domu, więc przyszłam tu. Zawsze robiłam tak, gdy musiałam się nad czymś zastanowić.

Wiatr rozwiewał moje włosy, gdy w zamyśleniu przyglądałam się zachmurzonemu niebu. Poczułam ciepło, gdy ktoś dłonią dotknął mojego policzka. Od razu rozpoznałam ten dotyk. Splótł nasze ręce i w ciszy siedział obok mnie. Cały czas przyglądałam się niebu.

- Przepraszam. - Słysząc słowo, które wypowiedział, spojrzałam na niego.

- Nie masz za co. - Zapewniłam go. - Miałeś rację. - Przyznałam. - Will się we mnie zakochał, dziś chciał mnie pocałować, ale mu na to nie pozwoliłam. Gdy zobaczyłam ból w jego oczach... nie wiem jak mogłam tego nie zauważyć. - Mówiłam ściszonym głosem. - Czuję się okropnie wiedząc, że teraz cierpi. - Niall przytulił mnie.

- Musisz wiedzieć, że nic na to nie poradzisz. Nie wiń się za to, że go nie kochasz. - Jego głos mnie uspokajał. 

Spojrzał mi w oczy i przybliżył swoją twarz do mojej. Pocałował mnie powoli i delikatnie. Ten jeden pocałunek był przepełniony miłością jaką mnie darzy. 

- Miłość to piękne, ale i okrutne uczucie. - Wyszeptał.

***

- Obiecałaś mi, że pójdziemy na zakupy. - Zaczęła Holly.

- Może przyłożymy to na jutro? - Zapytałam z nadzieją w głosie.

- Nie ma mowy!

- No dobrze. - Wstałam z kanapy i zaczęłam przygotowywać się do wyjścia. Zakładając kurtkę zawołałam Lise, która po chwili wyszła z salonu. Powiedziałam jej, że wychodzę z Holly.

Gdy chodziłyśmy po centrum handlowym brunetka opowiadała mi o filmie, który widziała kilka dni temu, a ja piłam koktajl, który kupiłam by jakoś umilić sobie czas spędzony na zakupach. Może to dziwne, ale nigdy nie lubiłam chodzić po sklepach z ciuchami.

- Muszę ją mieć. - Powiedziała, widząc na wystawie naprawdę ładną sukienkę.
Stałam przed przymierzalnia czekając aż przebierze się. Blondynka wyszła uśmiechając się do mnie. Koronkowa sukienka wyglądała na niej świetnie.

- Cudownie. - Skomentowałam jej wygląd.
Holly przeszła się w szpilkach, które sobie wybrała. Wiedziałam, że rzadko chodzi w szpilkach, zawsze wybierała trampki.

- Mam nadzieję, że nie przewrócę się w tych butach. - Mówiąc to brunetka zachwiała się i po chwili wywaliła na podłogę. Obie zaczęłyśmy się śmiać.

- Szpilki chyba nie są dla ciebie. - Skomentowałam, pomagając jej podnieść się z podłogi.

- Masz rację. - Zdjęła z nóg buty i boso wróciła do przymierzalni.

Po zakupie sukienki, zaproponowała żebyśmy wstąpiły do kawiarni.

- Cześć piękne, co wam podać? - Kelner uśmiechnął się do nas.

- Dwie herbaty.

- Oczywiście. - Odszedł od naszego stolika, a ja spojrzałam na Holly.

- Jakiś czas temu poznałam przez internet fajnego chłopaka. - Powiedziała Holly, uśmiechając się.

- Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? - Zapytałam, na co wzruszyła ramionami.

- Myślałam, że to będzie zwykła internetowa znajomość, popiszemy trochę ze sobą i tyle.

- A to coś więcej? - Zapytałam, uśmiechając się.

- Chyba tak. - Przyznała.

- Jak ma na imię?

- Tom.

- Gdzie mieszka?

- W Dublinie. - Odpowiedziała. - To przesłuchanie? - Zaśmiała się.

- No co, muszę zebrać trochę informacji. - Wytłumaczyłam.

- Ostatnio, gdy rozmawialiśmy zaproponował mi, żebyśmy się spotkali. - Powiedziała, po tym jak kelner przyniósł nam nasze zamówienie.

- Zgodziłaś się? - Zapytałam, upijając łyk herbaty.

- Jeszcze nie.

- No to na co czekasz? - Zapytałam.

- Sama nie wiem. - Przyznała.

Don't leave me / Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz