12.

4.1K 201 41
                                    

Dziewczyna nagle, bez żadnego ostrzeżenia wpiła się w moje usta. Uczuć jakie mnie wtedy ogarnęły, nie potrafię opisać. Alex całująca mnie pod wodą.. To było coś.

Nie odepchnęłam jej. Po prostu zamknęłam oczy próbując uspokoić bicie swojego serca, oczekując na to co się wydarzy dalej. A co tam, żyje się raz!

Chwilę później wypłynęłyśmy na powierzchnię. Dziewczyna uśmiechnęła się zadziornie, podczas gdy jej usta nadal spoczywały na moich. Poczułam jak robi mi się gorąco i przez chwilę zapomniałam o tym, że już nie jestem pod wodą i mogę już oddychać. Alex, chyba to zauważyła, bo szepnęła cichym pomrukiem "Oddychaj, kotku" i wtedy przeszył mnie przyjemny dreszcz wzdłuż kręgosłupa. Oderwała się ode mnie i złapała mnie za biodra unosząc do góry tak, że moja twarz mogła być na wysokości jej twarzy. Znów zarzuciłam jej ramiona za kark przez co byłyśmy w tej samej pozycji jak chwilę wcześniej. Alex spojrzała mi w oczy i uśmiechnęła się szczerym uśmiechem oraz ponownie dotknęła moich warg swoimi. Trzymając mnie mocno przejechała końcem języka po mojej górnej wardze, na co zadrżałam. Dziewczyna mruknęła cicho, niecierpliwie poruszając swoimi wargami napierającymi na moje. Czekała na moje przyzwolenie.

Zrobić to czy nie?

W mojej głowie pojawił się bałagan myśli i uczuć. Było ich chyba miliard na sekundę, aż w końcu pozostała pustka. Zwykła pustka..

Dobra, brnę w to, a o co tam.

Moje serce krzyczało bym rozchyliła swoje pieprzone usta i dała Alex przyzwolenie na pocałunek, jednak rozum krzyczał, że nie mogę tego zrobić. Wyszłam jednak na przeciw racjonalności i dałam ponieść się chwili zostawiając za sobą wszystkie za i przeciw. Mając gdzieś konsekwencje. Rozchyliłam usta i pozwoliłam na to, by Alexandra swoim językiem zaczęła pieścić moje podniebienie. Myślałam, że serce za chwilę wyskoczy mi z piersi albo eksploduje. Nie wiedziałam tak właściwie jakie uczucia mnie ogarniają, ale było to cholernie przyjemne!

Smak jej miękkich ust, ciepło i bliskość jej ciała, ruchy jakie wykonywała swoim językiem, jej zapach, jej błądzące po moim ciele dłonie..

Alex zatopiła dłonie w moich włosach. Jęknęłam cicho w momencie, gdy delikatnie szarpnęła mnie za włosy odchylając tym moją głowę do tyłu. Dziewczyna całowała obłędnie doprowadzając mnie do szaleństwa. W pewnym momencie przycisnęła mnie mocniej do siebie jak gdyby chciała pozbyć się między nami całkowitych barier. Było mi tak przyjemnie w momencie, gdy jej wargi pieściły moje w ten niewyobrażalny, cudowny sposób. Pocałunek nie był ostry, ale nie był też subtelny. Nie był ani szybki ani powolny. Był namiętny i zmysłowy. Pełen uczuć, nie tylko samego pożądania. Alex całowała mnie czule pozwalając na to, bym mogła delektować się każdą sekundą trwającego pocałunku. Ujęła mój policzek w dłoń, na co zamruczałam cicho i tym razem ja zatopiłam dłonie w jej włosach. Dziewczyna postawiła mnie na podłodze, spojrzała na mnie rozpalonym spojrzeniem, a ja poczułam jak moje ciało drży. Ponownie wpiła się w moje usta tym razem całując mnie szybciej, zachłanniej. Nie wahając się już więcej, pogłębiłam pocałunek przyciągając dziewczynę do siebie. Zalała mnie niewyobrażalna fala przyjemności. Poczułam jak jej wargi wyginają się w delikatnym uśmiechu wyrażającym satysfakcję. Delikatnie ugryzła moją dolną wargę, na co znów jęknęłam. Tym razem trochę głośniej, co widocznie nakręciło dziewczynę. Jej usta były tak miękkie i tak cholernie idealne, że można się było w nich zatracić. Ja chyba właśnie się zatraciłam. W zapachu jej włosów, ciała, jej dłoniach, które gładziły moją talię, biodra, plecy doprowadzając mnie tym do skrajnej przyjemności. W jej oczach, których spojrzenie sprawiało, że uginały się pode mną kolana. W jej ustach, które robiły właśnie niewyobrażalne rzeczy z moimi ustami. Zatraciłam się w niej. W Alexandrze Brown. Ale nigdy się o tym nie dowie.

Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz