II. Rozdział 35

5.6K 338 40
                                    

NIALL

Przyglądałem się Dianie, gdy piła herbatę i czytała jakiś dokument. Podszedłem do niej i objąłem ją.

- Musisz iść dziś do pracy? - Zapytałem.

- Muszę. - Powiedziała, odkładając kubek na blat.

Pocałowała mnie, po czym odsunęła się ode mnie i wzięła swoją torebkę.

- Mogę mieć do ciebie prośbę? - Zapytała.

- Jasne.

- Obudzisz Amy i zawieziesz ją do przedszkola?

- Oczywiście, przecież to też moja córka. - Powiedziałem, uśmiechając się do niej.

- Kocham cię. - Wyszeptała, przytulając mnie. - Nawet nie wiesz, jak bardzo.

Brunetka odsunęła się ode mnie i uśmiechając się do mnie, wyszła z kuchni. Po chwili słychać było, jak zamyka za sobą drzwi wejściowe.

Poszedłem obudzić Amy. Wszedłem do pokoju mojej córeczki i uśmiechnąłem się widząc, jak śpi.

Podszedłem do łóżka i ukucnąłem.

- Amy. - Powiedziałem.

Mała po woli zaczęła budzić się. Spojrzała na mnie zaspanym wzrokiem i uśmiechnęła się.

- Dziś ja zawiozę cię do przedszkola. - Oznajmiłem.

- Nie chcę iść do przedszkola.

- Dlaczego?

- Ponieważ Zack, który wiedział, że nie znałam swojego taty, powiedział, że mnie nie kochasz.

- To nie prawda. Bardzo, bardzo, ale to bardzo cię kocham. - Powiedziałem, a Amy przytuliła się do mnie.

- Tatusiu, mogę nie iść do przedszkola? - Zapytała, robiąc maślane oczy, a ja po prostu nie potrafiłem nie zgodzić się.

Po chwili Amy wstała i podeszła do swojej szafy. Wybrała sukienkę, w której wyglądała, jak księżniczka.

Moja mała księżniczka.

- Chcesz poznać moich przyjaciół? - Zapytałem, gdy wyszliśmy z jej pokoju i ruszyliśmy w stronę kuchni.

- Tak! - Powiedziała, przytulając do siebie swojego ulubionego misia.

Weszliśmy do kuchni, w której Holly i Mark jedli śniadanie. Amy usiadła obok blondynki i zaczęła jeść bułkę.

- Pięknie wyglądasz. - Powiedziała Holly, uśmiechając się do niej.

- Dziękuję. - Wymamrotała Amy, jedząc. - Dziś poznam przyjaciół Nialla. - Oznajmiła, radośnie.

- A nie powinnaś iść do przedszkola? - Zapytał Mark.

- Tatuś pozwolił mi nie iść.

- A mamusia? - Zapytała Holly.

- Nic nie wie. To będzie nasza tajemnica. - Uśmiechnęła się do mnie.

***

DIANA

Zdenerwowana Lily rozmawiając przez komórkę, chodziła po pokoju. Przyglądałam się jej, zastanawiając się, co się stało.

- Tak.. Dobrze. Będę niedługo. - Kończąc rozmawiać, podeszła do mojego biurka. - Moja mama jest w szpitalu. Muszę do niej jechać.

- Oczywiście. - Powiedziałam. - Przejme twoje obowiązki.

- Dziękuję.

Wzięła swoją torebkę i już po chwili nie było jej w pokoju. Westchnęłam, zdając sobie sprawę, że nie wyrobię się z pracą i będę musiała zostać po godzinach.

Don't leave me / Niall HoranOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz