Kiedy zda sobie sprawę ze swoich uczuć (cz.1)

2.7K 74 30
                                    

Uwaga, rozdział pisany z perspektywy chłopców

Harry Potter

- Nie płacz już [T/I]. Nie lubię gdy to robisz. – pogładziłem ją delikatnie po policzku, na którym wciąż widniał czerwony ślad – Wolę kiedy się uśmiechasz.

- Chciałabym by było jak dawniej. – spojrzała na mnie zapłakana, a moje serce dziwnie drgnęło. Nawet w ten sposób wyglądała ślicznie, choć wolałem gdy się śmiała.

- Może niedługo się pogodzicie?

- Nie dojdzie do tego...

- Dlaczego?

- Ginny nie podoba się to, że się z tobą zadaję. Chyba przejdzie jej gdy przestanę z tobą rozmawiać i spędzać czas.

- Przepraszam. – szepnąłem mocniej ją przytulając.

- To nie twoja wina Harry. Nie obwiniaj się.

- Ale teraz cierpisz...

- Nie pierwszy i nie ostatni raz. Przed nami coś o wiele gorszego. – schowała twarz w zagłębieniu mojej szyi i mogłem poczuć jak delikatnie się uśmiecha – A zawsze po burzy przychodzi słońce i tęcza. Wystarczy poczekać.

Moje serce zaczęło szybciej bić. Delikatnie głaskałem ją po włosach wpatrując się w kłócące się rodzeństwo. Hermiona stała na uboczu nie wiedząc co robić.

Zastanawiałem się nad pewną rzeczą. Mocniej przytuliłem dziewczynę gdy zawiał wiatr i już wiedziałem, że czuję coś do [T/I].

Ron Weasley

Zauważyłem wychodzącą z klasy [T/I]. Wciąż trochę kulała, a jej torba wyglądała na ciężką dlatego podszedłem i wziąłem ją.

- Umiem chodzić i nie jestem słaba. – zaśmiała się, a ja nie mogłem powstrzymać uśmiechu.

- Ciężką masz tą torbę. Pozwól sobie pomóc. – skinęła głową i powoli ruszyliśmy – Co masz teraz?

- Historia magii. Będą mogła sobie odpocząć.

- Z pewnością.

Szliśmy sobie rozmawiając gdy nagle zza zakrętu wyszedł Malfoy we wściekle różowych włosach. Razem z [T/I] zaczęliśmy się śmiać, a on posłał nam mordercze spojrzenie po czym odszedł.

Stanęliśmy pod klasą i ślizgonka oparła głowę o moje ramię przymykając oczy. Wyglądała trochę na zmęczoną.

Przyglądałem jej się gdy tuż obok pojawił się Fred oraz George. Pierwszy z nich wziął [T/I] na ręce by jak to ujął ''jej noga sobie odpoczęła'', a drugi odciągnął mnie na bok uprzednio oddając torbę dziewczynie.

- Więc to już oficjalne?

- Niby co?

- Ty i [T/I]. Jesteście już razem?

- Skąd ci coś takiego do głowy przyszło. Tylko się przyjaźnimy.

- Czyli nie przeszkadza ci to jak Fred ją trzyma i ją rozśmiesza? – spojrzałem w kierunku tamtej dwójki i czułem jak zaczyna się we mnie gotować – Tak myślałem. Lepiej się pospiesz bo inaczej ją stracisz.

George odszedł, a ja przez chwilę myślałem na tą rozmową. Kiedy ponownie spojrzałem na [T/I], na jej uśmiech i oczy wiedziałem, że mi się podoba.

Bill Weasley

Usiadłem przy łóżku [T/I] kiedy pielęgniarka pozwoliła mi wejść. Dziewczyna od razu się uśmiechnęła, otulając się szczelniej kołdrą.

Harry Potter Boyfriend Scenarios IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz