Oliver Wood
Leżałam zdenerwowana w Skrzydle Szpitalnym ze skręconą kostką. Jedyne słowo jakie przychodziło mi w tym momencie do głowy by opisać tą całą sytuację to sabotaż. Bo jak inaczej wytłumaczyć to, że przez bliźniaków Weasley jestem tu gdzie jestem? Raczej przypadkiem to nie jest.
Kilka łez frustracji spłynęło mi po policzkach kiedy zobaczyłam kto znalazł się przy moim łóżku. Obdarzyłam chłopaka chłodnym spojrzeniem mając nadzieję, że sobie pójdzie, ale ten dalej stał i się uśmiechał.
- Czego tu szukasz Wood?
- Fred i George powiedzieli co się stało. Przyszedłem za nich przeprosić.
- Sami powinni przyjść to zrobić.
- Boją się o swoje życie. Jest może coś co poprawi ci humor?
- Również skręć kostkę.
- Zabolało. – nerwowo się zaśmiał – A może być coś innego?
- Nie.
- Rozumiem... - podrapał się po karku i po chwili wyszedł.
Cedrik Diggory
Szłam szybko w stronę zamku próbując powstrzymać łzy, które już i tak spływały mi po policzkach. Wiedziałam, że Cho nie spodobały się moje krótkie rozmowy z Cedrikiem, jednak nie musiała upokarzać mnie przed większością krukonów. Może i tylko, a może aż wrzuciła mnie do jeziora, przez co byłam cała mokra i było mi strasznie zimno. Jednak wszyscy się ze mnie śmiali i nikt nie chciał mi pomóc. Żałowałam, że nie poszłam z Luną do tych stworzeń o których opowiadała, a ich nazwa wypadła mi z głowy.
Wchodząc na korytarz zderzyłam się z kimś. Cicho przeprosiłam i już miałam go wyminąć, gdy poczułam dłoń na ramieniu.
- Co się stało [T/I]?
- Nic... - pociągnęłam nosem. Chłopak złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś prowadzić – Co robisz?
- Trzeba cię osuszyć żebyś się nie przeziębiła. Dam ci też coś ciepłego do picia i porozmawiamy na spokojnie.
Poczułam przyjemne ciepło. Nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś zrobił dla mnie coś takiego.
Draco Malfoy
Weszłam zdenerwowana do Pokoju Wspólnego. Widząc dobrze znajome osoby od razu do nich podeszłam. Już nawet przestało mi przeszkadzać to, że przed chwilą płakałam i policzki wciąż mam mokre od łez, a do oczu chcą napłynąć nowe.
- Ten twój plan to katastrofa. – stanęłam przed zdziwionym blondynem – Nie dość, że Potter jeszcze bardziej mi uprzykrza życie, to Astoria i Pansy zaczęły mi grozić.
- Bądź odpowiedzialnym chłopakiem i zrób coś Draco.
- Zamknij się Blaise!
- Spokojnie [T/I], porozmawiam z dziewczynami, a jeżeli chodzi o bliznowatego to przyjdzie na niego czas. – blondyn wstał i położył mi dłonie na ramionach – Zobaczysz, że jak jeszcze trochę poczekasz to zaliczy klęskę.
- Trzymam cię za słowo.
James Potter
Szłam szybko w kierunku wieży gryfonów ocierając łzy. Chciałam jak najszybciej porozmawiać z Syriuszem. Byłam, jak to mówił, jego małą siostrzyczką i mogłam zawsze do niego przyjść.
Stanęłam przed portretem Grubej Damy i już miałam ją prosić by zawołała mojego brata, gdy nagle pojawił się James.
- Co się stało [T/I]? – chłopak podszedł i mnie przytulił.
CZYTASZ
Harry Potter Boyfriend Scenarios II
FanfictionHarry Potter Boyfriend Scenarios II po polsku, realizowane dla: •Harry Potter •Ron Weasley •Bill Weasley •Charlie Weasley •Percy Weasley •Fred Weasley •George Weasley •Oliver Wood •Cedrik Diggory •Draco Malfoy •James Potter •Syriusz Black •Rem...