46.

2.4K 136 62
                                    

- HALO! ALEX, OTWIERAJ! KURWA MAĆ!!!

Usłyszałam stłumiony męski, wkurzony, a raczej bardzo wściekły głos w momencie, gdy nalewałam mleka do miski z płatkami. Spojrzałam na Rose, a dziewczyna tylko zaczęła się śmiać. Pokręciłam głową z niedowierzaniem i podeszłam do drzwi, by otworzyć przyjacielowi.

- Jakiś ty niecierpliwy. - Westchnęłam patrząc na chłopaka, który od razu wparował do środka. - I upierdliwy w cholerę!

- Dlaczego w ogóle nie ma z wami kontaktu?! Ja rozumiem, że całą noc byłyście zajęte sobą i w ogóle, ale mogłybyście też trochę czasu wolnego spożytkować na coś innego niż seks.

Chłopak zgromił wzrokiem najpierw mnie, a potem moją dziewczynę.

- Kto powiedział, że całą noc byłyśmy zajęte seksem?! - zapytała Rosalie z wyrzutem. - W związku robi się też inne rzeczy, na przykład rozmowy, przytulanie..

- Mieszkam dosłownie ścianę obok! - Wrzasnął Jacob pokazując palcem w stronę sypialni. - I nie trzeba mieć wyczulonego słuchu, żeby to wszystko bardzo wyraźnie słyszeć! Jesteście pojebane!

Roześmiałam się głośno, a Rosalie, jak to ona, spaliła buraka pęsząc się.

- Brown siedzi za kratkami! Dlaczego jeszcze nie zrobiliśmy imprezy?!

Obie spojrzałyśmy po sobie.

- Masz jutro wolne? - spytałam Rose.

- Mam wolne do końca tygodnia. - Uśmiechnęła się szeroko. - A ty?

- Ja mam wolne kiedy chcę - powiedziałam dumnie. - Znaczy się.. Przełożę wszystkie spotkania. A co z tobą, Jake?

- Zatrudniłem jakiegoś przydupasa, który przychodzi za mnie w momencie, kiedy mi się nie chce.

- Sprytne - przyznałam.

- Sprytne, ale budżet na tym cierpi. - Westchnął. - Ale któregoś dnia staniecie się na tyle dojrzałe emocjonalnie jak ja, że zrozumiecie, że pieniądze nie są najważniejsze w życiu! Najważniejszy jest czas, który można poświęcić bliskim!

Jacob spojrzał na nas zdeterminowanym spojrzeniem.

- W najgorszym wypadku do końca miesiąca będziesz wpieprzał suchy ryż. - Wzruszyłam ramionami.

- Ale nachlam się za to jak dzika świnia i spędzę dużo czasu z wami! A tego żadne pieniądze mi nie dadzą, moje drogie!

Uśmiechnął się szeroko, a Rosalie prychnęła.

- Alkohol kosztuje, Jacob. - Zauważyła dziewczyna.

Ach, Jacob i jego niezmierna chęć do picia i imprezowania.. Czego jak czego, ale imprezy to on by sobie nigdy nie odmówił. Biorąc pod uwagę, że mentalnie Jacob jest moim "ojcem", bo biologicznie to raczej ciężko, pod tym względem wrodziłam się w niego.

- Czy wy wiecie co się stało?!

Chłopak nagle zmienił temat.

- Co takiego?

Spojrzałam rozbawiona na niego. Czasem niezwykle bawiło mnie jego podejście, a przede wszystkim jego żywiołowość.

- EMILY SKOŃCZYŁA STAŻ I DZISIAJ WRACA DO LONDYNU!!!! MAMY W GRONIE PANIĄ PROKURATOR, PANIĄ ADWOKAT, NO TO TERAZ MAMY PANIĄ SĘDZIĘ DO KOMPLETU!!!

Darł się wniebogłosy jakby był pojebany jakiś, bo w sumie to był.

- I typa gwałcącego zwłoki w swoim zakładzie, które dostarczy mu prokuratura po śledztwie - dodałam.

Pani Mecenas [ZAKOŃCZONE ☑️]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz