NIALL
Przyglądałem się Dianie, gdy piła herbatę i czytała jakiś dokument. Podszedłem do niej i objąłem ją.
- Musisz iść dziś do pracy? - Zapytałem.
- Muszę. - Powiedziała, odkładając kubek na blat.
Pocałowała mnie, po czym odsunęła się ode mnie i wzięła swoją torebkę.
- Mogę mieć do ciebie prośbę? - Zapytała.
- Jasne.
- Obudzisz Amy i zawieziesz ją do przedszkola?
- Oczywiście, przecież to też moja córka. - Powiedziałem, uśmiechając się do niej.
- Kocham cię. - Wyszeptała, przytulając mnie. - Nawet nie wiesz, jak bardzo.
Brunetka odsunęła się ode mnie i uśmiechając się do mnie, wyszła z kuchni. Po chwili słychać było, jak zamyka za sobą drzwi wejściowe.
Poszedłem obudzić Amy. Wszedłem do pokoju mojej córeczki i uśmiechnąłem się widząc, jak śpi.
Podszedłem do łóżka i ukucnąłem.
- Amy. - Powiedziałem.
Mała po woli zaczęła budzić się. Spojrzała na mnie zaspanym wzrokiem i uśmiechnęła się.
- Dziś ja zawiozę cię do przedszkola. - Oznajmiłem.
- Nie chcę iść do przedszkola.
- Dlaczego?
- Ponieważ Zack, który wiedział, że nie znałam swojego taty, powiedział, że mnie nie kochasz.
- To nie prawda. Bardzo, bardzo, ale to bardzo cię kocham. - Powiedziałem, a Amy przytuliła się do mnie.
- Tatusiu, mogę nie iść do przedszkola? - Zapytała, robiąc maślane oczy, a ja po prostu nie potrafiłem nie zgodzić się.
Po chwili Amy wstała i podeszła do swojej szafy. Wybrała sukienkę, w której wyglądała, jak księżniczka.
Moja mała księżniczka.
- Chcesz poznać moich przyjaciół? - Zapytałem, gdy wyszliśmy z jej pokoju i ruszyliśmy w stronę kuchni.
- Tak! - Powiedziała, przytulając do siebie swojego ulubionego misia.
Weszliśmy do kuchni, w której Holly i Mark jedli śniadanie. Amy usiadła obok blondynki i zaczęła jeść bułkę.
- Pięknie wyglądasz. - Powiedziała Holly, uśmiechając się do niej.
- Dziękuję. - Wymamrotała Amy, jedząc. - Dziś poznam przyjaciół Nialla. - Oznajmiła, radośnie.
- A nie powinnaś iść do przedszkola? - Zapytał Mark.
- Tatuś pozwolił mi nie iść.
- A mamusia? - Zapytała Holly.
- Nic nie wie. To będzie nasza tajemnica. - Uśmiechnęła się do mnie.
***
DIANA
Zdenerwowana Lily rozmawiając przez komórkę, chodziła po pokoju. Przyglądałam się jej, zastanawiając się, co się stało.
- Tak.. Dobrze. Będę niedługo. - Kończąc rozmawiać, podeszła do mojego biurka. - Moja mama jest w szpitalu. Muszę do niej jechać.
- Oczywiście. - Powiedziałam. - Przejme twoje obowiązki.
- Dziękuję.
Wzięła swoją torebkę i już po chwili nie było jej w pokoju. Westchnęłam, zdając sobie sprawę, że nie wyrobię się z pracą i będę musiała zostać po godzinach.
CZYTASZ
Don't leave me / Niall Horan
FanfictionTen Irlandczyk o błękitnych oczach wszedł do mojego serca i nieważne ile będę próbowała go stamtąd wyciągnąć, zostanie tam już na zawsze.